Gorzów: 17-latka urodziła w tajemnicy. Przyznała się dopiero w szpitalu
To, co wydarzyło się w jednej z kamienic na osiedlu Zawarcie w Gorzowie, mrozi krew w żyłach. Siedemnastoletnia dziewczyna urodziła dziecko w czterech ścianach swojego mieszkania. Według nieoficjalnych informacji, zamiast wezwać pogotowie, miała ukryć noworodka w szafie.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Magdalena Marszałek
Wszystko wyszło na jaw w szpitalu
Nastolatka wczoraj wieczorem zgłosiła się do gorzowskiego szpitala. Potrzebowała pomocy lekarskiej. Podczas badania medycy szybko zorientowali się, że niedawno przeszła poród. Wtedy dziewczyna przyznała, że zaledwie kilka godzin wcześniej samodzielnie urodziła dziecko. Natychmiast powiadomiono służby.
- Po godzinie dwudziestej policjanci dostali informację, że w jednym z mieszkań na gorzowskim Zawarciu może znajdować się noworodek. Funkcjonariusze wraz ze strażakami siłowo weszli do mieszkania. Tam znaleźli dziecko. Najważniejsze było, aby jak najszybciej znalazło się pod opieką lekarzy - mówi komisarz Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy gorzowskiej policji.
Rosjanie nad Bałtykiem. Ten samolot przechwycili polscy piloci
Co skłoniło dziewczynę do tak desperackiego kroku i czy ktoś wiedział o jej ciąży? Na tę chwilę policjanci nie udzielają więcej informacji w tej sprawie. Będą teraz sprawdzać okoliczności porodu oraz tego, co działo się później.
Matka i dziecko pod opieką lekarzy
W tej chwili noworodek oraz jego matka przebywają pod opieką lekarzy w gorzowskim szpitalu.
- W nocy chirurdzy zaopatrzyli dziecko i wszystko wskazuje na to, że pod względem medycznym ta historia zakończyła się dobrze. Będziemy proponowali pomoc psychologiczną dla matki i jednocześnie apelujemy o to, aby jej w żaden sposób nie oceniać, bo to jest bardzo trudna sytuacja dla tej rodziny - mówi Paweł Trzciński, rzecznik gorzowskiego szpitala.