Gorzów: Szpital stawia szlabany. Mieszkańcy nie kryją złości
„Nie możemy finansować parkingów z pieniędzy na leczenie”
W audycji „Rozmowa z Gorzowa” prezes Jerzy Ostrouch tłumaczył, że szpital nie może dłużej utrzymywać parkingów z budżetu przeznaczonego na leczenie. – „Jesteśmy jednym z ostatnich szpitali w regionie bez opłat. Utrzymanie parkingów nie może odbywać się z pieniędzy przeznaczonych na leczenie. Te środki muszą iść na pacjentów, a nie na odśnieżanie i remonty placów” – mówił Ostrouch. Podkreślił też, że nowy system ma rozwiązać problem kierowców zostawiających auta na kilka dni. – „Nie możemy tolerować sytuacji, że ktoś traktuje parking szpitalny jak darmowy garaż. To nie jest miejsce dla takich osób” – dodał.
„Zwykłe draństwo. Szpital doi ludzi”
Pod wcześniejszym artykułem o wprowadzeniu płatnego parkowania mieszkańcy nie kryli oburzenia. Wiele komentarzy wskazuje, że tłumaczenia o „rotacji miejsc” budzą jedynie frustrację.
„Opłata w celu wymuszenia rotacji przy szpitalu, to głupota jakiej mało, bo nikt normalny nie spędza tam nawet minuty więcej niż musi. Ludzie przyjeżdżają z problemami zdrowotnymi, swoimi albo bliskich, a głowę mają zajętą czym innym niż opłata parkingowa” – napisał jeden z czytelników.
Inny zwraca uwagę na problem starszych osób: „Już widzę te starsze osoby obsługujące hiperautomatyczne parkingi. Galerie i parki handlowe w Gorzowie są darmowe, a szpital musi skroić mieszkańców. Pieniądze z parkingów zapełnią portfele prywatnej firmy – sensu w tym zero”.
Nie brakuje też ostrych słów: „Rodzic chorej pociechy, który będzie chciał zostać na noc przy dziecku, będzie bulił za parking, bo pazerne łapiduchy nie wiedzą już skąd wyciągnąć forsę. Parking w dzierżawę i kolejna pijawka będzie doić ludzi, którzy do szpitala jeżdżą przecież dla relaksu, przyjemności albo z nudów.”
90 procent mieszkańców jest przeciw
Od 25 lipca na gorzowianin.com trwa sonda dotycząca nowego systemu. Do tej pory zagłosowało 1 242 mieszkańców. 89,8 procent jest przeciwko wprowadzeniu opłat, 8,8 procent popiera decyzję szpitala, a 1,3 procent nie ma zdania.
Niektórzy komentujący przyznają, że wprowadzenie opłat miałoby sens, jeśli pieniądze faktycznie zostałyby przeznaczone w całości na utrzymanie parkingów i ich stan techniczny. Wskazują jednak, że trudno zaakceptować, by także pracownicy szpitala płacili 60 zł miesięcznie za korzystanie z miejsc postojowych, a pacjenci płacili dodatkowo mimo opłacanych składek zdrowotnych i podatków.
Jak ma działać nowy system?
Płatne parkowanie obejmie 1 228 miejsc na terenach przy ul. Dekerta i Walczaka. Wszystkie wjazdy zostaną wyposażone w szlabany i kamery odczytujące tablice rejestracyjne. System będzie bezbiletowy. Opłata zostanie naliczona automatycznie, a kierowcy zapłacą w kasie automatycznej lub w aplikacji mobilnej. Przy automatach będzie interkom połączony z całodobowym centrum obsługi.
Pierwsze 15 minut postoju ma być darmowe. Po tym czasie stawki nie przekroczą 70 procent opłat z miejskiej Strefy Płatnego Parkowania. Obecnie w SPP za pierwsze 15 minut płaci się 1 zł, za pół godziny 2 zł, a za godzinę 3,5 zł, więc na terenach szpitala maksymalna stawka za godzinę wyniesie około 2,45 zł. Pracownicy szpitala będą mogli wykupić miesięczny abonament w wysokości do 60 zł.
Od kiedy będą opłaty?
Przetarg na operatora systemu ma zostać rozstrzygnięty w sierpniu. Wybrana firma będzie miała 60 dni na montaż urządzeń. Szpital zakłada, że płatne parkowanie zacznie obowiązywać w październiku 2025 roku.