Handlarz fałszywkami obiecał mu, że z tym dojedzie do Niemiec. Ukrainiec musiał wracać do domu
Podróż 30-letniego obywatela Ukrainy zakończyła się zanim na dobre się zaczęła. Strażnicy graniczni z Korczowej zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli granicznej okazał sfałszowany dokument. Jak się szybko okazało, wjazdu do Polski nie będzie.
Mężczyzna, oprócz paszportu, pokazał funkcjonariuszom węgierskie zezwolenie na tzw. mały ruch graniczny, które – zgodnie z przepisami – uprawnia jedynie do przekraczania granicy węgierskiej, a nie do wjazdu do Polski czy dalszej podróży w głąb UE. Co gorsza, dokument był całkowicie podrobiony.
„Cudzoziemiec przyznał, że kupił fałszywe zezwolenie na Ukrainie za 300 dolarów. Osoba, która mu je dostarczyła, zapewniała, że dokument pomoże w podróży i pobycie na terenie Niemiec” – informuje Straż Graniczna.
Obywatel Ukrainy usłyszał zarzut posługiwania się fałszywym dokumentem i przyznał się do winy. Dobrowolnie poddał się karze: 4 miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Straż Graniczna wydała mu decyzję o odmowie wjazdu do Polski, a mężczyzna został odesłany z powrotem na Ukrainę.