Historia Halloween, którą Kościół próbował wymazać

Zanim jakikolwiek Amerykanin zapalił świecę w dyni, Celtowie w Irlandii i Szkocji obchodzili święto Samhain (czyt. sow-in). Trwało ono od zachodu słońca 31 października do świtu 1 listopada. Był to moment, gdy kończył się rok słoneczny, a zaczynała zimowa ciemność.
Samhain -  gaelickie święto wyznaczające koniec sezonu żniw i początek zimy lub „ciemniejszej połowy roku”.Fot. Licencjodawca
Lelio Michele Lattari
Samhain -  gaelickie święto wyznaczające koniec sezonu żniw i początek zimy lub „ciemniejszej połowy roku”.
Fot. Licencjodawca

Według starożytnych tradycji celtyckich, w tę noc zasłona między światem żywych a umarłych stawała się cienka jak mgła. Dusze zmarłych wracały do swoich domów, a ludzie gasili ogniska, by nie przyciągały złych duchów, i zapalali nowe – poświęcone przez druidów.

Przez stulecia Samhain był jednym z najważniejszych świąt w całej celtyckiej Europie. Łączył w sobie elementy religijne, wróżebne i społeczne. Wierzono, że to właśnie tej nocy można było spotkać bogów, duchy przodków, a także „sidhe” – istoty z innego wymiaru, które z czasem przekształciły się w ludowe elfy i wróżki.

Rzepy zamiast dyń, czyli skąd wziął się Jack o’ Lantern

Wbrew powszechnemu przekonaniu, świecące dynie nie pochodzą ze Stanów Zjednoczonych. W dawnym Samhain używano rzepek lub brukwi – wydrążonych warzyw z żarem w środku.

Zwyczaj wiązał się z legendą o Jacku Skąpcu (Stingy Jacku), który oszukał diabła i został skazany na wieczną tułaczkę z jednym węglem piekielnym w środku rzepy. Ta opowieść miała głęboki sens symboliczny – Jack był uosobieniem duszy potępionej, zawieszonej między światami, zmuszonej do wiecznego błąkania się po ziemi.

Dopiero irlandzcy emigranci w XIX wieku, osiedlając się w Ameryce, zastąpili twardą rzepę miękką dynią, bo była łatwiejsza do rzeźbienia i bardziej dostępna. W ten sposób starożytny mit o wędrujących duszach przybrał kształt dekoracji Halloween.

Halloween – noc wróżb, miłości i ognia

W Irlandii Samhain było też świętem wróżb i proroctw.

Młode kobiety wrzucały do ognia łupiny z jabłek, wierząc, że kształt płomieni zdradzi imię przyszłego męża. Pieczono ciasta z ukrytymi symbolami – guzik oznaczał samotność, moneta dostatek, a pierścionek – rychłe zamążpójście.

Ten aspekt magiczno-wróżebny przetrwał nawet w czasach chrześcijańskich, kiedy kapłani potępiali takie praktyki jako „czary i gusła”.

Nie bez znaczenia był też ogień – według podań to właśnie podczas Samhain gaszono wszystkie domowe ogniska, by zapalić nowe od świętego płomienia druidów. Symbolizowało to odnowienie cyklu życia i oczyszczenie przed nadchodzącą zimą.

Gdy Kościół wkracza w Samhain

W VII wieku papież Bonifacy IV ustanowił święto Wszystkich Świętych, lecz początkowo obchodzono je 13 maja. Dopiero papież Grzegorz III w VIII wieku przeniósł je na 1 listopada – dokładnie na czas celtyckiego Samhain.

Historycy, jak Ronald Hutton i James Frazer, podkreślają, że nie był to przypadek. Był to celowy krok, który miał „ochrzcić” pogańskie święto duchów, nadając mu chrześcijańską symbolikę.

Kiedy to nie wystarczyło, dodano jeszcze Dzień Zaduszny (2 listopada) – czas modlitwy za dusze czyśćcowe. W efekcie stworzono nowy, trzydniowy cykl, tzw. Allhallowtide, który miał wyprzeć Samhain z ludowej pamięci.

W praktyce jednak chrześcijańskie i pogańskie elementy przeniknęły się – w wielu wsiach przez wieki zapalano świece „dla zmarłych”, zostawiano jedzenie na stole, a przy drogach palono ogniska, by dusze mogły trafić do domu.

Dlaczego Kościół tak bardzo bał się tego święta

Powodem nie była dynia ani maskarada, lecz sens duchowy Samhain. To święto podważało sam fundament kościelnej hierarchii, bo dawało ludziom bezpośredni kontakt z tym, co uznawano za „sferę nadprzyrodzoną”.

1. Bez pośredników

W Samhain ludzie wierzyli, że mogą kontaktować się z duszami przodków samodzielnie – bez kapłana i sakramentów. W teologii średniowiecznej takie praktyki oznaczały herezję, ale w praktyce chodziło o coś innego: Kościół tracił monopol na kontakt z zaświatami.

2. Cześć dla przodków, nie świętych

Samhain był świętem zwykłych zmarłych, nie kanonizowanych. Chrześcijaństwo czciło świętych, a nie anonimowych przodków. Zastąpienie kultu przodków świętem Wszystkich Świętych było więc próbą przekształcenia pamięci o zmarłych w formę teologicznie „bezpieczną”.

3. Cykl natury kontra zbawienie

W Samhain śmierć była częścią natury i cyklu odrodzenia. W chrześcijaństwie – końcem ziemskiego życia i początkiem wieczności. Dwa odmienne sposoby widzenia świata nie mogły współistnieć. Dla Kościoła Samhain symbolizowało cykliczność i powrót dusz, a więc idee sprzeczne z nauką o jednorazowym sądzie.

4. Własna moc zamiast posłuszeństwa

Druidzi i kapłanki natury mieli ogromny autorytet. Potrafili interpretować znaki przyrody, przepowiadać przyszłość, doradzać w sprawach życia. Kościół widział w nich konkurencję duchową, więc ich wiedza została stopniowo zdemonizowana i zakazana.

5. Symbolika nocy i ognia

W teologii chrześcijańskiej światło utożsamiano z Bogiem, a ciemność z grzechem. Samhain, będące świętem nocy, ognia i cienia, łamało ten porządek. Maski i płomienie, które miały odstraszać złe duchy, uznano za przejaw „czarcich praktyk”.

6. Strach i kontrola

Kościół potrzebował narracji, która tłumaczyłaby śmierć przez pryzmat winy i pokuty. Zamiast radosnego spotkania z przodkami, pojawiła się wizja dusz cierpiących w czyśćcu. Strach przed potępieniem stał się narzędziem utrzymania duchowej dyscypliny.

7. Konkurencyjna duchowość

Samhain uczyło, że człowiek jest częścią natury i jej rytmu. Chrześcijaństwo głosiło, że jest od natury wyższy i powołany do życia po śmierci. Te dwa porządki duchowe nie mogły współistnieć, dlatego dawny rytuał musiał zostać „ochrzczony” lub wymazany.

W efekcie Kościół nie tyle zniszczył Samhain, co przejął jego symbolikę – nadał jej nowe znaczenie i podporządkował własnej doktrynie. Ogień stał się światłem świętych, a pamięć o przodkach – modlitwą za dusze w czyśćcu. To klasyczny przykład tego, jak religia przeobraża dawny rytuał w nową formę, by zachować jego energię, ale zmienić jego sens.

Próby wymazania „nocy duchów”

Kościół nie tylko zastąpił Samhain, ale też próbował wyplenić jego ślady z kultury ludowej.W średniowiecznych kazaniach ostrzegano wiernych przed „diabelskimi maskaradami”, wróżbami i ogniami, które miały „otwierać piekielne bramy”.

W XVI i XVII wieku w Anglii i Szkocji duchowni nazywali noc 31 października „szatańskim sabatem”. Z kolei w Irlandii inkwizycja zakazywała jakichkolwiek zgromadzeń przy ogniskach.

W Polsce, gdy na zachodzie Europy zniknęło Samhain, jego echo przetrwało w formie Dziadów – obrzędów ku czci zmarłych. Kościół przez wieki walczył także z nimi. Synody biskupie od XI wieku potępiały zwyczaj zostawiania jedzenia na grobach czy „karmienia duchów”, uznając go za „pogańską profanację”. Dziady w dużym stopniu zanikły dopiero w XIX wieku, kiedy Kościół skutecznie włączył elementy pamięci o zmarłych do własnej liturgii.

Halloween i Dziady – wspólne korzenie

Choć wydają się odległe, Samhain i słowiańskie Dziady mają wiele wspólnego. Oba święta opierały się na wierze, że dusze zmarłych powracają do świata żywych, by odwiedzić swoich bliskich. W obu palono ognie, przygotowywano uczty, wspominano przodków i broniono się przed złymi duchami.  W istocie więc, gdy Polacy odrzucają Halloween jako „obce”, zapominają, że ich przodkowie obchodzili niemal identyczne święto – tylko pod inną nazwą.

Dlaczego Halloween przetrwało, a Dziady zniknęły?

W krajach anglosaskich Samhain zlało się z chrześcijańskimi uroczystościami, ale nigdy całkowicie nie zanikło. Zachowało się w ludowych tradycjach wróżb, procesji z ogniem i przebierańców. Kiedy Irlandczycy masowo emigrowali do Stanów Zjednoczonych w XIX wieku, zabrali ze sobą te zwyczaje – i to właśnie tam połączono je z amerykańską kulturą zabawy, tworząc Halloween w znanej dziś formie.

W Polsce natomiast Dziady były długo zwalczane i traktowane jako przejaw „ciemnoty” i „pogaństwa”. Dopiero Adam Mickiewicz przywrócił im pamięć literacką, czyniąc z nich symbol duchowego oporu wobec zniewolenia. To ironiczne – w krajach anglosaskich Kościół przegrał walkę z Samhain, a w Polsce niemal wygrał z Dziadami.

Od pogańskiego rytuału do duchowej refleksji

Choć dziś Halloween kojarzy się głównie z przebieraniem i zbieraniem cukierków, jego rdzeń pozostał ten sam: to noc poświęcona światu zmarłych. W głębszym sensie Halloween mówi o tym samym, co Dzień Zaduszny – o pamięci, o przemijaniu, o granicy między życiem a śmiercią. 

Można więc powiedzieć, że mimo setek lat walki i prób wymazania, duch Samhain wciąż żyje – w dyniach, ogniach i zabawie, która nieświadomie przywołuje to, co najstarsze w ludzkiej duchowości: kontakt z tym, co niewidzialne.

Źródła

  • Frazer, James G. The Golden Bough: A Study in Magic and Religion, Macmillan, 1922.
  • Hutton, Ronald. The Stations of the Sun: A History of the Ritual Year in Britain, Oxford University Press, 1996.
  • Ó hÓgáin, Dáithí. The Lore of Ireland: An Encyclopaedia of Myth, Legend and Romance, Boydell Press, 2006.
  • Danaher, Kevin. The Year in Ireland: Irish Calendar Customs, Mercier Press, 1972.
  • MacCulloch, J.A. The Religion of the Ancient Celts, Edinburgh: T. & T. Clark, 1911.
  • Kolberg, Oskar. Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce, tomy z terenów Małopolski i Mazowsza.
  • Leach, Maria. Funk and Wagnalls Standard Dictionary of Folklore, Mythology and Legend, 1949.
  • Davies, Norman. The Isles: A History, Oxford University Press, 1999.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Wypadek na Wisłostradzie. Sześcioro osób poszkodowanych
Warszawa: Wypadek na Wisłostradzie. Sześcioro osób poszkodowanych
Krotoszyn: IV Turniej Strzelecki Jednostek OSP
Krotoszyn: IV Turniej Strzelecki Jednostek OSP
Poddębice: Zakończył się remont elewacji zabytkowego kościoła
Poddębice: Zakończył się remont elewacji zabytkowego kościoła
Łódź: Druga edycja Targów Młodej Sztuki
Łódź: Druga edycja Targów Młodej Sztuki
Łódź: Siódme zakończenie sezonu motocyklowego
Łódź: Siódme zakończenie sezonu motocyklowego
Kielce: Wianek, welon i łzy. Koncert w Pałacyku Zielińskiego przeniósł kielczan w świat tradycji i pieśni weselnych zespołu Po Wsi Głosy
Kielce: Wianek, welon i łzy. Koncert w Pałacyku Zielińskiego przeniósł kielczan w świat tradycji i pieśni weselnych zespołu Po Wsi Głosy
Warszawa: Pożar altanki na ogródkach działkowych na Mokotowie
Warszawa: Pożar altanki na ogródkach działkowych na Mokotowie
Wólka Kożuchowska: Tragiczny wypadek na DK48. Nie żyje 59-letnia kobieta
Wólka Kożuchowska: Tragiczny wypadek na DK48. Nie żyje 59-letnia kobieta
Butik cyrkularny "stacja dobro". Tutaj kupisz przepiękne antyki i pozbędziesz się z domu niepotrzebnych rzeczy. Zobacz, co można tu kupić
Butik cyrkularny "stacja dobro". Tutaj kupisz przepiękne antyki i pozbędziesz się z domu niepotrzebnych rzeczy. Zobacz, co można tu kupić
To miał być wielki powrót kultowej serii skradanek. Pozostało po nim tylko kilka zwiastunów, niespełniona zapowiedź misji w Gdańsku i żal fanów serii IGI
To miał być wielki powrót kultowej serii skradanek. Pozostało po nim tylko kilka zwiastunów, niespełniona zapowiedź misji w Gdańsku i żal fanów serii IGI
Siedliska Sławęcińskie: Sroga kara dla recydywisty drogowego w bmw. Aż 7200 zł mandatu za prędkość i szyby. Nie przyjął go
Siedliska Sławęcińskie: Sroga kara dla recydywisty drogowego w bmw. Aż 7200 zł mandatu za prędkość i szyby. Nie przyjął go
Malbork: 80-lecie Sądu Rejonowego. Cyfryzacja w ramach ogólnopolskiego programu, pamiątkowe medale i... dzwonek z Mariankiem
Malbork: 80-lecie Sądu Rejonowego. Cyfryzacja w ramach ogólnopolskiego programu, pamiątkowe medale i... dzwonek z Mariankiem