Jamy: W jeziorze Lubowidzkim utonął 19-latek. Chłopak wszedł do wody na niestrzeżonym kąpielisku
Do tragedii doszło w niedzielę 20 lipca. 19-latek poszedł popływać w jeziorze Lubowidzkim w okolicy ośrodka w Jamach. Nie wyszedł już z wody.
Źródło zdjęć: © Pixabay
Robert Gębuś
Strażacy z PSP w Lęborku ok. 19.00 otrzymali informację o 19-latku, który wszedł do wody w jeziorze Lubowidzkim w Jamach i w pewnym momencie zniknął pod wodą. Zauważyła to grupa osób stojąca na brzegu i powiadomiła służby.
- Do zdarzenia doszło na wschodnie stronie jeziora Lubowidzkiego, na niestrzeżonym kąpielisku - mówi mł. kpt. Radosław Wroński, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP w Lęborku. - Osoby postronne, które się tam znajdowały poinformowały, że mężczyzna zaczął się topić i zniknął z powierzchni wody.
Na miejsce pojechała grupa JR-G Lębork z łodzią, a także dwie grupy specjalistyczne: grupa wodno-nurkowa JR-G Ustka, oraz grupa sonarowa JR-G Kościerzyna. Ratownicy rozpoczęli akcję ratunkową. Zwykle trwa ona ok. dwóch godzin, zanim nie zmieni się w akcję poszukiwawczą.
- Strażacy rozpoczęli działania z łodzi, z lustra wody, poszukując chłopaka w miejscu, gdzie świadkowie widzieli go zanim nie zniknął pod wodą - mówi mł. kpt Radosław Wroński. - W czasie, kiedy jeszcze trwały działania ratownicze, dojechała już grupa wodno-nurkowa. Kierownik prac zdecydował o wprowadzeniu nurka do wody jeszcze w czasie akcji ratunkowej. Nurek odnalazł ciało 19-latka.
Sprawę bada policja.