Jarosław: Jarmark Bożonarodzeniowy 2025. Dwa dni tłumów, a finał w deszczu
Tłumy na początku jarmarku
Pierwsze dwa dni stały pod znakiem świetnej atmosfery. Kolorowe światełka, zapachy grzanego wina, pierników i lokalnych przysmaków oraz bogata oferta stoisk sprawiły, że rynek wyglądał jak świąteczna pocztówka. Wiele rodzin przyszło na zakupy, inni po prostu spacerowali i chłonęli klimat nadchodzących świąt.
Zaczepił ją na Gubałówce. Nawet się nie wahała. "Zapakował 12 osób"
Niedziela z deszczem i pustkami
Ostatni dzień - niedziela 7 grudnia - był już jednak zdecydowanie spokojniejszy. Pogoda zrobiła swoje: padał deszcz i momentami było bardzo nieprzyjemnie. Na rynek przyszli głównie ci najbardziej wytrwali, często z parasolkami. W porównaniu z poprzednimi dniami różnica we frekwencji była ogromna. Stragany działały, ale całość miała już bardziej kameralny charakter.
Lodowisko nadal przyciągało
Mimo deszczowej aury dużym zainteresowaniem cieszyło się lodowisko na rynku. To tam było najwięcej ruchu - dzieci i dorośli korzystali z okazji, by pojeździć na łyżwach, nawet jeśli pogoda nie rozpieszczała.