Jastrzębie: 23-letni motocyklista pędził na złamanie karku
Jazda z nadmierną prędkością nie popłaca. Nie dość, że rośnie wówczas ryzyko niebezpiecznych zdarzeń drogowych - co najlepiej odzwierciedlają policyjne statystyki dotyczące wypadków - to oprócz tego, można się narazić na inne nieprzyjemności.
Są one związane z mandatami, którymi mundurowi karzą piratów drogowych. A te potrafią być bardzo dotkliwe. Przekonał się o tym 23-letni motocyklista, którego w Jastrzębiu na zbyt szybkiej jeździe zatrzymali policjanci tamtejszej drogówki.
Jak przekazują mundurowi, na ul. Rybnickiej, w terenie zabudowanym, a więc w miejscu, gdzie maksymalna dopuszczalna prędkość wynosi 50 km/h, młody mężczyzna pędził zbyt szybko o kilkadziesiąt km/h. Dokonany przez stróżów prawa pomiar wykazał, że jechał on 116 km/h.
Już po jego zatrzymaniu, na jaw wyszło, że nie był to pierwszy tego typu wybryk 23-letniego mieszkańca Jankowic.
- Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że mężczyzna był już wcześniej notowany za przekraczanie prędkości - informuje asp. szt. Halina Semik, oficer prasowa policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Tym samym, kolejnego tego typu jego zachowanie zostało potraktowane jako recydywa. I to właśnie z nią związane są wyższe stawki mandatów nakładane na piratów drogowych.
- Tzw. recydywa oznacza podwojenie wysokości kary finansowej w przypadku złamania przez kierującego tego samego przepisu w ciągu dwóch lat od daty popełnienia poprzedniego - tłumaczy asp. szt. Halina Semik.
I tak - jak przekazują policjanci - motocyklista został ukarany mandatem w wysokości czterech (!) tysięcy złotych. Ponadto na jego konto powędrowało 14 punktów karnych. Na tym jednak kara dla niego wcale się nie skończyła.
- W związku z przekroczeniem obowiązującej prędkości motocyklista stracił prawo jazdy na okres trzech miesięcy - mówi o kolejnej części kary dla 23-latka, oficer prasowa KMP w Jastrzębiu-Zdroju.
