Katowice: Technologiczna rewolucja regionu. Hub jest już w budowie

Intel Extreme Masters to seria międzynarodowych turniejów e-sportowych, które od 2006 roku odbywają się w różnych miastach na całym świecie, w tym m.in.: w Dallas, Chengdu, Kolonii czy Melbourne. Gracze i graczki z różnych kontynentów rywalizują ze sobą w grach, takich jak np. Conter Strike: Global Offensive oraz StarCraft II: Wings of Liberty. Finały imprezy organizowanej przez ESL od 2013 roku odbywały się również w Katowicach. Stolica Górnego Śląska wraz ze Spodkiem szybko stały się kultowym miejscem dla e-sportowej społeczności, a majowa wiadomość o tym, że IEM przenosi się z Katowic do Krakowa, wywołała spore poruszenie. Szybko jednak przyszły też dobre wieści.

- Będziemy mieli możliwość kontynuowania e-sportowej, counterstrikeowej historii w Katowicach. Po ogłoszeniu przenosin Intel Extreme Masters mieliśmy bardzo dużo informacji zwrotnych od fanów i żalu. Chcieli dalej oglądać Counter Strike'a w Spodku - mówi Aleksander Szlachetko, dyrektor zarządzający ESL FACEIT Group Polska.

Wraz z prezydentem Katowic Marcinem Krupą na konferencji prasowej zapowiedział na 9-11 października 2026 roku wydarzenie e-sportowe w Spodku. Zaplanowano tu finały ESL Pro League. Rozgrywki rozpoczną się we wrześniu przyszłego roku.

- Myślę, że myśmy nie utracili IEM, bo tak samo kiedyś "zabraliśmy" go z Niemiec i tu w Katowicach przez ponad dziesięć lat funkcjonował i cieszył się wielkim powodzeniem. Mieliśmy świadomość, że ten koniec kiedyś nadejdzie i nadszedł. Byliśmy na to w miarę przygotowani, bo tych pomysłów na wydarzenia e-sportowe było bardzo dużo. Wybraliśmy ten jako pewną kontynuację IEM, czyli Counter Strike'a - mówi Krupa.

Na ten moment nie wiadomo jeszcze nic o biletach na ESL Pro League i czy będzie to taki sam model dostępności wydarzenia, jak w przypadku IEM. Rozgrywki ESL Pro League wcześniej były jedynie transmitowane. Organizatorów do przeniesienia finałów ze studiów telewizyjnych zachęciła rosnąca oglądalność Counter Strikea - popularnej, drużynowej "strzelanki".

Jak tłumaczy Szlachetko, jeżeli rozgrywki gamingowe można by porównać do piłki nożnej, to ESL Pro League przypominałby Ligę Mistrzów, a Intel Extreme Masters Mistrzostwa Świata. Tu i tu zobaczymy czołówkę najlepszych graczy. Liga counterstrike'owa ma cykl wiosenny i jesienny i to finały tego drugiego cyklu odbędą się w Katowicach.

- Mamy intencję, żeby to było długoletnie partnerstwo - podkreśla Szlachetko.

Pula nagród w przypadku IEM oraz u ESL Pro League jest podobna. W drugim przypadku milion dolarów (IEM o 200 tys. więcej). Aleksander Szlachetko zapowiada, że w Spodku w 2026 roku zobaczymy od czterech do sześciu meczów.

- Wiemy, że będziemy się ograniczali do Spodka, nie będziemy mieli expo, z którego IEM w Katowicach było znane - mówi Szlachetko.

Dodaje jednak, że w ramach przestrzeni Spodka znajdą się stoiska związane z gamingiem. Prezydent Marcin Krupa nie wyklucza jednak, że expo się odbędzie i zastanowi się nad taką opcją.

- Wszystko będzie wynikało z chęci i potrzeb wystawców. Jeżeli będzie duże zainteresowanie, to oczywiście będziemy to robili w takiej skali jak Intel Extreme Masters. Trzeba jednak mieć świadomość, że IEM przyciągało wystawców i tak samo chcemy, żeby Pro League ich przyciągał, ale nie żeby wydarzenie sportowe było "dostawką" do expo - mówił dziennikarzom Marcin Krupa.

W ostatnich dniach Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna utworzyła konsorcjum 13 regionalnych podmiotów, które skorzystają z doświadczeń Cambridge Silicon Fen, jednego z najważniejszych europejskich klastrów zaawansowanych technologii. Wspólnie opracują Regionalny Planu Działania, który ma m.in. usprawnić współpracę między uczelniami a biznesem, co ma poskutkować nowymi miejscami pracy "wysokiej jakości". W skład konsorcjum weszły m.in. Politechnika Śląska, Fundusz Transformacji Województwa Śląskiego S.A., Silesian Startup Foundation, ITEO S.A. oraz KYNDRYLL, a partnerem strategicznym konsorcjum jest Katowicki Hub Gamingowo-Technologiczny.

- Te wszystkie organizacje stworzą program działania dla rozwoju innowacji i nowoczesnych technologii w naszym województwie - mówi Rafał Żelazny, prezes zarządu Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. - Pierwsze spotkania i wyniki prac, są już za nami i pokazują pewne ciekawe wnioski, jakie pozyskujemy podczas prac naszego konsorcjum - dodaje.

Wnioski z działań nowego konsorcjum zostaną przedstawione w marcu 2026 roku w formie Regionalnego Planu Działania, za którym mają iść również pilotażowe wdrożenia. Szef KSSE podkreślił, że docelowo RPD ma pozwolić na stworzenie miejsc pracy wysokiej jakości i sprowokować rozwój technologiczny, którego jak zaznaczył, w naszym regionie brak. To jednak ma się zmienić, dzięki budowie Katowickiego Hubu Gamingowo-Technologicznego.

- Wiemy, że po dokładnej analizie trzeba ryzykować, a kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Wierzę, że wkrótce tego gospodarczego szampana wypijemy - mówi Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic.

Słowa o ryzyku są uzasadnione, ponieważ Katowice tylko na pierwszy etap budowy Hubu przeznaczą ponad pół miliarda złotych. Całość trzyetapowej inwestycji może pochłonąć nawet półtora miliarda złotych, lecz znaczna część będzie pochodziła ze środków zewnętrznych, głównie unijnych i z sektora prywatnego.

- To jest kolejna nisza, którą miasto definiuje na mapie gospodarczej. Chcemy w nią trwale wejść, licząc, że uda się zyskać tzw. przewagę konkurencyjną na lata, bo w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej nie ma tego typu ośrodków, a biorąc pod uwagę wielki gospodarczy sukces gamingu i e-sportu, to chyba warto zaryzykować - przekonuje wiceprezydent Katowic.

Prace nowego konsorcjum wpisują się w sedno przyszłej działalności Hubu.

- Jedną z podstaw działalności Hubu jest tworzenie wartości, poprzez budowanie różnych płaszczyzn współpracy. Ideą jest to, żeby budować społeczności będące reprezentacją różnych środowisk, które będą ze sobą współpracować na różnych płaszczyznach - wyjaśnia Marcin Nowak, wiceprezes Katowickiego Hubu Gamingowo-Technologicznego. - Chcemy skorzystać ze sprawdzonych globalnych praktyk i zaimplementować je w naszej rzeczywistości pod parasolem miasta, KSSE, Hubu oraz instytucji i przedsiębiorstw, które tu funkcjonują - dodaje.

Nie bez znaczenia jest również samo zaangażowanie się w powstanie Hubu takiej globalnej marki, jaką jest Cambridge.

- Marka Cambridge jest tak silnie rozpoznawalna na całym świecie, że również jest magnesem, który przyciąga inwestorów oraz inne znane marki - zaznacza Marcin Nowak. - Myślę, że pomoże nam to w budowaniu strategii i rozwoju samego Hubu z globalnymi przedstawicielami - dodaje.