Katowice: Zakatował nożem rodziców we śnie. Usłyszał prawomocny wyrok
Bestialskie morderstwo w Sosnowcu: zabił rodziców ze szczególnym okrucieństwem. Piotr B. usłyszał prawomocny wyrok
- Mężczyźnie zarzucono łącznie cztery przestępstwa, w tym dwa zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, popełnione na szkodę jego rodziców - Ewy B. oraz Marka B. ( w wieku 66 i 67 lat) Pozostałe zarzuty stawiane mężczyźnie dotyczą zaboru samochodu w celu krótkotrwałego użycia oraz kradzieży karty bankomatowej i dokumentów należących do pokrzywdzonych - informują śledczy.
Ciała zabitych odkryto w godzinach porannych 11 lutego 2024 roku, w domu jednorodzinnym przy ul. Wapiennej w Sosnowcu.
Po terminie, ale czy niebezpieczne? Oznaczenie ma znaczenie
- Na ciałach ofiar zidentyfikowano liczne rany cięte oraz kłute, zadane przy pomocy noża. Niezwłocznie zainicjowane czynności pozwoliły na stwierdzenie, iż sprawcą czynu jest syn zamordowanych - Piotr B - informuje Bartosz Kilian z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Zabił rodziców, potem chciał uciec do Czech
Jak ustalono, bezpośrednio po dokonaniu zabójstwa rodziców - około godz. 4:00 nad ranem 11 lutego - sprawca podjął ucieczkę w kierunku granicy z Czechami. Do tego celu wykorzystał pojazd użytkowany wcześniej przez jego ojca. Na skutek zmiany planów, Piotr B. porzucił zabrany samochód na terenie Zabrza, a następnie autostopem udał się w stronę Warszawy.
- Około godziny 10:00, przebywając na terenie jednej ze stołecznych zajezdni autobusowych, podszedł do kierowcy autobusu miejskiego i oznajmił mu, iż dopuścił się zabójstwa. Zaalarmowany przez świadka patrol policji dokonał zatrzymania Piotra B. Przy mężczyźnie zabezpieczono m.in. kartę bankomatową należącą do pokrzywdzonego Marka B., a także inne dokumenty, którymi zatrzymany nie miał prawa rozporządzać - wyjaśnia prokuratura.
Wyrok w I instancji: dożywocie. Sąd apelacyjny 4 listopada 2025 utrzymał wyrok
Przesłuchiwany kilkukrotnie w toku postępowania, Piotr B. przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów i składał obszerne wyjaśnienia. Od daty zatrzymania w dniu 11 lutego, przez cały okres prowadzenia śledztwa wobec Piotra B. stosowane było tymczasowe aresztowanie. Grozi mu dożywocie.
Zatrzymany w przeszłości nie był karalny za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, a w miejscu zamieszkania denatów policja nie podejmowała interwencji związanych z przemocą domową, nikt nie zgłaszał też innych interwencji związanych z zagrożeniem dla życia lub zdrowia ze strony 32-latka.
W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Sosnowcu wymierzył mu karę dożywocia, z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie dopiero po 35 latach odsiadki.
- Sąd uznał, że kara dożywotniego pozbawienia wolności jest jedyną adekwatną sankcją wobec stopnia zawinienia i ogromnej społecznej szkodliwości tego czynu - poinformował prokurator Bartosz Kilian, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał ten wyrok, odrzucając wniosek obrońcy o jego złagodzenie do 16 lat więzienia.