Kobylnica ma swoją karetkę pogotowia. Przesunięto ją ze Słupska
Pomysł pojawił się kilka miesięcy temu, gdy dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Słupsku – Mariusz Żukowski – zapytał burmistrz Kobylnicy, Annę Gliniecką-Woś, czy gmina byłaby zainteresowana utworzeniem podstacji.
- Moja odpowiedź była natychmiastowa: „Tak, wchodzimy w to!” – wspomina burmistrz. Decyzja zapadła szybko, a z pomocą lokalnych liderów, w tym doktor Lidii Ryndy, przewodniczącej Komisji Zdrowia Joanny Buryło i kierownik referatu Aliny Treder, w ciągu kilku miesięcy udało się zorganizować potrzebne pomieszczenia i infrastrukturę.
I tak dziś, 1 lipca, w gminie oficjalnie rozpoczęła działalność nowa podstacja pogotowia ratunkowego z nowoczesną karetką, która będzie stacjonować przy lokalnym ośrodku zdrowia. To ogromny krok w stronę poprawy dostępności do usług medycznych, który już teraz spotyka się z dużym entuzjazmem zarówno wśród lokalnych władz, jak i mieszkańców.
Karetka dostępna 12 godzin dziennie
Obecnie zespół ratownictwa medycznego dostępny jest w Kobylnicy przez 12 godzin dziennie – od 7 do 19, we wszystkie dni tygodnia, włącznie z weekendami. Po godzinie 19 karetka powraca do bazy w Słupsku, skąd dyżur nocny przejmują inne zespoły.
Władze gminy i dyrekcja Pogotowia Ratunkowego w Słupsku zapowiadają jednak, że będą starały się o przedłużenie dyżuru do pełnych 24 godzin.
- Obecne ograniczenia wynikają wyłącznie z braku dodatkowego finansowania ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia - mówi Mariusz Żukowski, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Słupsku. - Ambulans, który pojawił się w Kobylnicy, to jednostka najnowszej generacji, kosztująca blisko 900 tysięcy złotych. Wyposażona jest w nosze bariatryczne o udźwigu do 318 kg z elektrycznym podnośnikiem, defibrylator, monitor funkcji życiowych i respirator transportowy, zestawy do tlenoterapii i resuscytacji, pompy infuzyjne i pełne wyposażenie do udzielania pomocy w stanach zagrożenia życia.
- To sprzęt, który znacząco odciąża ratowników i zapewnia najwyższy poziom pomocy medycznej - mówi Andrzej Rut, kierownik działu usług medycznych Pogotowia Ratunkowego w Słupsku.
Regionalna siatka ratownictwa
Nowa podstacja w Kobylnicy to element szerszej strategii rozwoju systemu ratownictwa medycznego w powiecie słupskim. Obecnie w regionie funkcjonuje łącznie 11 zespołów ratowniczych – 9 całorocznych i 2 sezonowe. Trzy z nich stacjonują całodobowo w Słupsku, czwarta w Kobylnicy, pozostałe rozmieszczone są m.in. w Ustce - w sezonie dwie, Objeździe (przeniesiona z Rowów), Potęgowie, Główczycach, Kępicach i Dębnicy Kaszubskiej.
- Dzięki takiemu rozlokowaniu jesteśmy w stanie znacząco skrócić czas dojazdu do pacjenta – podkreśla dyrektor Żukowski. - Współpracujemy też blisko z lokalnymi przychodniami, co pozwala na jeszcze sprawniejsze działania w terenie.
Karetka "odjechała" ze Słupska
Choć obecna forma działania nowej karetki w Kobylnicy to już ogromny krok naprzód, wszyscy zaangażowani zgodnie podkreślają, że celem jest całodobowa obecność zespołu ratownictwa. Wymaga to jednak decyzji i wsparcia finansowego ze strony Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Moją bolączką jest też fakt, że karetkę do Kobylnicy zabrano ze Słupska, gdzie tym samym jest jedna karetka mniej. Stało się tak oczywiście po zatwierdzeniu przez Ministerstwo Zdrowia i władze wojewódzkie - mówi Żukowski. - Jednak po ostatnich rozmowach z urzędem wojewódzkim wiem, że jest dodatkowy zespół w Słupsku jest w planie. Podobnie jak zakup jesienią karetki bariatrycznej do przewożenia pacjentów otyłych.