Koronowo: Najwyższy most kolejki wąskotorowej w Europie zagrożony
Dawny most kolejki wąskotorowej w Koronowie, przez który biegnie teraz trasa rowerowa, to jedna z największych atrakcji regionu. W sezonie tłumnie odwiedzają go nie tylko rowerzyści, także piesi. W ostatnich latach to ulubione miejsce wycieczek mieszkańców Koronowa i wypraw rowerowych bydgoszczan.
Tyle zapłaciła za kiełbasę na jarmarku w Białymstoku. "Chyba trochę dużo"
Nawet teraz, pomimo opadów deszczu i chłodu spotkać tu można spacerowiczów. To co zastają na miejscu jednak niepokoi. Tuż obok przyczółków powstała ogromna wyrwa w ziemi ciągnąca się w dół, aż do tarasu widokowego. Zwykle z tego tarasu podziwiać można koryto Brdy otoczone drzewami, szczególnie piękne o tej porze roku. Teraz zejście na taras zagradzają barierki. Wstęp za nie surowo wzbroniony.
Zagrożenie dla mostu
- Ogromne pęknięcie w ziemi wygląda bardzo groźnie. Jeśli dalej będzie postępować zrobi się niebezpiecznie. Dlaczego nikt tam nie pracuje, nie ratuje tego terenu. Jak nic się nie zrobi most może runąć - denerwuje się mieszkaniec Bydgoszczy.
Nie tylko jego przeraziła wyrwa tuż obok zabytku. W redakcji rozdzwoniły się telefony. - Trzeba ratować most - alarmują Czytelnicy.
Pospolite ruszenie w tej sprawie nie dziwi. Wszak most kolejki wąskotorowej w Koronowie to jeden z cudów techniki, najwyższa taka konstrukcja w Europie. Zawieszony 18 metrów nad lustrem Brdy, osadzony na ażurowych przęsłach, budzi zachwyt od dziesięcioleci. Zbudowano go w latach 1894-95. Ostatni pociąg osobowy kolejki wąskotorowej przejechał po nim w 1969 r., a ostatni towarowy 31marca 1992 r. Teraz to trasa rowerowa.
- Byłem na miejscu po tej nocy jak ziemia się osunęła. Wyglądało to rzeczywiście bardzo groźnie - przyznaje Patryk Mikołajewski, burmistrz Koronowa. Potwierdza, że to na zlecenie gminy postawiono barierki. - Sam most nie jest zagrożony. Zabytkowe przyczółki są nienaruszone. Uszkodzenie terenu nie ma wpływu na konstrukcję mostu - uspokaja burmistrz.
Kolejne takie osuwisko
Jak dowiadujemy się - nie jest to pierwsze osuwisko przy moście w ostatnim czasie, ale już trzecie. Zabezpieczenie dwóch poprzednich kosztowało samorząd ponad milion zł. Teraz na zabezpieczenie terenu potrzeba kolejne 600 tys. zł. Dlaczego powstają wyrwy?
- Ścieżka jest źle wykonana razem z nowym przyczółkiem mostu. Nie ma odwodnienia tych miejsc i woda zatrzymuje się na wysokości dawnych torów - tłumaczy przyczyny problemu Patryk Mikołajewski. - W poprzednich dwóch przypadkach odprowadziliśmy wodę i ruchy ziemi ustały - słyszymy.
- Dlaczego przy osuwisku nie trwają żadne prace zabezpieczające? - o to najczęściej pytają Czytelnicy.
- Bo nie ma jeszcze wykonawcy robót - słyszymy w Koronowie.
- Ludziom się wydaje, że wystarczy wyrwę zasypać i będzie dobrze. A tak nie jest. Dodatkowy nacisk spowoduje tylko dalsze osuwanie się ziemi. Konieczne jest palowanie, ustabilizowanie gruntu. To dlatego badania geologiczne i przygotowanie dokumentacji było drogie i trochę trwało - dodaje Sławomir Marszelski, wiceburmistrz Koronowa.
Jak wyjaśnia - na ostatniej sesji zapadła uchwała, która pozwoli na ogłoszenie przetargu. Są szanse na rozstrzygnięcie do końca br. Finansowanie i realizacja zadania to już rok 2026.
Koronowo przygotowuje się do przetargu, szuka także pieniędzy na likwidację osuwiska. - Zwróciłem się o finansową pomoc do powiatu bydgoskiego, a także marszałka i wojewody. Na razie mamy zapewnienie starosty, że pomoże, za co bardzo dziękuję - podkreśla burmistrz Koronowa.