Kraków: Czterech franciszkanów złożyło śluby zakonne na całe życie
Śluby Franciszkanów
"Dlaczego ciągle są tacy ludzie, którzy wybierają taką drogę? W dzisiejszym świecie to raczej mało atrakcyjna 'praca', bez prestiżu, a nawet dla wielu podejrzana i pogardzana. Dlaczego tak się dzieje?" - zastanawiał się w homilii minister prowincjalny franciszkanów, o. Mariusz Kozioł.
"Oto jest tajemnica Bożego wybrania" - odpowiadał przełożony prowincji.
76-latka jechała pod prąd przez ponad 70 km. Stanie przed sądem
Prowincjał mówił braciom, że ich powołaniem jest uczynić widzialnym Jezusa w stylu, jakim to zrobił św. Franciszek i jego naśladowcy we współczesnym świecie.
"Nie życzę wam, bracia, gładkiego, łatwego życia zakonnego bez blizn, bez doświadczenia krzyża, bez pokonywania samego siebie. Nie życzę samych sukcesów zawodowych i osobistych. Życzę Wam, byście byli szczęśliwymi, błogosławionymi, upodabniając się każdego dnia do Jezusa Chrystusa - zakończył kazanie ich ordynariusz.
Rektor seminarium i junioratu, o. Tomasz Czajka przypomniał wszystkim, że w tym roku mija 800 lat "Pieśni słonecznej", w której św. Franciszek z Asyżu wychwala dobroć Boga za wszystkie stworzenia i razem ze wszystkimi stworzeniami. I że Biedaczyna następnie posyła braci do ludzi, aby uczyli ich uwielbienia Boga, aby Go chwalili, aby błogosławili i dobrze czynili.
"Cieszę się - i na pewno nie tylko ja - z faktu, że są wciąż ludzie pragnący iść przez życie z tym przesłaniem pokoju, błogosławieństwa i zachwytu. Wierzę, że na taką drogę wchodzą i wybierają ją dziś uroczyście czterej nasi bracia: Eryk, Karol, Krystian i Paweł" - publicznie wyraził radość i nadzieję przełożony postnowicjatu.
W imieniu wszystkich neoprofesów br. Karol podziękował Bogu za łaskę powołania; Matce Bożej za opiekę; rodzicom i krewnym za pierwszą formację i wielkie poświęcenie; prowincjałowi za przyjęcie ich ślubów i złożoną obietnicę, że jeśli je zachowają, to Bóg obdarzy ich życiem wiecznym; przełożonym, wychowawcom i ojcom duchownym z postulatu, nowicjatu, postnowicjatu i klasztorów za wszelki trud z ich strony; oraz wszystkim osobom konsekrowanym i świeckim za włożoną pracę w uświetnienie tej uroczystości.
"Na koniec pozwolę sobie zacytować słowa jednego brata, który tutaj kilka lat temu składając swoje śluby powiedział, że 'konsekracja to nie jest jeszcze kanonizacja'. W związku z tym prosimy nie ustawać w modlitwach za nami, abyśmy śluby te zachowali i jak najlepiej służyli Bogu, Kościołowi i ludziom" - zakończył brat kleryk.