Kraków: Projekt parku kulturowego trafił do rady
"By w zapobiec działaniom podobnym do Miastoprojeku"
Inicjatywa radnych Krakowa dla Mieszkańców ma związek z budową hotelu Nobu, sygnowanego nazwiskiem Roberta De Niro w dawnej siedzibie Miastoprojektu przy ulicy Kraszewskiego w Krakowie. Inwestycja ta budzi ogromne kontrowersje. Pisaliśmy o tym tutaj.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
- Nie można bezczynnie patrzeć, jak znika bezpowrotnie dziedzictwo architektoniczne i urbanistyczne, a także ważny element Krakowskiego Szlaku Modernizmu. To szansa, aby w przyszłości zapobiec takim działaniom, jak w przypadku Miastoprojektu i willi przy ul. Focha 24, które bulwersują brakiem poszanowania historii i wartości architektonicznych. Warto wspomnieć, że oprócz tak ikonicznych budynków, jak Kino Kijów, czy hotel Cracovia na proponowanym obszarze znajduje się ponad 200 obiektów wpisanych do Gminnej Ewidencji Zabytków - zaznaczył w ubiegłym tygodniu radny Łukasz Maślona na swym Facebooku, informując pomyśle utworzenia obszaru "Park Kulturowy Półwsie Zwierzynieckie".
W czwartek, podczas spotkania zorganizowanego w tej sprawie przez Radę Dzielnicy VIII Zwierzyniec przekazano, że rzecz nabiera kształtów i projekt uchwały dotyczącej tworzenia parku kulturowego w części Krakowa "przeszedł" już pierwsze czytanie podczas sesji Rady Miasta Krakowa (3 grudnia).
- Podczas ostatniej sesji została wszczęta procedura w sprawie parku kulturowego, a mieszkańcy na ten temat nic nie wiedzieli. To jest dokument istotny, więc zawnioskowałem o procedowanie go w dwóch czytaniach (podczas dwóch sesji), by mieszkańcy otrzymali wcześniej rzetelną informację z czym wiąże się park kulturowy: dla nich, dla zabytków, dla przedsiębiorców - zaznaczyła radna Agnieszka Łętocha (Koalicja Obywatelska).
- Dochodzą do mnie głosy, że czują państwo, że MPZP (miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego - red.) niezbyt chroni mieszkańców i potrzebujecie jakiegoś narzędzia, które da lepszą ochronę. Ponadto podnoszą państwo kwestię tego, że nie jesteście słyszalni w mieście, wasz głos nie był do tej pory słyszany w RMK, a powinien być tam podjęty. Pomysł urodził się w poniedziałek wieczorem, więc we wtorek odbyło się szybkie licznie zabytków na tym obszarze i pisanie projektu uchwały, a w środę złożyłam go na sesji - tak z kolei wyjaśniała rzecz w czwartek radna Eliza Dydyńska-Czesak z klubu Kraków dla Mieszkańców.
Znowu to samo: "Coś o nas bez nas..."
Szybko wyszło na jaw i to, że radni KdM postanowili uszczęśliwić mieszkańców na siłę.
- Powiedziała pani (radna Dydyńska-Czesak - red.), że działała w imieniu mieszkańców, tylko, że rozmawiałam z panią osobiście w poniedziałek, przed złożeniem projektu uchwały i powiedziałem - jako mieszkanka Zwierzyńca i reprezentantka grupy mieszkańców - że temat jest skomplikowany, że na ten moment park kulturowy to nie jest dobry pomysł. Przekazałam pani tę samą opinię trzykrotnie, bo pytała mnie pani o to samo także we wtorek, kontakt był też w środę rano. Dlatego osobiście czuję się dziś oszukana. Jeśli jest jasne wyrażenie opinii, jeśli powtarzamy trzykrotnie, że na ten moment to nie jest dobry pomysł, to kogo pani reprezentuje? Może jest jakaś grupa mieszkańców o której nie wiemy? - pytała z oburzeniem i ironią jedna z mieszkanek.
I dodała: - Mam 10-letnie doświadczenie jako przedsiębiorca na Kazimierzu. Obserwuję zmiany jakie zaszły tam po wprowadzeniu parku kulturowego. W teorii, gdy go wprowadzano byłam totalnie za tym projektem. Teraz, po trzech latach funkcjonowaniu parku kulturowego jestem zdania, że to dobiło Kazimierz.
- Znowu jest sytuacja: coś o nas bez nas... Prosiłam w środę, by najpierw spotkać się z nami, wysłuchać nas, nim ten projekt uchwały "pójdzie na Radę". Ale nasze zdanie nie zostało wzięte pod uwagę... - zaznaczyła inna uczestniczka spotkania.
Park kulturowy nie zatrzyma deweloperów
Park kulturowy to forma ochrony zabytków. Celem tworzenia takich obszarów jest ochrona krajobrazu kulturowego, a także zachowanie charakterystycznej zabudowy. Na takich terenach wprowadzane są różnorodne nakazy i ograniczenia (tylko wybrane lub wszystkie) związane m.in. z prowadzeniem robót budowlanych, różnego rodzaju działalnością (rolniczą, przemysłową itp.), zmianami sposobu korzystania z zabytków nieruchomych, wyglądem reklam i małej architektury.
Jednak w opinii zdecydowanej większości uczestników czwartkowego spotkania, wprowadzenie parku kulturowego w części Zwierzyńca nic nie da: nie zatrzyma deweloperów (ani tych budujących bloki, ani tych, którzy stawiają na hotele) oraz zagrożenia gentryfikacją.
- Za pomocą dobra można robić zło. Brzmi pięknie, ale popatrzymy na rzeczywistość. "Przeorałem" wszystko co siedzi w Ustawie o ochronie zabytków (odnośnie parku kulturowego), wszystko co pociąga za sobą ustanowienie takiego parku. I powiem tak- skutki gospodarcze są straszne, bo ten park oddaje realną władzę w ręce grupy urzędników specjalnie do tego powołanych. Mieszkam tu od lat 50. XX wieku, wiele rzeczy przez te lata zostało tu zrujnowanych. To co teraz chcecie ratować? - pytał z oburzeniem jeden z mieszkańców, a jego wypowiedź nagrodzono wielkimi brawami.
Z kolei Witold Góra, przewodniczący Rady Dzielnicy Zwierzyniec zaznaczył, że to czy powstanie park kulturowy nie ma żadnego znaczenia dla inwestycji Miastoprojektu. Stąd, że ewentualne tworzenie takiego parku to proces, który potrwa co najmniej dwa lata, więc w żaden sposób nie obarczy to inwestora hotelu Nobu.
Mieszkańcy: "Kraków jest w momencie krytycznym"
Podczas czwartkowego spotkania były też odniesienia bardziej ogólne do ogarniającej Kraków od lat betonozy.
- Coś złego dzieje się z Krakowem, ze Zwierzyńcem. Jest tych inwestycji tyle, że nikt nad tym nie panuje. Jesteśmy w momencie krytycznym. Pękają nam ściany domów i piwnic, bo obok deweloper coś buduje, powstają bloki, ale w tych rejonach nie ma chodników... - podsumował sytuację jeden z uczestników spotkania.
Doszło też do scysji z wojewódzką konserwator zabytków Katarzyną Urbańską - o jej słowa w rozmowie z Gazetą Wyborczą na temat krakowskiej inwestycji sygnowanej nazwiskiem Roberta de Niro.
Niektórzy uczestnicy spotkania zarzucili konserwator, że nazwała zaściankowymi mieszkańców Zwierzyńca, protestujących przeciwko temu jak prowadzona jest inwestycja w dawnym budynku Miastoprojektu. Z kolei Katarzyna Urbańska broniła się, że "chodziło jej ogólnie o Kraków".
Dla jasności, wywiedź wojewódzkiej konserwator zabytków (fragment odpowiedzi na jedno z pytań) dla Gazety Wyborczej brzmiała: "Jesteśmy zaściankowi. Takie miasto jak Kraków mogłoby być światową metropolią, z inwestycjami znanych architektów, tymczasem stoimy w miejscu i poddajemy się dezinformacji, rozsiewanej przez laików. Kraków pod względem rozwoju odbiega nie tylko od miast europejskich, ale nawet od innych polskich miast".
Jedna z najważniejszych części międzywojennego Krakowa
W Krakowie są obecnie trzy parki kulturowe: Stare Miasto (od 2010 roku), Nowa Huta (2019), Kazimierz ze Stradomiem (od 2022 roku), a czwarty - Stare Podgórze z Krzemionkami - jest w trakcie tworzenia.
Jak zaznaczono w projekcie uchwały dla utworzenia parku kulturowego Półwsie Zwierzynieckie - obszar ten stanowi jedną z najbardziej urokliwych i wielowarstwowych historycznie części międzywojennego Krakowa. Teren, który rozwijał się bardzo dynamicznie w pierwszych dekadach XX wieku, zachował wyjątkowy układ urbanistyczny i architektoniczny, pozwalający do dziś odczytać jego charakter "jako prestiżowej dzielnicy willowej i kamienicznej okresu II Rzeczypospolitej".
"Znajduje się tu prawdziwa galeria modernistycznych kamienic, willi i budynków użyteczności publicznej, wyróżniających się konsekwentną kompozycją elewacji, kunsztownymi detalami, oryginalnymi dekoracjami oraz wysoką jakością rzemiosła artystycznego. Architektura międzywojenna zachowana na tym obszarze stanowi jeden z najpełniejszych i najbardziej reprezentatywnych zespołów stylu modernistycznego w Krakowie. Urok i wartość dzielnicy podkreślają również śmiałe i nowatorskie realizacje powojennego modernizmu, które organicznie uzupełniły jej tkankę. Wśród nich na szczególne uznanie zasługują zespół Hotelu "Cracovia" oraz Kino "Kijów" - wybitne przykłady polskiej architektury lat 60., uznawane za jedne z najważniejszych ikon powojennego modernizmu w kraju, czy willa przy ul. Focha 25, zaprojektowana przez Franciszka Mączyńskiego. Wobec rosnącej presji inwestycyjnej, postępujących przekształceń przestrzeni publicznych, a także zagrożeń dla integralności i czytelności historycznego krajobrazu kulturowego, konieczne jest podjęcie kompleksowych działań zmierzających do jego ochrony" - wyliczają inicjatorzy projektu w jego uzasadnieniu.
Na zakończenie czwartkowego spotkania, w którym uczestniczyło ok. 50 osób zorganizowano na szybko głosowanie w sprawie utworzenia Parku Kulturowego Półwsie Zwierzynieckie. Okazało się, że za takim scenariuszem są zaledwie 2-3 osoby, natomiast zdecydowana większość mieszkańców nie chce, by na Zwierzyńcu wyznaczać park kulturowy.