Kraków: Takiej wystawy jeszcze nigdy nie było. Artystki ze Lwowa w Muzeum Narodowym
"Lwowianki" to wystawa prezentująca prace siedemnastu artystek ze Lwowa, tworzących przede wszystkim w okresie międzywojennym, których życie i twórczość splotły się z losami miasta. W ich twórczości obok osobistych przeżyć znalazły oddźwięk wojna Zagłada, masowe przesiedlenia i rozpad granic państw.
Rosjanie nad Bałtykiem. Ten samolot przechwycili polscy piloci
- To pierwsza taka wystawa o Lwowie w MNK, pokazująca oblicze tego miasta oparte o współistnienie kultury polskiej, ukraińskiej i żydowskiej. W tym niesamowitym konglomeracie wpływów, inspiracji i fascynacji pokazuje Lwów jako ważne miasto nowoczesności z perspektywy konkretnych narracji kobiecych. Mamy i bardzo znane nazwiska artystek ukraińskich i kompletnie u nas nieznane - wyjaśnia Andrzej Szczerski, p.o. dyrektora Muzeum Narodowego w Krakowie.
Pomysł pokazu, jak wyjaśnia Andrzej Szczerski, narodził się w 2022, jako wystawy zbudowanej wokół powstałego niemal sto lat temu kolażu Margit Sielskiej "Nie chcemy wojny", mówiącego o tym, jak wielka jest wartość pokoju i współpracy.
- Margit Sielska była żydowską artystką, która w swojej pracy wykorzystała symbole religijne chrześcijańskie, będąc jednocześnie częścią ukraińskiego Lwowa. Ta niezwykła synteza dla tego miasta jest typowa - tłumaczy Andrzej Szczerski. - Ale na tej wystawie zobaczymy też inne osobowości, które w większości nie pojawiają się na kratach polskiej historii sztuki.
Drugim unikatowym eksponatem jest rzeźba Luny Drexler "Mulatka" znana także pod nazwą "Jolanta" z 1910 roku - popiersie afroamerykańskiej dziewczynki adoptowanej przez Feliksa Sielskiego.
Jak mówi Andrzej Szczerski wystawa narodziła się od chęci ekspozycji antywojennej pracy, ale przez kolejne lata, pomysł został uzupełniony o wątki budowania wspólnej pamięci o Lwowie, ważnym dla Polaków i Ukraińców. To również kolejne oblicze modernizmu, wpisujące się w cykl pokazów MNK poświęconych nowoczesności.
Twórcy ekspozycji mówią także o potrzebie budowania nowej pamięci o Lwowie - mieście niezwykle istotnym zarówno dla Polski, jak i Ukrainy.
- Ta nowa optyka prosiła się już od dawna. Wyszliśmy od tego, że nie mamy nadal wspólnej narracji w historii sztuki, nowej pamięci, która - tak naprawdę jest starą pamięcią, ale pogrzebaną - mówi Andrij Bojarov. - Punktem wyjścia jest wojna, ta sprzed lat, ale i obecna. Margit Sielska, której kolaż jest głównym punktem wystawy przeżyła I i II wojnę światową, a jej praca jest aktualna także dziś.
Pokazy prac lwowskich artystek uzupełniają archiwalia oraz projekcja wideo lwowskiej artystki Olhi Marusyn, nawiązująca do obecnie trwającej w Ukrainie wojny.