"Krwawa Mary". Prawdziwa historia Marii I Tudor
Maria I Tudor była pierwszą królową Anglii, która próbowała przywrócić katolicyzm po okresie reformacji. Jej panowanie, choć krótkie, było naznaczone dramatycznymi wydarzeniami, które przyniosły jej przydomek "Krwawa Mary". Oto historia kobiety, której religijna determinacja zmieniła bieg angielskiej historii.
Córka króla i hiszpańskiej księżniczki
Maria przyszła na świat 18 lutego 1516 roku jako córka Henryka VIII i Katarzyny Aragońskiej. Była długo wyczekiwanym dzieckiem, które miało zapewnić dynastii Tudorów ciągłość. Od najmłodszych lat Maria otrzymywała staranne wykształcenie: znała łacinę, grekę, grała na instrumentach, śpiewała i zgłębiała teologię.
Wszystko zmieniło się, gdy Henryk VIII postanowił rozwieść się z Katarzyną. Maria została nie tylko odsunięta od dworu, ale też uznana za nieślubne dziecko po ślubie ojca z Anną Boleyn.
Przez lata żyła w upokorzeniu, pozbawiona tytułu i praw do tronu. Jej relacje z ojcem i macochami były trudne, a każda zmiana na tronie oznaczała dla niej kolejne zagrożenia.
Restauracja katolicyzmu – polityka i prześladowania
Po śmierci Henryka VIII tron objął młody Edward VI, syn Jane Seymour. Maria jako gorliwa katoliczka znalazła się pod presją protestanckiego otoczenia brata. Edward próbował zmusić ją do porzucenia katolicyzmu, a gdy zmarł w 1553 roku, protestancka frakcja próbowała osadzić na tronie Jane Grey. Maria, korzystając z poparcia ludu i części arystokracji, zebrała siły i wkrótce triumfalnie wkroczyła do Londynu. 19 lipca 1553 roku została ogłoszona królową Anglii.
Jednym z pierwszych działań Marii było przywrócenie katolicyzmu jako religii państwowej. Anulowała reformy religijne ojca i brata, przywróciła papieską zwierzchność i rozpoczęła restytucję majątków kościelnych. Jednak jej polityka spotkała się z oporem. Zarówno wśród arystokracji, jak i zwykłych ludzi, którzy przywykli już do protestanckich praktyk.
Najbardziej kontrowersyjnym aspektem jej rządów były prześladowania protestantów. W latach 1555–1558 ponad 280 osób zostało spalonych na stosie za herezję, w tym wybitne postacie jak arcybiskup Thomas Cranmer, biskupi Hugh Latimer i Nicholas Ridley.
Egzekucje odbywały się publicznie, a ich brutalność przeszła do legendy. To właśnie wtedy Maria zyskała przydomek "Krwawa Mary". Warto przy okazji zaznaczyć, że jej poprzednicy i następcy również stosowali represje religijne, a liczba ofiar była porównywalna lub wyższa.
Małżeństwo z Filipem II
W 1554 roku Maria poślubiła Filipa II Habsburga, przyszłego króla Hiszpanii. Związek ten miał umocnić katolicką koalicję przeciwko protestanckiej Europie, ale w Anglii budził ogromny sprzeciw.
Obawiano się, że kraj stanie się hiszpańską kolonią, a Filip przejmie realną władzę. Parlament wymusił na królowej ograniczenia – Filip nie mógł samodzielnie rządzić, a Anglia nie miała być wciągnięta w hiszpańskie wojny.
Małżeństwo okazało się rozczarowaniem dla obu stron. Maria pragnęła potomka, ale jej ciąże okazały się urojone – prawdopodobnie cierpiała na zaburzenia hormonalne lub nowotwór. Filip wyjeżdżał do Hiszpanii, a królowa coraz bardziej pogrążała się w samotności i rozpaczy.
Narodziny legendy "Krwawa Mary"
W 1558 roku Anglia utraciła Calais – ostatnią posiadłość na kontynencie, będącą symbolem dawnej potęgi Plantagenetów. Była to ogromna klęska prestiżowa i militarna, która pogłębiła niechęć do królowej. Maria, już poważnie chora, nie była w stanie odwrócić losu.
Po śmierci Marii I Tudor 17 listopada 1558 roku Anglia niemal natychmiast weszła w nową epokę. Jej przyrodnia siostra Elżbieta I objęła tron, przywracając protestantyzm i dystansując się od polityki religijnej poprzedniczki. Dla wielu poddanych był to powiew ulgi po latach strachu, niepewności i religijnych prześladowań.
Śmierć Marii była nie tylko końcem rządów, ale początkiem mitu. Jej pogrzeb odbył się w oprawie godnej królowej, lecz atmosfera była chłodna, a wielu możnych nie kryło ulgi. Elżbieta, obejmując władzę, zadbała o to, by pamięć o siostrze została zepchnięta w cień.
Z czasem postać Marii I Tudor zaczęła obrastać w legendę. W kulturze popularnej utrwalił się obraz kobiety zimnej, okrutnej i bezwzględnej, która nie cofnęła się przed niczym, by przywrócić katolicyzm. Jednak współcześni historycy coraz częściej wskazują na jej tragizm: była pierwszą królową z prawdziwego zdarzenia, która musiała walczyć o tron w świecie zdominowanym przez mężczyzn i religijne wojny.
Nie można też zapominać o osobistej tragedii Marii: pragnęła potomka, ale jej ciąże okazały się urojone, co pogłębiło jej rozpacz i poczucie klęski. Jej małżeństwo z Filipem II Habsburgiem nie przyniosło szczęścia, a polityczne sojusze okazały się nietrwałe. Utrata Calais była ciosem dla narodowej dumy i ostatecznym symbolem upadku jej rządów.
Dziś Maria I Tudor pozostaje postacią niejednoznaczną. Dla jednych była bezwzględną prześladowczynią, dla innych – tragiczną władczynią, która próbowała ocalić świat, który kochała. Jej legenda żyje nie tylko w podręcznikach, ale i w kulturze masowej: od opery, przez filmy, po popularnego drinka "Bloody Mary", którego nazwa jest echem jej reputacji.