Kto wymyślił grilla? Historia, która zaskakuje
Lato, ogród, zapach dymu i pieczonych kiełbasek – grillowanie to dziś niemal narodowy sport. Ale czy wiesz, że historia rusztu ma korzenie w legendzie o świętym, który stał się patronem kucharzy, piekarzy i bibliotekarzy?
Święty Wawrzyniec – diakon, męczennik i opiekun ubogich
Święty Wawrzyniec (Laurencjusz z Rzymu) urodził się ok. 225 roku w Hiszpanii. Był jednym z siedmiu diakonów Kościoła rzymskiego za pontyfikatu papieża Sykstusa II. Jako diakon zarządzał majątkiem kościelnym i opiekował się ubogimi, co przyniosło mu szacunek, ale i przysporzyło wrogów wśród władz cesarstwa.
W 258 roku podczas prześladowań chrześcijan za panowania cesarza Waleriana papież Sykstus II został stracony, a Wawrzyniec – jako zarządca kościelnego majątku – został aresztowany.
Według legendy, zanim został pojmany, Wawrzyniec rozdał cały majątek Kościoła ubogim, a gdy prefekt Rzymu zażądał wydania skarbów, święty wskazał na biednych i chorych: "Oto są prawdziwe skarby Kościoła". Ten akt odwagi i buntu rozsierdził władze, które skazały go na wyjątkowo okrutną śmierć.
Ruszt i męczeństwo
Najbardziej znanym atrybutem świętego Wawrzyńca jest ruszt, na którym miał zostać upieczony żywcem. Według przekazów, po torturach i biczowaniu, rozciągnięto go na żelaznym ruszcie i powoli przypiekano nad ogniem.
Legenda głosi, że nawet w trakcie tej męki Wawrzyniec zachował poczucie humoru – miał powiedzieć do oprawców: "Widzicie, że moje ciało jest już dosyć przypieczone – obróćcie mnie na drugą stronę!".
Warto jednak podkreślić, że historyczność tej sceny jest wątpliwa. Część badaczy sugeruje, że legenda o "upieczeniu" mogła powstać przez pomyłkę językową – łacińskie "passus est" (ucierpiał) mogło zostać błędnie odczytane jako "assus est" (został upieczony). Niemniej jednak, motyw rusztu na trwałe związał się z ikonografią świętego Wawrzyńca.
Kult świętego Wawrzyńca – od Rzymu po Polskę
Już w IV wieku kult św. Wawrzyńca był bardzo popularny – na cmentarzu przy Via Tiburtina w Rzymie obchodzono jego święto, a wkrótce rozprzestrzeniło się ono na całą Europę.
Wawrzyniec stał się patronem nie tylko ubogich, ale też piekarzy, kucharzy, bibliotekarzy oraz osób cierpiących na choroby reumatyczne i poparzenia. Wzywano go na pomoc podczas pożarów, a według legendy miał co piątek schodzić do czyśćca, by wybawić choć jedną duszę.
W Polsce kult świętego był szczególnie żywy na Mazowszu, Śląsku i w Beskidach. W ikonografii przedstawiano go w stroju diakona, z rusztem, palmą męczeństwa i często księgą lub workiem z jałmużną.
Ogniska, hudy i grillowanie – tradycje św. Wawrzyńca
Wokół święta Wawrzyńca (10 sierpnia) narosło wiele zwyczajów ludowych. W północnej części Mazowsza i na Kurpiach palono ogniska podobne do świętojańskich, mające chronić przed złem i chorobami.
Najbardziej widowiskowe są tzw. "wawrzyńcowe hudy" w Beskidzie Żywieckim – wysokie, ażurowe konstrukcje z drewna, które podpalano w wigilię święta. Huda mogła mieć nawet 20–30 metrów wysokości i musiała być zapalona jedną zapałką – ogień miał oczyszczać i chronić społeczność.
W tradycji zachowały się też opowieści o wypalaniu jałowców i innych roślin, co miało symbolizować walkę z zarastaniem pastwisk i złymi mocami. Dziś te zwyczaje przetrwały głównie jako elementy folkloru i atrakcji turystycznych, ale ich korzenie sięgają głębokiej przeszłości.
Grillowanie dziś
Współczesne grillowanie to nie tylko sposób przygotowania jedzenia, ale i ważny rytuał społeczny. Spotkania przy grillu łączą ludzi, tworzą wspólnotę i pozwalają pielęgnować tradycje – nawet jeśli nie zdajemy sobie sprawy z ich dawnych korzeni. Obracając kiełbaski na ruszcie, warto wspomnieć św. Wawrzyńca i jego legendarny dystans do własnego losu!