Lębork: Spór między z gminą NWL o dopłaty do kursów autobusów. Miasto ostrzega, że wycofa komunikację do gminy
Trzy linie lęborskie ZKM, które dojeżdżają do miejscowości gminy Nowa Wieś Lęborka w przyszłym roku mogą kończyć kursy na granicy miasta. Miasto zażądało ponad 400 tys. zł dopłaty do kursów autobusów miejskiej komunikacji do gminy. Chodzi o linie 1, 2 i 4. Linie 1 i 4 jeżdżą na trasie Mosty-Lubowidz, a linia 2 jeździ do Nowej Wsi Lęborskiej. Burmistrz Lęborka podkreśla, że koszty utrzymywania linii rosną, a gmina w nich nie partycypuje, tak jak to jest w innych samorządach.
- Koszty są olbrzymie - mówi Jarosław Litwin, burmistrz Lęborka. - Bilety pokrywają nam 20 proc. kosztów, a ok. 3 mln 300 tys. zł dopłacamy do komunikacji miejskiej. Pomijam już aspekt utrzymywania węzła przesiadkowego, przystanków i utrzymywania Systemu Fala w autobusach, która nas kosztuje 230 tys. zł rocznie i jeszcze podrożeje. To naturalna kolej rzeczy, że jeśli komunikacja miejska wyjeżdża poza granice miasta, to gminy dopłacają do wozokilometrów.
Tiktokerka zrobiła zakupy w Biedronce. Wszystko nagrała
Gmina: mamy porozumienie. Autobusy miał jeździć bez dopłat
Tymczasem władze gminy Nowa Wieś Lęborska nie kryją zaskoczenia, ponieważ w ich przekonaniu sprawa została uregulowana ćwierć wieku temu. W 2000 roku gmina Nowa Wieś Lęborska przekazała aportem teren pod składowisko odpadów w Czarnówku, w którym Lębork jest udziałowcem większościowym. W zamian za to autobusy miejskie miały kursować do gminy bez dopłat.
- Lębork nie podejmował tego tematu wcześniej, więc byliśmy zaskoczeni - przyznaje Marian Kurzydło, zastępca wójta gminy Nowa Wieś Lęborska. - Jest porozumienie, które reguluje kwestie kursów autobusów ZKM-u po terenie gminy Nowa Wieś Lęborska, uzależniając to od kwestii przekazanej ziemi pod ZZO w Czarnówku. Za to, że gmina NWL udostępniła teren dla ZZO w Czarnówku, te autobusy ZKM-u miały jeździć po terenie gminy NWL bez dopłat.
Burmistrz: jak gmina się nie dołoży, zawiesimy kursy
Władze gminy podkreślają, że przez te lata porozumienie było respektowane. Nie zmieniły tej sytuacji nawet problemy z rentownością linii nr 3 ZKM-u do Chocielewka (gmina NWL), która została zawieszona. Teraz okazało się, że Lębork chce zupełnie zjechać z dróg gminy NWL. Władze miasta podkreślają jednak, że sytuacja się zmieniła, a porozumienie z 2000 roku nie ma mocy prawnej.
- Ten dokument, według naszych prawników, nie ma mocy prawnej. Nie było w tej kwestii uchwały rady żadnej z gmin -uważa Jarosław Litwin. - Koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej są znacznie wyższe teraz niż kiedyś. Przyszedł czas na to, że albo gmina będzie się dokładać, albo my będziemy radykalnie zmniejszać kursy lub z nich wycofywać. Niestety, będziemy do tego zmuszeni.
Gmina Nowa Wieś Lęborska już odpisała, że nie zapłaci kwoty, której domaga się Lębork.
- Wyliczenie Lęborka zostało zastosowane na bazie innych gmin, w których jeżdżą autobusy miejskie, bez uwzględnienia tej umowy - mówi Marian Kurzydło. - Odpowiedzieliśmy, że to kwestia uregulowana tym porozumieniem i uznajemy, że nie ma obowiązku partycypacji.
Władze gminy Nowa Wieś Lęborska podkreślają, że samorząd przygotowuje budżet, ale informację o planach Lęborka dotarła do nich późno i trudno "od ręki" wypracować nowe rozwiązania. Obecnie w gminie kursuje komunikacja należąca do prywatnych przewoźników, w tym m.in. Boguś Bus i PKS Kartuzy.