Łódź: Chaos na ul. Wycieczkowej. Giną zwierzęta, piesi zagrożeni
- Przez lata Wycieczkowa była zamknięta dla ruchu publicznego, przebiegając przez środek Lasu Łagiewnickiego - pisze pan Szymon, mieszkaniec Łagiewnik. - Podczas remontu Strykowskiej otwarto ją jako objazd. Niestety nie zamknięto jej po zakończeniu remontu. Odcinek między parkingiem a kapliczkami jest w koszmarnym stanie, bez poboczy, bez przejść dla pieszych. Na tym odcinku jest kilka miejsc gdzie ścieżki leśne krzyżują się z drogą: nie ma tam przejść dla pieszych - spacerujących, biegających, psiarzy. To jest bardzo niebezpieczne. Las jest pełen zwierząt, które potrzebują przejścia przez drogę. Sam pomysł otwarcia tej ulicy jest bez sensu: dziurawa, wąska, kręta - prowadzi do małej, wąskiej i zaniedbanej Okólnej. Po co? Las Łagiewnicki jest skarbem Łodzi a otwarcie Wycieczkowej to krok do jego dewastacji. Docelowo ta ulica powinna być ograniczona dla ruchu autobusów i rowerzystów. A nie dla ciężarówek mknących z magazynów pod Strykowem do Łodzi. Oczywiście jest to fragment szerszego problemu: braku porządnych dojazdów do autostrady i między Łodzią a Zgierzem. Ale otwarcie Wycieczkowej jest w tym kontekście bez sensu.
Przejechane jeże, martwy lis na jezdni
W niedzielę na niebie będzie rządził "krwawy księżyc". Chcesz go zobaczyć?
Sprawdziliśmy sytuację na miejscu. Znaki zakazujące wjazdu w Wycieczkową są zdemontowane z obu stron, czyli przy parkingu i od Okólnej. Stoją jedynie znaki ostrzegawcze "uwaga zwierzęta leśne" i mało widoczne tabliczki z apelem, aby uważać na jeże. Jadąc tym odcinkiem naliczyliśmy cztery przejechane jeże i jedno większe zwierzę leżące martwe na poboczu. Prawdopodobnie był to lis. Kilka osób jechało rowerami wąską jezdnią, patrząc z jednej strony aby nie przewrócić się na dziurach w asfalcie, a z drugiej nie zostać potrąconym przez pędzące samochody. Mijaliśmy ludzi z kijkami i spacerujące dzieci w okolicy kapliczek.
- Odkąd zaczęły tu jeździć samochody jest bardzo niebezpiecznie, ciężko przejść przez jezdnię, a co dopiero nią iść - mówi napotkana podczas spaceru pani Marlena, mama dwóch córek. - W dodatku śmierdzi w lesie spalinami, na pewno nie pomaga to też zabytkowym kapliczkom. To zdecydowanie głupi pomysł, żeby tę ulicę otworzyć dla ruchu. Jest obok Łagiewnicka, niech sobie tamtędy jeżdżą, tak jak było przez lata.
- Na ten moment decyzja o utrzymaniu możliwości swobodnego przejazdu ulicą Wycieczkową na odcinku od ul. Okólnej do parkingu przy ul. Lisiej nie została jeszcze podjęta. Aktualnie trwa okres próbny, po którego zakończeniu obowiązująca organizacja ruchu zostanie ponownie przeanalizowana - odpowiedział na nasze zapytanie o dalsze losy Wycieczkowej Tomasz Śliwiński, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Miejmy nadzieję, że urzędnicy pójdą po rozum do głowy i ponownie zamkną przejazd Wycieczkową. Ta ulica powinna służyć spacerowiczom i zwierzakom, w ostateczności także autobusom MPK. Inny ruch powinien tu być zakazany. Las to nie miejsce na samochodowe wyścigi i chmury spalin.