Łomża: Złodzieje okradli sklepy, potem się upili i zrobili awanturę
Mieli plan na szybki i "łatwy" zarobek – para z Warszawy postanowiła spędzić dzień w Łomży, kradnąc torebki, plecaki i odzież z lokalnych sklepów. Po udanej serii kradzieży świętowali alkoholem. Impreza jednak skończyła się awanturą, interwencją policji i pobytem w areszcie.
Jak ustaliłem na podstawie komunikatu Komendy Miejskiej Policji w Łomży, dyżurny jednostki otrzymał zgłoszenie, że do jednej z miejscowych cukierni wbiegła kobieta i zamknęła się w toalecie. Chwilę później do lokalu wbiegł mężczyzna, który próbował wyłamać drzwi. Gdy na miejsce dotarli policjanci, przed cukiernią zastali 32-letniego mieszkańca Warszawy – był nietrzeźwy, agresywny i wulgarny.
W środku natomiast siedziała 31-latka, przy której znaleziono torby wypchane plecakami, torebkami i odzieżą z metkami z okolicznych sklepów. Kobieta twierdziła, że część rzeczy kupiła, część znalazła, a o reszcie „nie wie, skąd się wzięła”. Szybko jednak przyznała, że razem z partnerem przyjechała do Łomży w jednym celu – aby kraść.
Po serii kradzieży para postanowiła „uczcić sukces” alkoholem. Kiedy wypili za dużo, mężczyzna miał grozić swojej partnerce pobiciem. Kobieta uciekła do cukierni, licząc, że zostawi ją w spokoju – nie spodziewała się, że na miejscu zjawią się policjanci.
Ostatecznie oboje trafili do policyjnego aresztu. Wartość strat oszacowano na ponad tysiąc złotych. Za kradzież grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.