Lubelskie: Miliony złotych na drogi. Transport kolejowy stoi w miejscu
Nabór otwarty dla wszystkich
Wielomilionowe dofinansowanie pochodzi z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Pieniądze mogą być przeznaczone oczywiście na budowę lub remont dróg, ale również na drogi rowerowe, chodniki, oświetlenie, bezpieczne przejścia drogowe itp.
- To są pieniądze, które w bardzo prosty i efektywny sposób wpływają na życie mieszkańców nie tylko stolicy województwa lubelskiego, ale też Polski powiatowej, która jest dla tego rządu priorytetem. Zależymy nam, aby małe miejscowości, powiaty, gminy mogły z tych pieniędzy korzystać. Chcemy zwiększać dostępność komunikacyjną, dostępność do usług publicznych, a także bezpieczeństwo - mówi Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski.
Wnioski mogą składać wszystkie samorządy woj. lubelskiego od dziś do 28 sierpnia. I praktyka pokazuje, że składają - w poprzednich edycjach 100 proc. samorządów składało po dwa wnioski, czyli najwyższą ustaloną liczbę. W zeszłym roku dofinansowanie było wyższe - wynosiło prawie 385 mln zł. Podpisano wówczas 215 umów na modernizację lub budowę 286,6 km dróg.
Zakwalifikowane projekty zostaną dofinansowane maksymalnie w 80-ciu proc. ich wartości, ale ostateczna kwota będzie obliczana na podstawie dochodów podatkowych samorządu. Oceną wniosków zajmie się komisja powołana przez wojewodę i ma zmieścić się w terminie do 29 listopada.
Co istotne, w poprzednich latach 5 proc. złożonych wniosków miało błędy formalne, a więc nie zostały rozpatrywane. Żeby uniknąć tego w tym roku, przed naborem odbyło się spotkanie robocze z przedstawicielami i przedstawicielkami samorządów, podczas którego mogli dowiedzieć się, jak poprawnie dokonać formalności.
Transport kolejowy? "Jestem gotowy do rozmowy"
Ogłoszenie naboru do programu Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg w woj. lubelskim zbiegło się z ogólnopolskim protestem kolejarzy. Organizuje go Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce, bo sprzeciwia się antykolejowej polityce rządu.
- To odpowiedź na wieloletnie, systemowe zaniedbania ze strony rządu, których kulminacją jest dziś dramatyczna sytuacja w PKP CARGO S.A. i pogłębiająca się degradacja całego sektora kolejowych przewozów towarowych. Kolej jest systematycznie wypychana z rynku i dyskryminowana, co uderza nie tylko w pracowników, ale także w interes publiczny, bezpieczeństwo państwa i środowisko. Tymczasem, faworyzowany jest transport drogowy przez co zaspokajane są interesy i zachcianki lobby samochodowego! - czytamy w komunikacie protestującego związku.
W woj. lubelskim pracownicy i pracowniczki transportu kolejowego wyszli na ulicę w Styrzyńcu i Struży. Zapytaliśmy więc wojewodę Komorskiego, czy rząd przygotowuje również dofinansować transport kolejowy w regionie.
- Dowiedziałem się wczoraj o proteście i cały czas czekam i jestem gotowy, państwo wiecie, że nie boję się konfrontacji i odpowiedzi na ciężkie pytania. Czekam na postulaty, które bardzo chętnie będę mógł skierować do ministra infrastruktury - jeżeli będzie trzeba, to się tam udamy i porozmawiamy, co zrobić, żeby rozwiązać problem, jeśli chodzi o terminal przeładunkowy w Małaszewiczach: to ogromna inwestycja, jedna z największych w historii naszego regionu. Porozmawiamy również o przyszłości transportu, o którym pani mówi - odpowiada wojewoda.
Protest w regionie trwa do jutra. Manifestujący blokują dwie drogi krajowe - dwójkę i dwunastkę - w godz. 10-14.