Lublin: Profesor UMCS stanął przed sądem. Miał znęcać się nad żoną
We wtorek (14 października) przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód ruszył proces profesora Andrzeja K., znanego lubelskiego prawnika, wieloletniego wykładowcy na Wydziale Prawa i Administracji UMCS, byłego członka rady nadzorczej KGHM, specjalisty od prawa handlowego, w przeszłości również konsula honorowego Republiki Federalnej Niemiec. K. jest oskarżony o to, że od jesieni 2002 r. do listopada 2022 r. psychicznie znęcał się nad żoną.
- Bez powodu wszczynał regularnie domowe awantury, w trakcie których między innymi poniżał i deprecjonował jej osobę, w szczególności zarzucając jej, że nie jest partnerem do rozmów, znieważał ją nazywając idiotką, nikim, osobą mało inteligentną - czytamy w akcie oskarżenia, który do sądu skierowała Prokuratura Okręgowa w Lublinie.
Hit wśród zagranicznych turystów. "Odnotowaliśmy wysoki wzrost"
Andrzej K. miał też "wielokrotnie zmuszać żonę do opuszczenia domu, wyrzucał przy tym przed jej dom rzeczy osobiste".
- Zamykał drzwi od wewnątrz, czym uniemożliwiał jej wejście do domu, a także kierował pod jej adresem groźby pozbawienia życia przez zastrzelenie, co wzbudziło u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę ich spełnienia - ustalili śledczy.
Jak wynika z aktu oskarżenia, "K. groził żonie, że pozbawi ją prawa wykonywania zawodu radcy prawnego".
Sędzia Jolanta Futera przychyliła się wniosku pokrzywdzonej o wyłączenie jawności. Proces będzie toczył się zamkniętymi drzwiami ze względu na ważny interes prywatny pokrzywdzonej, która w sprawie występuje też jako oskarżyciel posiłkowy.
Andrzej K. nie przyznaje się do winy. Przed rozprawą nie chciał rozmawiać z mediami. Nie zgodził się też na publikację swoich danych osobowych i wizerunku, mimo że wcześniej przeciw temu nie oponował.
W związku z toczącymi się postępowaniami: dyscyplinarnym i karnym na początku sierpnia 2025 r. prof. Radosław Dobrowolski, rektor UMCS, zawiesił Andrzeja K. na pół roku w obowiązkach nauczyciela akademickiego. Zawieszenie może ulec przedłużeniu.
- W związku z decyzją o zawieszeniu rektor - na podstawie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce - obniżył także panu profesorowi wynagrodzenie - przekazała "Kurierowi" Katarzyna Skałecka z centrum prasowego UMCS.
Jak już wcześniej pisaliśmy, postępowanie dyscyplinarnie dotyczy zachowań wykładowcy wobec studentów i studentek opisanych na jednej z facebookowych grup. Kiedy prawnik przeczytał tam, że jedyną możliwością zdania przez kobietę egzaminu z prawa handlowego, jest "spędzenie nocy z prof. Andrzejem K.", zażądał, by autorzy i autorki wpisu to sprostowali. Ponieważ tak się nie stało, nie przeprowadził testu w umówionym terminie. Rozmowy, w których padały obraźliwe słowa pod ich adresem, zostały nagrane, a następnie przekazane władzom wydziału.
- Komisja dyscyplinarna ds. nauczycieli akademickich wszczęła postępowanie dyscyplinarne w sprawie profesora i jednocześnie zwróciła akta sprawy do rzecznika dyscyplinarnego - celem ich uzupełnienia. Chodziło m.in. o przesłuchanie kilku dodatkowych świadków. Sprawa jest więc obecnie w toku. Jednocześnie na uczelni zostało wszczęte drugie postępowanie dyscyplinarne - w związku ze skierowaniem aktu oskarżenia do sądu w innej sprawie dotyczącej profesora - podaje Skałecka.