Malbork: Autobusy miejskie. Mieszkańcy zawsze zauważą, kiedy kurs wypadnie z rozkładu
Siatka połączeń miejskich autobusów w Malborku niezmiennie budzi zainteresowanie mieszkańców. Tym razem uwagę przykuły zmiany na linii nr trzy.
Zmiany w rozkładzie jazdy autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji w Malborku obowiązują od początku września. Na prośbę mieszkańców interpelację międzysesyjną w sprawie linii nr 3 złożyła do burmistrza radna Wioletta Klepacka. Chodzi o likwidację kursu około godziny 19 z Dalekiej na Wielbark.
Likwidacja kursu szczególnie dotyka osoby pracujące w systemie zmianowym, młodzież i studentów wracających z zajęć oraz dodatkowych aktywności, osoby starsze i niezmotoryzowane, które korzystają z komunikacji miejskiej jako podstawowego środka transportu lub nie mają alternatywy w postaci transportu prywatnego. Zwracam się z prośbą o rozważenie przywrócenia kursu, ewentualne przeprowadzenie konsultacji społecznych - napisała Wioletta Klepacka.
Okazuje się, że tu doszło do sytuacji "coś za coś". Wcześniej były apele ze strony innych radnych, żeby dołożyć kursów do Kałdowa, o którym śmiało można było wcześniej powiedzieć, że było wykluczone pod względem komunikacji miejskiej.
Kursy linii nr 3 Piaski Daleka - Wielbark Cmentarz o godz. 18.34 oraz Wielbark Cmentarz - baza MZK o godz. 19.07 zostały zlikwidowane w związku z uruchomieniem dodatkowych kursów na linii nr 4. Potoki pasażerów były małe, co było podstawą do decyzji o likwidacji kursów i przeniesienie tych kilometrów na potrzeby utworzenia dodatkowych kursów na linii nr 4, komunikujących dzielnicę Kałdowo - odpowiada Małgorzata Zemlik, prezes MZK, na interpelację.
Pytanie było skierowane do burmistrza, a nie do prezes spółki. Spółka może poruszać się tylko w obrębie pieniędzy, które otrzymuje w ramach finansowania bezpłatnej komunikacji, więc sama prochu nie wymyśli. Nie jest po prostu w stanie zwiększyć liczby kursów, bo najzwyczajniej nie ma swoich zarobionych pieniędzy (ponieważ nie ma biletów), musiałaby więc dostać dodatkowe środki z budżetu miasta.
W odpowiedzi na interpelację pojawia się określenie, które będzie "wodą na młyn" tych radnych, którzy mają zastrzeżenia do bezpłatnej komunikacji, mianowicie, że "w związku z trudną sytuacją spółki nie ma możliwości wprowadzania dodatkowych kursów na liniach miejskich", a "możliwe jest wyłącznie dokonywanie korekt w ramach aktualnych kilometrów na liniach". Ale przypomnijmy, że "jedynka" i "szóstka", których jest najwięcej (zwłaszcza tej pierwszej), są nietykalne, bo tylko do tych linii są przypisane autobusy elektryczne kupione z unijnym dofinansowaniem, a jeszcze obowiązuje już legendarna trwałość projektu. Jeżeli mieszkańcy myślą, że wyciągnięcie kilku kursów z linii nr 1 i dołożenie na linie nr 3 i 4 załatwiłoby sprawę, to niestety się mylą. Trwałość projektu stoi na przeszkodzie.
Prezes MZK w odpowiedzi słusznie też przywołuje obowiązującą umowę wykonawczą podpisaną w 2016 roku z miastem na świadczenie usług publicznego transportu zbiorowego, w ramach której spółka ma obowiązek wykonać 606 tysięcy kilometrów rocznie na liniach miejskich. W tym roku ten limit zostanie przekroczony.
W ciągu ośmiu miesięcy 2025 roku zostało wykonane 415 tysięcy kilometrów. Szacuje się, iż w roku 2025 zostanie wykonane 623 tysięcy kilometrów - odpowiada Małgorzata Zemlik.
Pani prezes zapewnia, że "zostanie dokonana dogłębna analiza potoków pasażerskich na wszystkich kursach komunikacji miejskiej", by ocenić możliwość przywrócenia kursów na linii nr 3 o godzinie 19. Przy okazji polecają się ci, którzy jeździli z Wielbarka "trójką" krótko po godz. 15, a we wrześniu kurs został przesunięty o pół godziny do przodu.