Malbork: Przez godzinę nikt mu nie pomógł. Zareagowały policjantki
Policjantki z KPP Malbork pomogły kierowcy
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Malborku, do tej sytuacji doszło przed północą w poniedziałek (28 lipca). Kom. Katarzyna Marczyk i sierż. sztab. Karolina Kowalska-Zając, wracając ze służby związanej z monitorowaniem terenów zagrożonych podtopieniem po ulewie, zauważyły na ul. Zakopiańskiej w Malborku samochód osobowy stojący z wyłączonymi światłami na poboczu drogi.
W środku siedział starszy mężczyzna, który się nie poruszał. Policjantki po kilku próbach kontaktu otworzyły drzwi, by upewnić się, że wszystko w porządku. Okazało się, że 83-letni kierowca źle się poczuł i zjechał na pobocze. Mężczyzna cierpi na przewlekłe schorzenie, a jego stan zmusił go do zatrzymania się - informuje KPP Malbork.
Z relacji 83-latka wynika - i jeśli tak jest, to może szokować - że przez ponad godzinę nikt z przejeżdżających kierowców nie zatrzymał się, żeby sprawdzić, co się dzieje, udzielić mu jakiejkolwiek pomocy. Policjantki zaopiekowały się mężczyzną i wezwały pogotowie ratunkowe. Powiadomiły też żonę seniora, która w nerwach czekała na powrót małżonka. Nie mogła się do niego zadzwonić, bo nie miał przy sobie telefonu.
- Na szczęście hospitalizacja nie była konieczna i mieszkaniec Malborka został przekazany pod opiekę rodziny - informuje malborska policja. - Dodatkowo holownik nieodpłatnie przetransportował samochód w bezpieczne miejsce, tak aby nie stanowił zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Ta sytuacja pokazuje, jak wielką rolę odgrywają zwykła ludzka empatia i czujność.