Milicz: Zdemolował sklep i wybiegł z łupem
Pracownice, obawiając się o własne bezpieczeństwo, schowały się w pomieszczeniu socjalnym i wezwały policję. W tym czasie napastnik wykorzystał ich nieobecność, zabrał kurtki narciarskie, czapki zimowe i bluzy termiczne o łącznej wartości ponad 2,5 tys. zł, po czym wybiegł ze sklepu. Jak się okazało daleko nie uciekł.
Przed sklepem trwały prace budowlane, a jeden z pracowników, widząc mężczyznę wybiegającego z naręczem odzieży, natychmiast zareagował i ujął go, trzymając do czasu przyjazdu policjantów.
Sceny w Zakopanem. Tłum przed kościołem. "Ręce opadają"
Zatrzymanym okazał się 24-letni mieszkaniec gminy Milicz, dobrze znany miejscowym funkcjonariuszom. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej.
Za ten czyn grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Następnego dnia sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy. Czynności w sprawie nadal trwają.