Muzeum jest o krok od generalnego remontu, udało się spakować i przenieść cenne eksponaty i część biurową
Pierwszy etap tego przedsięwzięcia właśnie się zakończył. Udało się bez problemu najpierw przenieść wszystkie eksponaty do przestrzeni magazynowych w budynkach od strony wewnętrznego patio. To tam Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne będzie nieprzerwanie prowadziło swoją działalność.
Lada dzień otworzymy dla naszych gości bramę, przez którą będzie się przechodzić do naszych muzealnych przestrzeni, bo Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne na czas remontu nie zawiesza działalności, a jedynie ją modyfikuje w taki sposób, żeby każdy mógł skorzystać z naszej oferty - tłumaczy Joanna Łuczywek, zastępca dyrektora ds. rozwoju i inwestycji Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.
W Noc Muzeów placówkę odwiedziło ponad dwa tysiące łodzian, co pokazuje jak ważna jest dla nich ta przestrzeń.
Pierwszy etap tego karkołomnego przedsięwzięcia trwa od marca. Wtedy zostały zamknięte wystawy stałe, które dotąd można było oglądać w budynkach od strony placu Wolności: „Przeszłość wydobyta z ziemi” i wystawa etnograficzna „Szare jak ziemia, barwne jak pamięć”. Z kolei wystawa czasowa „Kolekcja w drodze. Afryka ze zbiorów Krzysztofa Findzińskiego” została przeniesiona do budynku na dziedzińcu muzeum, gdzie można ja oglądać do końca czerwca 2025 roku.
Inwentaryzacja i przenoszenie wszystkich eksponatów muzealnych jakimi dysponuje placówka odbywało się równocześnie z pakowaniem i przenoszeniem do budynku łódzkiej telewizji przy ul. Sienkiewicza części biurowej muzeum. To tony akt oraz tysiące woluminów zbiorów bibliotecznych popakowanych w pudła. Do tego demontaż całej infrastruktury biurowej: biurek, szafek, regałów. Tam też powstały tymczasowe biura i administracja muzeum.
To jest rozwiązanie tymczasowe, bo administracja też musi działać. Na szczęście do muzeum mamy zaledwie 7 minut spaceru, więc nie ma problemu by być na miejscu, kiedy to jest niezbędne - dodaje pani dyrektor.
Firma transportowa do przenoszenia zapakowanych przedmiotów używała pojemnych samochodów oraz specjalnej windy meblowej, bo paczki dla wygody i bezpieczeństwa były wynoszone przez okna. Wykorzystana do tego winda sięgnie do 26 metrów (7-8 piętro) i udźwignie na raz 300 kilogramów.
Noszenie ciężkich paczek po stromych, muzealnych schodach zdecydowanie wydłużyłoby całe pakowanie, potrzebnych byłoby też więcej pracowników - tłumaczy Tomasz Klażyński z łódzkiej firmy przeprowadzkowej.
Poniedziałek 26 maja był ostatnim dniem opróżniania pomieszczeń w budynkach, które przejdą gruntowną przemianę. Trwają ostatnie przetargi, dopinane są ostatnie umowy. Prace mają ruszyć na początku lipca.
Inwestycja zostanie zakończona w 2028 roku. Pierwsi goście mają się pojawić w tej części placówki na początku 2029 roku.
Wartość projektu to prawie 102,5 miliona złotych. Ta cześć modernizacji została dofinansowana z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (66 milionów zł), a 35 milionów zł to środki pochodzące z budżetu województwa łódzkiego. W pierwszym etapie rewitalizacji, za ponad 30 mln zł, przebudowane zostały dziedziniec oraz stojące na nim budynki gospodarcze B, D i E.