Najbardziej niezwykła ucieczka z Auschwitz. Tak oszukano strażników
W czerwcu 1942 roku czterech polskich więźniów dokonało czegoś, co wydawało się niemożliwe. Uciekli z Auschwitz, podszywając się pod esesmanów i wyjeżdżając przez główną bramę obozu służbowym samochodem SS. Jak tego dokonali?
Bohaterowie ucieczki
Kazimierz Piechowski, Eugeniusz Bendera, Józef Lempart i Stanisław Jaster – to oni stanowili zespół, który 20 czerwca 1942 roku postanowił zaryzykować wszystko dla wolności. Piechowski, student Politechniki Lwowskiej, trafił do Auschwitz w czerwcu 1940 roku jako jeden z pierwszych więźniów politycznych.
Bendera był mechanikiem samochodowym, Lempart – klerykiem, a Jaster – młodym żołnierzem AK, który już wcześniej próbował ucieczki z obozu.
Wszyscy czterej byli Polakami, młodymi ludźmi, którzy nie pogodzili się z losem i od początku szukali sposobu na ucieczkę. Ich losy splatały się w różnych blokach i komandach roboczych, a kluczowe znaczenie miało zatrudnienie Piechowskiego i Bendery w oddziałach obsługujących pojazdy SS. To właśnie ich dostęp do garaży i samochodów dał początek śmiałemu planowi.
Plan doskonały
Inspiracją do ucieczki była obserwacja codziennego życia obozu i słabości w systemie kontroli. Piechowski zauważył, że więźniowie pracujący przy samochodach SS mają dostęp do mundurów, dokumentów i pojazdów. Wspólnie z Benderą wymyślili, by podszyć się pod fikcyjne "Rollwagenkommando" – zespół rzekomo oddelegowany do transportu ważnych materiałów poza obóz.
Kluczowym elementem planu było zdobycie mundurów SS, które znajdowały się w magazynie pralni oraz wykradzenie auta – eleganckiego Steyra 220, należącego do komendanta obozu Rudolfa Hössa.
Przygotowania trwały tygodniami: Piechowski i Bendera ćwiczyli jazdę samochodem, zdobywali informacje o rozmieszczeniu posterunków i rutynie wartowników, a Lempart i Jaster przygotowywali się do roli eskorty.
Dzień ucieczki: 20 czerwca 1942 roku
Wszystko rozegrało się w sobotę 20 czerwca 1942 roku. Tego dnia Piechowski, Bendera, Lempart i Jaster włożyli zdobyte mundury SS i uzbrojeni w fałszywe dokumenty oraz broń, przystąpili do realizacji planu. Bendera jako kierowca poprowadził Steyra przez kolejne bramy i posterunki, a Piechowski, udając oficera SS, wydawał rozkazy wartownikom.
Najtrudniejszym momentem było przejechanie przez główną bramę z napisem "Arbeit macht frei". Piechowski, zachowując zimną krew, nakazał strażnikom otwarcie bramy, przekonując ich, że wiezie ważny transport dla komendanta.
Dzięki mundurom, zdecydowaniu i szczęściu, strażnicy nie zorientowali się w podstępie. Samochód z czterema uciekinierami zniknął za linią drutów – po raz pierwszy w historii Auschwitz ktoś uciekł w taki sposób.
Losy bohaterów i reakcja Niemców
Po opuszczeniu obozu Piechowski i jego towarzysze rozdzielili się, by utrudnić pościg. Każdy z nich musiał przez wiele miesięcy ukrywać się i zmieniać tożsamość. Piechowski dołączył do Armii Krajowej, Bendera ukrywał się na Podkarpaciu, Lempart powrócił do działalności konspiracyjnej, a Jaster został oskarżony przez podziemie o kontakty z Niemcami i zginął w 1943 roku w niewyjaśnionych okolicznościach.
Niemcy po odkryciu ucieczki wszczęli alarm i przeprowadzili brutalne śledztwo. Dzięki sprytowi Piechowskiego, który wymyślił fikcyjne "Rollwagenkommando", nie doszło do masowych represji wobec pozostałych więźniów. Komendant Höss był wściekły, a cała załoga obozu została poddana przesłuchaniom i karom dyscyplinarnym.
Ucieczka Piechowskiego, Bendery, Lemparta i Jastera przeszła do legendy jako jeden z najbardziej brawurowych i skutecznych aktów oporu w historii Auschwitz. Pokazała, że nawet w najbardziej nieludzkich warunkach można zachować godność, odwagę i wolę walki. Dla więźniów obozu była symbolem nadziei i dowodem, że Niemców można przechytrzyć.