Nie będzie nowego osiedla przy Zwycięskiej we Wrocławiu? Mieszkańcy wyrazili sprzeciw w konsultacjach. Miasto mówi „nie” deweloperowi
W tym artykule:
Nowa inwestycja mieszkaniowa przy ul. Zwycięskiej. Mieszkańcy już wcześniej mówili „nie”
Przy ul. Zwycięskiej deweloper Farmexim planował zbudować cztery, niskie bloki. Musiał to jednak zrobić w trybie "lex developer", czyli według ustawy, która pozwala budować osiedla mieszkaniowe nawet tam, gdzie normalnie prawo na to nie pozwala – czyli na przykład na terenach przeznaczonych pod zieleń albo usługi.
Ale żeby inwestor mógł z tej ustawy skorzystać, musi spełnić kilka warunków. I przede wszystkim – musi dostać zgodę miasta. Zanim miasto podejmie decyzję, mieszkańcy mają szansę się wypowiedzieć.
W mediach społecznościowych mieszkańcy wyrazili wyraźny sprzeciw wobec takiej inwestycji. Podkreślają, że w tym miejscu, na terenach powojskowych, już 15 lat temu padła deklaracja o powstaniu tam parku. To tylko niektóre z ich wypowiedzi:
– Ale ale to miał być teren pod zieleń parkową.
– Tereny spacerowe wokół Toru Partynice zmniejszą się przez Wschodnią Obwodnicę Wrocławia, więc mini park w tym miejscu byłby genialnym rozwiązaniem.
– Wyjazd i tak czasem rano zajmuje godzinę po tym jak jeździ pociąg, a jak jeszcze dojdzie kilkadziesiąt lub setka mieszkań, razy dwa auta, to będzie tak jakby luksusowo w korku, na dwie godziny stania.
Zanim doszło do decyzji urzędników, przeprowadzono konsultacje społeczne. Inwestor zaprosił wrocławian do wyrażenia opinii na temat pomysłu zabudowy. W formularzu online można było odpowiedzieć m.in. na pytania, czy w tym miejscu powinny powstać tereny zielone, czy osiedle wpisze się w charakter osiedla lub czy nowa inwestycja powinna być terenem ogólnodostępnym czy ogrodzonym i zamkniętym.
Deweloper zapraszał do konsultacji przez stronę swojej inwestycji.
Głos zabrali również przedstawiciele Rady Osiedla Krzyki-Partynice, która zdecydowanie sprzeciwiła się planom dewelopera.
– Tonąca w korkach ul. Zwycięska nie jest gotowa na przyjęcie kolejnego obciążenia transportowego, a przedmiotowa działka od 13 lat w planie miejscowym oraz w lokalnej świadomości przeznaczona jest pod przyszły park. – podkreślali radni osiedlowi.
Miasto: To miejsce ma pozostać zielone
Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia poinformowało, że wniosek o budowę w trybie tzw. „lex deweloper” został zaopiniowany negatywnie. Działka, której dotyczyła sprawa, znajduje się w strefie tzw. „zieleni dominującej”. To oznacza, że Wrocław chce tu zachować tereny rekreacyjne, powiązane z okolicznymi ogródkami działkowymi, Parkiem Południowym i Parkiem Skowronim.
– Wrocław nie widzi tutaj możliwości realizacji inwestycji mieszkaniowej. Byłaby ona całkowicie niezgodna z miejską polityką przestrzenną. Wrocław powinien zachować ten obszar jako element kolejnego południowego klina zieleni. W pobliżu budujemy również dużą szkołę przy ul. Zwycięskiej, dla której sąsiedztwo terenu rekreacyjnego jest wskazane – dodają urzędnicy.
Zwycięska nie wytrzyma kolejnych inwestycji?
Ulica Zwycięska od lat zmaga się z ogromnym ruchem samochodowym. W godzinach szczytu średnia prędkość pojazdów wynosi tu zaledwie 2–3 km/h. To czyni ją jedną z najbardziej zakorkowanych tras we Wrocławiu. Szczególnie trudna sytuacja panuje na odcinku między al. Karkonoską a rondem św. ojca Pio.
Dlatego też urzędnicy uznali, że dodatkowe osiedle tylko pogorszyłoby sytuację – zarówno pod względem transportu, jak i jakości życia mieszkańców.
A przypomnijmy, że tuż obok powstaje już ogromna szkoła podstawowa dla ponad 1200 dzieci.
Nie pierwszy raz miasto mówi „nie”
To już kolejny przypadek, gdy Wrocław odrzuca plany zabudowy mieszkaniowej składane w trybie „lex deweloper”. Niedawno podobna decyzja zapadła w sprawie działki przy Grobli Kozanowskiej. Tam również inwestor nie uzyskał zgody miasta na budowę osiedla.
– Przypominamy, że niedawno Miasto negatywnie zaopiniowało propozycję zbudowania osiedla mieszkaniowego w rejonie Grobli Kozanowskiej, gdzie inny inwestor także złożył pre-wniosek. Również tam Wrocław odmówił zgody na budowanie w trybie „lex developer” – podają urzędnicy.