Nie mieli kasy. Koledzy złapani na kradzieży kiełbasy i piwa
Jak informuje policja w Strzelcach Opolskich, reakcja obsługi sklepu była natychmiastowa – po zgłoszeniu kradzieży na miejsce ruszyli funkcjonariusze z patrolu interwencyjnego i drogówki. Trop za tropem, aż do szopy – tam jeden z uciekinierów schował się pod stertą słomy, sądząc, że przechytrzy mundurowych. Nie udało się. Kolejna dwójka złodziei próbowała ukryć się w pobliskim polu zboża, ale i oni nie zdołali zmylić doświadczonych policjantów.
Podczas rozmowy z funkcjonariuszami – jak przekazuje policja w Strzelcach Opolskich – młodzi mężczyźni (w wieku 20–21 lat) tłumaczyli się brakiem gotówki i rozładowanym telefonem, przez co nie mogli zapłacić blikiem. Jeden z nich skorzystał z uprzejmości policjanta i pożyczył ładowarkę, by uregulować należność za zakupy. Zapewnili przy tym, że nie zamierzają rezygnować z planowanego grilla.
Mimo uregulowania rachunku, nie uniknęli odpowiedzialności – za kradzież zostali ukarani mandatami po 500 zł każdy. Policja przypomina: nawet drobna kradzież jest wykroczeniem, za które trzeba odpowiedzieć.