Nie znała umiaru. Tak wyglądało obżarstwo królowej Wiktorii
Brytyjska monarchini panująca przez większą część XIX wieku słynęła z niezwykłego podejścia do stołu i ogromnych ilości jedzenia pochłanianego podczas każdego posiłku. Jej relacja z pożywieniem zmieniała się wraz z wiekiem i przeżyciami osobistymi, od ucztowania bez ograniczeń po ascetyczną dietę w ostatnich miesiącach życia. Wiktoria udowodniła, że nawet władcy potrafią walczyć z własnymi słabościami, choć nie zawsze skutecznie.
Codzienne uczty na dworze królewskim
Każdego dnia na stole monarchini pojawiało się do ośmiu kolejnych potraw serwowanych z należytą ceremonią i przepychem. Sekwencja obejmowała zupy na początek, następnie ryby, przystawki zwane relevés, główne dania mięsne, pieczone specjały z sosami, a całość wieńczyły desery nazywane, które stanowiły prawdziwą gwiazdę wieczoru.
Rozmowy USA-Ukraina. Trump odniósł się do afery korupcyjnej
Służba codziennie przygotowywała trzydzieści pięć sztuk drobiu oraz osiemnaście kilogramów różnych gatunków mięsa dla dworu, z czego znaczną część konsumowała sama władczyni. Menu obejmowało takie pozycje jak łosoś, grzybki z kurczaka z truflami, pasztety z krewetek, bezy szwajcarskie z kremem chantilly oraz suflet z cynamonem.
Wiktoria traktowała jedzenie jako sposób na radzenie sobie ze smutkiem i napięciem psychicznym, szczególnie po stracie męża księcia Alberta w 1861 roku. Posiłki stały się dla niej formą ucieczki od trudnych emocji i pomocy w przetrwaniu żałoby po ukochanym małżonku.
Walka z nadmiernymi kilogramami
Przy wzroście około sto pięćdziesięciu centymetrów władczyni ważyła w pewnym momencie osiemdziesiąt jeden kilogramów, a obwód jej talii osiągnął sto trzydzieści centymetrów. Wymiary te potwierdziła bielizna wystawiona na aukcji przez dom Hansons Auctioneers w 2008 roku, która rzeczywiście miała pas o takiej średnicy.
Waga monarchini rosła systematycznie wraz z upływem lat i nieokiełznanym apetytem, który nie słabł mimo widocznych konsekwencji dla sylwetki. Lord Melbourne sugerował jej ograniczenie ilości jedzenia, na co odpowiadała żartobliwie, że wówczas musiałaby siedzieć przy stole przez cały dzień bez wstawania.
Mimo świadomości problemu z nadwagą Wiktoria nie podejmowała żadnych poważnych działań mających na celu redukcję masy ciała. Zamiast diet wybierała stroje z koronkami, falbankami i obfitą biżuterią, które skutecznie maskowały jej kształty przed wzrokiem obserwatorów.
Malarze na portretach przedstawiali ją w sposób bardziej pochlebny i zachowujący godność królewską niż wyglądała w rzeczywistości. Ta strategia pozwalała jej utrzymać wizerunek dostojnej władczyni pomimo rosnących problemów z wagą i kondycją fizyczną.
Popołudniowe rytuały i ulubione trunki
Brytyjska monarchini wprowadziła tradycję obowiązkowego popołudniowego obiadu z herbatą, który z czasem stał się najbardziej rozpoznawalnym angielskim zwyczajem, choć sama nie przepadała za tym napojem. Gdy już go piła, dodawała ogromne ilości cukru, mleko oraz czekoladę, popijając całość z ciastkami lub kanapkami.
Wieczorami spotykała się ze swoim szkockim służącym Johnem Brownem, podczas których degustowali whisky zmieszaną z czerwonym winem z regionu Bordeaux. Według anegdoty, po przeziębieniu Brown zaparował jej trunek z whisky, który uznała za najlepszy napój jaki kiedykolwiek smakowała w swoim życiu.
Wprowadzenie popołudniowej herbaty do stałego repertuaru dworskich rytuałów zmieniło zwyczaje całego narodu brytyjskiego na następne stulecia. Choć sama nie była entuzjastką czystej herbaty, jej modyfikacje z dodatkami czyniły ją bardziej strawną dla królewskiego podniebienia. Te codzienne ceremonie stanowiły ważny element życia na dworze i pomagały strukturyzować dzień monarchini oraz jej otoczenia.
Ascetyczna dieta w ostatnich miesiącach panowania
Końcowe lata przyniosły dramatyczne zmiany w podejściu władczyni do jedzenia spowodowane problemami trawiennymi związanymi ze stresem podczas drugiej wojny burskiej. Apetyt, który przez dekady wydawał się niezniszczalny, nagle znikł pozostawiając ją bez możliwości czerpania przyjemności ze stołu.
Dieta ograniczyła się do owsianki gotowanej na mleku, a waga spadła z osiemdziesięciu kilogramów do zaledwie pięćdziesięciu kilogramów w ciągu kilku miesięcy. W zaawansowanym stadium choroby nie była już w stanie przełknąć żadnego pokarmu ani płynu.
17 stycznia 1901 roku doznała ataku apopleksji, który ostatecznie doprowadził do jej śmierci kilka dni później, 22 stycznia tego samego roku.