Niepokojące wyzwanie. Psycholog komentuje "48 hours challenge"
Co to jest "48 hours challenge"?
W internecie pojawił się nowy, wyjątkowo groźny trend znany jako "48 hours challenge", czyli "zniknij bez śladu". Polega on na tym, że uczestnicy - najczęściej nastolatkowie - celowo urywają kontakt z rodziną i znajomymi na 48 godzin.
W praktyce oznacza to porzucenie domu, telefonu i wszelkich sposobów, które mogłyby pomóc w ich zlokalizowaniu.
Psycholog Michał Sawicki w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem podkreśla, że okres buntu u młodych ludzi jest naturalnym i potrzebnym etapem rozwoju. To czas poszukiwania własnej tożsamości. Specjalista zwraca jednak uwagę, że problem pojawia się wtedy, gdy nastolatkowie realizują niebezpieczne internetowe wyzwania
Okres buntu jest dobry i cieszymy się, jak się dzieciaki buntują, bo to jest też szukanie ich tożsamości. Niebezpieczne staje się to, jeżeli realizują jakieś challenge, które spotykają w Internecie bez wiedzy dorosłych, przeciwko dorosłym jeszcze, bo jeśli znikają, wyłączają telefony, odcinają się od sieci, to też znikają z pola widzenia dorosłych.
Dramatyczne poszukiwania nastolatków
W sobotę, 11 października, zakończono poszukiwania dwojga nastolatków, którzy zaginęli kilka dni wcześniej na Podkarpaciu. Niestety, potwierdzono tragiczny finał. Nie żyją 14-letnia mieszkanka Rzeszowa i 15-letni chłopiec z powiatu sanockiego.
Wciąż jednak trwają poszukiwania dwóch 16-latków z Koluszek i okolic, którzy zaginęli 9 października. Istnieje podejrzenie, że mogą przebywać na terenie Dolnego Śląska.
Obecnie służby nie potwierdzają, aby oba przypadki były powiązane z internetowym wyzwaniem "48 hours challenge", jednak nie wykluczają, że mogło ono mieć wpływ na zaistniałe wydarzenia.
Na co rodzice powinni zwrócić uwagę w mediach społecznościowych?
Internet jest dziś nieodłączną częścią życia młodych ludzi, ale może też stać się źródłem zagrożeń. Rodzice powinni mieć tego pełną świadomość. Jak przyznaje psycholog:
Wyłączenie internetu i nieobecność w mediach społecznościowych może brzmieć dobrze, ale w tych challenge'ach dzieci znikają w ogóle. Rodzice dając dziecku telefon do ręki, powinni przygotować go do tego, co może znaleźć się w internecie. Warto wrócić do edukacji, zeby rodzice wiedzieli co się dzieje, np. na TikToku. Nie twierdzę, że dorośli powinni wiedzieć, co się dzieje w mediach społecznościowych, ale dobrze byłoby, żeby ogarniali podstawy.