Nierówność trwa. Raport pokazuje, co wciąż blokuje kariery kobiet w nauce
W tym artykule:
Raport opisuje wieloetapowy proces znikania kobiet z nauki
Opracowanie prof. Nataszy Kosakowskiej-Berezeckiej i dr hab. Magdaleny Żadkowskiej identyfikuje zespół czynników ograniczających rozwój kariery naukowczyń: skromność kulturową zniechęcającą do autopromocji, niższą samoocenę wzmacnianą przez społeczne oczekiwania, obciążenia rodzicielskie i tzw. barierę macierzyńską, paternalizm, mansplaining oraz nierówny podział obowiązków dydaktycznych i administracyjnych utrudniający prowadzenie badań. Autorki oparły analizę na trzech elementach: przeglądzie literatury, wywiadach z naukowczyniami na różnych etapach kariery i rozmowach z ekspertami zajmującymi się reformowaniem systemu akademickiego.
Taki widok w Piszu. Z kierowcą nie szło się dogadać. Ale był trzeźwy
Jak podkreślają badaczki, luka płciowa utrzymuje się na niemal wszystkich poziomach. Kobiety stanowią 48,4 proc. kadry akademickiej, ale wśród profesorów jest ich zaledwie 28 proc. Tendencja ta jest widoczna również w danych europejskich. W raporcie KE "She Figures" z 2024 r. odsetek kobiet w światowej społeczności naukowej wynosi około jednej trzeciej, a im wyższy etap kariery, tym przewaga mężczyzn rośnie. Nierówności dotyczą też finansowania badań, wysokości wynagrodzeń i dostępu do funkcji oraz nagród.
- Czyli w gronie osób, które nazywamy wybitnymi, doskonałymi, genialnymi, jest ich wyraźnie mniej. Mało tego, istnieją badania pokazujące, że samo słowo "geniusz" częściej jest przypisywane mężczyznom - powiedziała prof. Kosakowska-Berezecka.
Zwróciła uwagę, że nawet w dziecięcych rysunkach naukowcy najczęściej mają męską postać, co dobrze oddaje siłę kulturowych skojarzeń.
Autorki opisują trzy mechanizmy znikania kobiet: systemowy, związany z niestabilnością zatrudnienia i nadmiarem obowiązków pozabadawczych; kulturowy, oparty na oczekiwaniu skromności i niewychylania się; oraz opiekuńczy, wynikający z obciążeń rodzinnych. Dr Żadkowska wskazała, że kobiety "znikają, ponieważ biorą na siebie zadania, których nikt inny nie chce, ponieważ uczono je siedzieć w kącie i czekać na swoją kolej oraz dlatego, że muszą sprawować opiekę nad bliskimi: dziećmi bądź starszymi rodzicami".
W raporcie zwrócono także uwagę na sposób oceniania dorobku, oparty na ciągłej aktywności. Taki model w większym stopniu obciąża naukowczynie, które częściej łączą obowiązki badawcze z pracą opiekuńczą. Badaczki opisują również doświadczenia wykluczenia: brak inkluzywnego języka, kłopotliwe sytuacje i komunikaty podważające ich przynależność do środowiska naukowego.
- Przyznawały nam się do tego badaczki nawet na bardzo wysokich stanowiskach - czasem paraliżuje je strach, że zostaną zdemaskowane, że to nie jest ich miejsce. Mimo tak wybitnych osiągnięć, wspaniałego wykształcenia i sukcesów - powiedziała dr Żadkowska. - Nawet jako prelegentki na konferencjach naukowczynie bywają brane za osoby obsługujące wydarzenie i proszone o kawę. To bardzo mocno utrwala poczucie niewidzialności - dodała.
Wiele rozmówczyń podkreślało też, że podczas starań o stypendia i stanowiska pytano je o plany macierzyńskie. W raporcie "Kobiety w Chirurgii" z 2023 r. 36 proc. kobiet zadeklarowało doświadczenie dyskryminacji zawodowej; wśród mężczyzn było to 9 proc.
Zebrane dane pokazują wyraźną przewagę mężczyzn w finansowaniu, nagrodach i patentach
Według danych European Research Area z 2024 r. tylko 16 proc. zespołów publikujących można uznać za zrównoważone pod względem płci, podczas gdy 31 proc. jest zdominowanych przez mężczyzn. W patentach udział kobiet wynosi 9 proc. Odsetek sukcesu w grantach to 32 proc. u mężczyzn i 28 proc. u kobiet, a metaanaliza 21 badań potwierdza, że mężczyźni uzyskują finansowanie średnio o 7 proc. częściej.
Znaczące dysproporcje widać także w nagrodach. W chemii, fizyce i medycynie przyznano dotychczas 28 Nagród Nobla kobietom i 635 mężczyznom. W przypadku polskich odpowiedników - 111 panów i 10 pań. Analizy pokazują, że kobiety częściej nagradzane są za działalność organizacyjną, a mężczyźni za wyniki badań.
Na tym tle program L'Oréal-UNESCO Dla Kobiet i Nauki został oceniony jako skuteczny mechanizm zwiększania widoczności naukowczyń. Według uczestniczek nagrody wzmacniają poczucie bezpieczeństwa zawodowego, podnoszą rozpoznawalność i otwierają dostęp do możliwości rozwoju.
Raport wskazuje na konkretne kierunki zmian systemowych
Autorki podkreślają, że wspieranie równości nie może ograniczać się do działań samych kobiet. Konieczne jest zaangażowanie mężczyzn i instytucji akademickich. Wśród rozwiązań wymieniają przejrzyste procedury reagowania na dyskryminację, rozwijanie mentoringu, wzmacnianie obecności kobiet w debacie publicznej oraz wspieranie mężczyzn w pełnieniu ról opiekuńczych. Zwracają też uwagę, że uczelnie wdrażające Plany Równości Płci wypadają lepiej w rankingach i konkursach grantowych, co potwierdzają m.in. wyniki The Times Higher Education Impact Rankings 2023-2024 (wysokie miejsce Uniwersytetu Gdańskiego).
- Prawdziwa zmiana w kierunku równości w nauce wymaga odejścia od narracji "naprawiania kobiet" i skierowania uwagi na instytucje, które kształtują ich kariery (...) Zamiast oczekiwać, że kobiety będą dostosowywać się do istniejących struktur, należy naprawiać same struktury - wprowadzając długofalowe, systemowe rozwiązania wspierające równość i inkluzywność. Nauka zdaje się mieć płeć i musimy zmienić systemy nauki, by w pełni obniżyć wpływ stereotypów na funkcjonowanie kobiet i mężczyzn w nauce - podsumowały badaczki.
Źródło: PAP