Niezwykła wyprawa Kamila dla Zuzi: 14 dni, 1800 km i 27 tysięcy złotych
Od Bałtyku po Adriatyk, przez siedem państw, tysiąc osiemset kilometrów, czternaście dni wysiłku i determinacji. Tak wyglądała trzynasta już rowerowa akcja charytatywna Kamila Jaroszewskiego, która w tym roku odbyła się pod hasłem „Z pasją po zdrowie Zuzi”. Cel był jeden – pomoc dziewięcioletniej uczennicy ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Kole, chorej na rzadką, nieuleczalną chorobę genetyczną – pęcherzowe oddzielanie się naskórka, zwaną skrótowo EB. Dzięki wielkiej mobilizacji i otwartym sercom darczyńców na koncie Zuzi znalazło się dwadzieścia siedem tysięcy złotych przeznaczonych na leczenie i rehabilitację.
Podsumowanie przedsięwzięcia odbyło się w kolskim ratuszu. W spotkaniu wzięli udział nie tylko bohater akcji – Kamil Jaroszewski – ale także burmistrz Koła Krzysztof Witkowski, jego zastępczyni Monika Ciesielska, przewodniczący rady miejskiej Mariusz Hanefeld wraz z radnymi, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kole Marek Kujawa, nauczycielki Lidia Cicharska i Andżelina Witkowska, które zorganizowały wspierający wyprawę Koncert Rodzinny, a przede wszystkim – Zuzia z mamą Izabelą.
– Przejechałem tysiąc osiemset kilometrów, zajęło mi to czternaście dni, zebrałem dwadzieścia siedem tysięcy złotych – podsumował swoją podróż Kamil Jaroszewski. – To była najmocniejsza trasa pod kątem wysiłku, ale jednocześnie bardzo krajobrazowa, choć na pewnych etapach wiązała się także z zagrożeniem życia. Wyruszyłem ze Świnoujścia, jechałem przez Niemcy, Czechy, Austrię, Włochy, Słowenię, aż do Chorwacji. Pokonałem trasę przez siedem państw, nie znając języków obcych, spałem w śpiworze na materacu w miejscach, które nie zawsze były dozwolone. Dziesięć dni jechałem przez góry. Pogoda bywała kapryśna, ale spotkałem samych życzliwych ludzi.
Podczas konferencji rowerzysta wymienił osoby i instytucje, bez których przedsięwzięcie nie mogłoby się odbyć. Podziękował burmistrzowi za honorowy patronat, radnym za wsparcie finansowe – złotówkę za każdy przejechany kilometr – oraz wszystkim sponsorom i darczyńcom, którzy uwierzyli w jego misję. Wspomniał również rodzinę, przyjaciół i znajomych, którzy zapewnili mu noclegi i pomogli w przygotowaniu trasy. – Dziękuję szkole Zuzi za zorganizowanie Koncertu Rodzinnego, podczas którego udało się zebrać ponad osiem tysięcy trzysta złotych – podkreślił.
To właśnie Koncert Rodzinny, przygotowany przez nauczycielki Andżelinę Witkowską i Lidię Cicharską, stał się ważnym elementem akcji. – Zanim zakończyłyśmy miniony rok szkolny, zainspirowane wyprawą Kamila Jaroszewskiego, chciałyśmy dodatkowo wesprzeć naszą uczennicę Zuzię – mówiła Andżelina Witkowska. – W czerwcu w Miejskim Domu Kultury odbył się koncert, podczas którego wystąpili nasi uczniowie. Zorganizowana została licytacja, wystawa prac plastycznych i kawiarenka charytatywna. Zebraliśmy łącznie osiem tysięcy trzysta siedemdziesiąt dziewięć złotych i dwadzieścia dwa grosze. Dziękujemy wszystkim, którzy się zaangażowali – dyrekcji, nauczycielom, rodzicom i sponsorom.
Wdzięczności nie kryła także mama Zuzi. – Kiedy Kamil zaproponował, by tegoroczną akcję charytatywną poświęcić mojej córce, miałam wątpliwości, czy nie ma innych, bardziej potrzebujących rodzin – przyznała pani Izabela. – Ale pomyślałam, że otwiera przed nami ogromną szansę. Proponuje nam realną pomoc finansową, ale też nagłaśnia wiedzę o chorobie EB i o Fundacji, która wspiera nas psychologicznie i łączy z innymi rodzinami. Zuzia ma łagodną postać choroby, dotykającą tylko dłoni i stóp, ale mimo to odczuwa ból. To dla nas ważne, by dzieci z EB mogły żyć tak jak inne.
Najbardziej wzruszający moment spotkania należał jednak do Zuzi. Dziewczynka, zwracając się do wszystkich obecnych, powiedziała: – Chciałabym podziękować Panu Kamilowi za zorganizowaną akcję i za wykręcone kilometry. Chciałabym poprosić was o zrozumienie i poczucie tego, że inne dzieci chorują na najróżniejsze choroby. One chcą też być dobrze traktowane i żyć tak jak inne. Po tych słowach wręczyła uczestnikom własnoręcznie wykonane motylki – symbol choroby EB – oraz dyplomy z podziękowaniami.
Burmistrz Koła Krzysztof Witkowski podkreślił, że siłą wszystkich trzynastu dotychczasowych akcji jest połączenie ogromnej pasji rowerowej z chęcią niesienia pomocy. Radni dodali, że determinacja i odwaga Kamila, a także szerokie grono sponsorów i przyjaciół, którzy go wspierają, są dowodem ogromnego zaufania, jakim obdarza go lokalna społeczność.
Kolejna, czternasta wyprawa Kamila Jaroszewskiego, poświęcona będzie Mai – dziewczynce walczącej z nowotworem. Przed rowerzystą stoi jeszcze trudniejsze wyzwanie, bo trasa, którą planuje pokonać, będzie wymagała jeszcze większej siły, odporności i hartu ducha.