Olkusz: Zapadlisko przy domu to "pamiątka" po dawnym górnictwie? Takich dziur w mieście mogą pojawić się dziesiątki
Zapadlisko przy domu w Olkuszu to "pamiątka" po dawnym górnictwie?
Od czwartku, 27 listopada sprawa zapadliska w Olkuszu nie schodzi z ust mieszkańców. Przypomnijmy - to pierwsza taka szkoda, która utworzyła się aż tak blisko zabudowy. Lej w momencie powstania miał około dwa metry średnicy i cztery metry głębokości. Do środka wpadł fragment ogrodzenia, chodnika, przydrożna lampa oraz rozdzielnica.
Wydrążone ziemniaki napełniam pysznym farszem. Nawet dzieci chcą dokładkę
Od budynku mieszkalnego zapadlisko dzieliło zaledwie kilka metrów. Tuż po otrzymaniu zgłoszenia o wystąpieniu szkody służby ewakuowały mieszkańców domu. Do tej pory nie mogą oni wrócić do swojego lokum.
Na miejscu cały czas pracują służby, których zadaniem jest naprawa instalacji uszkodzonych podczas powstawania dziury. Przez ostatnie kilka dni na miejscu pracowali nie tylko strażacy i policjanci, ale także przedstawiciele władz miasta i gminy Olkusz, Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław", pogotowia: energetyczne, wodociągowe i gazowe a także eksperci z Państwowego Instytutu Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego (PIG-PIB).
Jak wskazali specjaliści szkoda najprawdopodobniej jest skutkiem tak zwanej historycznej eksploatacji górniczej. Dziurę i wydrążoną na przełomie XVI i XVII wieku Sztolnię Ponikowską dzieli kilkadziesiąt metrów.
- To kolejne niebezpieczne zdarzenie geologiczne tego typu w regionie olkuskim. Po katastrofie na cmentarzu w Trzebini w 2022 roku, specjaliści z Centrum Geozagrożeń PIG-PIB przeprowadzili szereg prac rozpoznawczych. Geolodzy zidentyfikowali 1260 zapadlisk z czego ponad 200 w sąsiedztwie zabudowy i infrastruktury. Na podstawie tych badań powstał raporty o sytuacji zapadliskowej w tej części małopolski. Został on opublikowany na początku bieżącego roku - informują w swoim komunikacie eksperci z PIG-PIB.
W Olkuszu może wystąpić znacznie więcej zapadlisk!
Wspomniane w komunikacie mapy wskazujące tereny, na których mogą reaktywować się dawne zapadliska ujrzały światło dzienne w kwietniu tego roku. Zaznaczono na nich ponad tysiąc dziur. Około sto z nich odnaleziono na terenie Olkusza. Dawne zapadliska zostały wskazane między innymi w okolicy ulic: Ponikowskiej, Długiej, Wspólnej, Kopalnianej, Skarbnika, Powstańców Śląskich, Sławkowskiej, Gwareckiej, Nullo czy na Skarpie. W tych okolicach nie brakuje dróg publicznych oraz budynków mieszkalnych.
Część oznaczonych na mapach szkód powstała dawno temu. Przykładowo zapadlisko na Krakowskim Przedmieściu utworzyło się w 1985 roku a na boisku sportowym na Pomorzanach w 1989. Duża część zapadlisk w mieście tworzyła się także pod koniec lat 90. i na początku XXI wieku. Wszystkie są już od dawna zasypane. Istnieje jednak ryzyko, że podnoszący się poziom wód gruntowych w powiecie doprowadzi do ich reaktywacji. Nie wiadomo jak duże jest to ryzyko.
Największym problemem - zaraz po kwestii bezpieczeństwa - może być sprawa ewentualnych odszkodowań. Za wszystkie szkody wywołane działalnością "nowoczesnego górnictwa", czyli prowadzonego po drugiej wojnie światowej odpowiada ZGH "Bolesław" S.A. Jak podkreślają przedstawiciele zakładów firma nie jest spadkobiercą tak zwanego historycznego górnictwa, które miało miejsce przed drugą wojną światową. Odpowiada za nie Skarb Państwa. Innego zdania są jednak przedstawiciele władz centralnych. Jasne rozwiązania najprawdopodobniej ustali międzyresortowy zespół do spraw zapadlisk w rejonie Olkusza i Trzebini. Nie wiadomo, kiedy znane będą jakiekolwiek konkrety w tej sprawie.