Osjaków: Wezwał policję, bo pijany mężczyzna leżał na wjeździe na posesję, sam był poszukiwany
Zaczęło się od zgłoszenia o pijanym mężczyźnie leżącym na wjeździe na posesję, a skończyło na zatrzymaniu zarówno nietrzeźwego, jak i zgłaszajacego. Okazło się bowiem, że drugi z mężczyzn był poszukiwany. Jak by tego było mało, obaj w trakcie interwencji znieważali funkcjonariuszy i grozili im pozbawieniem życia.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Marcin Stadnicki
Policjanci z komisariatu w Osjakowie w środę 5 listopada otrzymali zgłoszenie o pijanym mężczyźnie leżącym na wjeździe do posesji na terenie jednej z miejscowości w tej gminie. Z interwencji wrócili jednak z dwoma zatrzymanymi.
Na miejscu policjanci potwierdzili zgłoszenie. Na wjeździe leżał pijany 52-latek. Podczas legitymowania uczestników interwencji funkcjonariusze sprawdzili ich dane w policyjnych systemach informatycznych. Wówczas wyszło na jaw, że zgłaszający, 47-letni mieszkaniec gminy Osjaków, jest poszukiwany do odbycia zastępczej kary pozbawienia wolności. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany. Na miejsce wezwano również załogę pogotowia ratunkowego, jednak 52-latek odmówił udzielenia mu pomocy medycznej - relacjonuje aspirant sztabowy Katarzyna Grela, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Wieluniu.
Relacja ze spotkania inaugurującego 6. edycję kampanii #LUBIESIEBIE z udziałem ambasadorek programu
Na tym jednak sprawa się nie skończyła. W trakcie interwencji obaj mężczyźni byli wobec funkcjonariuszy agresywni i wulgarni, a nawet grozili im pozbawieniem życia próbując zmusić policjantów do odstąpienia od służbowych czynności. Obaj zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi.
Następnego dnia usłyszeli zarzuty znieważenia funkcjonariuszy publicznych oraz zmuszania ich groźbą do odstąpienia od czynności służbowych. Za tego typu przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo 52-latek odpowie także za wykroczenie nieobyczajnego wybryku.
Po przesłuchaniu 47-latek został przewieziony do zakładu karnego w celu odbycia kary pozbawienia wolności - informuje Katarzyna Grela.