Ostatni Fiat 126p wyjechał 25 lat temu z fabryki w Bielsku-Białej
Ćwierć wieku temu z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni Fiat 126p - kultowy maluch, który na zawsze wpisał się w polską historię.
To nim jeździł inżynier Karwowski w "Czterdziestolatku", Bolek i Lolek, a nawet Pawlak w "Nie ma mocnych". W sumie w Bielsku i Tychach powstało dokładnie 3 318 674 egzemplarzy tego auta, symbolu marzeń, wolności i codzienności PRL. Zobaczcie fotoreportaż z lat 70., kiedy maluch był królem polskich dróg.
Mija dokładnie 25 lat, gdy z Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej wyjechał ostatni mały fiat 126p. Ostatnia edycja malucha, w kolorach czerwonym i żółtym, nosiła nazwę Happy End. Jej symboliczny finał miał miejsce właśnie 22 września 2000 roku.
Mały fiat 126p. Historia kultowego malucha
Zakład w Bielsku produkował malucha od 22 lipca 1973 roku do 22 września 2000 roku, z kolei fabryka w Tychach montowała go od 1975 do 1991 roku. W Bielsku średnio co roku powstawało ponad 43 tysiące samochodów, a w Tychach trzykrotnie więcej. Łącznie w obu fabrykach wyprodukowano 3 mln 318 tysięcy 674 egzemplarze.
Polacy kochali malucha, który w czasach PRL osiągał zawrotne ceny, a mimo to chętnych było zawsze więcej niż dostępnych aut. W archiwach Narodowego Archiwum Cyfrowego zachowały się fotoreportaże z obu śląskich zakładów. Na liniach montażowych pracowały tysiące osób, w tym wiele kobiet.
Mały fiat: jak w PRL dogadali się z Fiatem
30 października 1971 r. prasa, radio i telewizja podały wiadomość, że wybór padł na Fiata. Umowę z Włochami podpisano dzień wcześniej. W rzeczywistości były to dwa dokumenty: w Turynie - dotyczący współpracy naukowo-technicznej, oraz w Warszawie - kontrakt o współpracy technicznej i licencji między Pol-Motem a Fiatem.
"Warto i trzeba oszczędzać pieniądze na "popularnego" już teraz. Z terminów przewidzianych w kontrakcie wynika bowiem jednoznacznie, iż pierwsze próbne egzemplarze pojawią się w 1974 r., a masowa produkcja w Bielsku-Białej i Tychach rozwinie się w 1975 roku. "Popularny" - bo tak wciąż jeszcze, roboczo, nazywamy nasz nowy samochód - nie będzie przysłowiowym krążownikiem szos, nie będzie pożerał ogromnych ilości paliwa. Ma natomiast być trwały, odpowiednio dostosowany do naszych warunków klimatycznych (...)" - pisał "Express Wieczorny".
9 listopada 1971 r. na placu Defilad w Warszawie odbyła się pierwsza publiczna prezentacja fiata 126 w Polsce, kilka dni po premierze w Turynie.
Mały fiat 126p. Marzenie Polaków
Aby zdobyć samochód, władza wprowadziła system zapisów. Od lutego 1973 r. należało założyć książeczkę oszczędnościową "F" i wpłacać kolejne raty, od których zależała kolejność odbioru auta. Chętnych było jednak ponad 1,65 mln osób, więc szanse na szybki zakup były niewielkie.
Zainteresowanie miały podtrzymywać m.in. Wielka Loteria Samochodowa czy propaganda w mediach. Istniała też możliwość zakupu za gotówkę w dolarach - 1250 USD (około 125 tys. zł po kursie czarnorynkowym) - ale była to opcja dla nielicznych. Największe szanse na zdobycie auta mieli działacze partyjni i wzorowi pracownicy, którym samochody przyznawano w nagrodę.
Podwyżka za malucha: fala protestów
Pod koniec 1976 r. ogłoszono nową wersję malucha z silnikiem 650 cm³. Wzrost pojemności i zmiany w wyposażeniu posłużyły jako pretekst do podwyżki - cena wzrosła z 69 do 87 tys. zł. Wielu klientów poczuło się oszukanych, bo od lat wpłacali pieniądze, licząc na obiecaną niższą cenę. Oburzenie było tak duże, że przez kolejny rok utrzymano produkcję wersji 600 cm³, aby spełnić zobowiązania wobec najbardziej niezadowolonych.
Fiat 126p powstawał w czterech wersjach: standard, special, komfort oraz w wersji dla inwalidów.