Pędził motocyklem 96 km/h w terenie zabudowanym w Knurowie. "Chciałem sprawić przyjemność synowi"

Miał być szybki przejazd „dla frajdy”, skończyło się interwencją policji i zatrzymaniem prawa jazdy. 50-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego, który wiózł syna trójkołowym motocyklem, pędził przez teren zabudowany z prędkością 96 km/h. Mandatu nie przyjął – sprawą zajmie się sąd.

Policja

Źródło zdjęć: © Adobe Stock | BOgdan Bogielczyk

Szymon Kwiatkowski

7 lipca 2025, 17:49

„Chciałem sprawić przyjemność synowi”

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach poinformowali o zatrzymaniu mężczyzny, który znacznie przekroczył dozwoloną prędkość, jadąc motocyklem. – Chciałem sprawić przyjemność synowi – tłumaczył się funkcjonariuszom.

Do zdarzenia doszło w Knurowie, na ulicy Książenickiej, gdzie mundurowi prowadzili rutynową kontrolę prędkości. Ich uwagę przykuł pędzący trójkołowy motocykl marki Piaggio. Na odcinku, na którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h, urządzenie pomiarowe wykazało, że pojazd poruszał się z prędkością aż 96 km/h. Co istotne, droga ta przebiega przez teren zabudowany, co dodatkowo zwiększa ryzyko poważnych zdarzeń drogowych.

Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze

Sprawa trafi do sądu

Za kierownicą motocykla siedział 50-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego, który podróżował z nastoletnim synem. Policjanci zaproponowali kierowcy mandat karny, jednak ten odmówił jego przyjęcia – w związku z tym sprawa trafi do sądu. Funkcjonariusze zatrzymali również jego prawo jazdy. Jak ustalili, mężczyzna był już wcześniej karany za podobne wykroczenia.

– Drogi publiczne to nie tor wyścigowy. Przepisy ruchu drogowego obowiązują każdego, niezależnie od intencji czy okoliczności. Bezpieczeństwo nasze i naszych bliskich zależy od rozsądku i odpowiedzialnych decyzji za kierownicą – przypominają policjanci z gliwickiej komendy.