Piotrków: Referendum ws. Centrum Integracji Cudzoziemców. Komisja nareszcie powołana
Rada Miasta w Piotrkowie, podczas drugiej części, przerwanej na tydzień, sesji nadzwyczajnej, przyjęła uchwałę dotyczącą powołania doraźnej komisji, która ma zweryfikować wniosek mieszkańców o przeprowadzenie referendum gminnego w sprawie Centrum Integracji Cudzoziemców i relokacji imigrantów w Piotrkowie. Nie obyło się wszakże bez kłopotów, bo radni ponownie odmawiali udziału w pracach tej komisji...
Aktywni radni nie chcieli pracować w komisji ds. referendum
Gdy przewodniczący Mariusz Staszek poprosił o zgłaszanie kandydatów do komisji, początkowo nie zgłosił się nikt. W końcu głos zabrał radny Dariusz Cecotka, który w komisji zgodził się pracować już wcześniej, podczas pierwszej części sesji. Licząc na to, że radni przez tydzień mogli zmienić zdanie, zaproponował ponownie Agnieszkę Chojnacką i Mariusza Maciołka. Jako argument wskazał ich doświadczenie w zakresie organizacji referendum. Oboje odmówili.
- My robiliśmy już referendum, uczestniczyliśmy aktywnie w pracach komisarza wyborczego i nie uważam, że to argumentacja, która skłaniałaby mnie do pracy w tej komisji. Jestem aktywną radną - uzasadniła radna Chojnacka i zachęcała do pracy innych radnych, "którzy nie mieli jeszcze okazji się wykazać". Wtórował jej radny Maciołek.
Radny Winiarski ponownie odmawia pracy w komisji
Radny Tomasz Berent zgłosił z kolei radnego Przemysława Winiarskiego, który pracy w komisji odmówił już podczas wcześniejszego typowania kandydatów.
- Uważam, że w komisji powinna być osoba, która krytykuje zawsze działania naszego samorządu i patrzy uważnie władzy na ręce. Aby komisja była obiektywna, taka osoba powinna się w niej znaleźć. Jako doświadczony radny, potrafi wypatrzeć wszystkie błędy, będzie więc dobrą osobą, by dopilnować prac komisji - uzasadniał radny Berent.
- Jestem stabilny emocjonalnie, nie zmieniam zdania, nie wyrażam zgody - odparował Przemysław Winiarski.
Dwie osoby z KO w komisji referendalnej? Niekoniecznie
Radna Chojnacka zgłosiła z kolei kandydaturę Tomasza Berenta. Radny wskazał jednak, że byłby już drugą osobą z KO w komisji (wcześniej na pracę w niej zgodziła się Małgorzata Pingot), a przecież to właśnie Koalicja Obywatelska była obrzucana kalumniami w sprawie centrów integracji cudzoziemców.
- Nieetyczne i niepotrzebne by było, aby w tej komisji zasiadało dwoje członków KO na tak duże gremium rady miasta - odparł Tomasz Berent.
Wcześniej, podczas pierwszej sesji rady miasta, pracy w komisji referendalnej odmówili także sami inicjatorzy referendum - radni Łukasz Janik i Andrzej Piekarski, a także radny Krzysztof Chojniak.
Paweł Kowalski ratuje honor Rady Miasta w Piotrkowie
Ostatecznie, po przerzucaniu "gorącego ziemniaka", jakim, okazała się propozycja pracy w komisji referendalnej, do pracy w niej sam zgłosił się radny Paweł Kowalski (Piotrkowskie Porozumienie Samorządowe), choć z tego samego klubu już wcześniej zgodę wyraził radny Dariusz Cecotka.
- Zaczynam się wstydzić. Ale pani Agnieszka powiedziała, że mogą być dwie osoby z jednego klubu, więc ja zgłaszam swoją chęć uczestniczenia w tej komisji. Przeliczymy podpisy raz, dwa, trzy i zakończymy tę farsę, bo to po prostu szkoda naszego czasu - przerwał patową sytuację radny Kowalski.
Dzięki temu, po kilkukrotnych próbach, w końcu udało się wyłonić minimalny, 3-osobowy skład komisji. Tworzą ją radni Małgorzata Pingot, Dariusz Cecotka i Paweł Kowalski. Za przyjęciem uchwały w tej sprawie głosowało 18 radnych obecnych na sali, jeden wstrzymał się od głosu (Przemysław Winiarski), czworo było nieobecnych (Konrad Czyżyński, Kinga Mazur, Maria Porczyńska-Walczak i Piotr Masiarek).
Wynikiem pracy komisji będzie - w zależności od ustaleń - podjęcie przez Radę Miasta w Piotrkowie uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum dotyczącego CIC lub o odrzuceniu wniosku mieszkańców. Z kolei podpisy pod drugim referendum - w sprawie odwołania prezydenta i rady miasta - weryfikuje komisarz wyborczy.