Po wyjściu z prokuratury w Bielsku-Białej ukradł samochód i odjechał w siną dal. Niedługo później i tak wpadł w ręce policji
Prokurator Paweł Nikiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej poinformował w poniedziałek, 9 czerwca, że przed kilkoma dniami 29-letni Tomasz O. stawił się w bielskiej prokuraturze, gdyż dopuścił się wielu przestępstw przeciwko mieniu.
- Wobec konieczności zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji - dodał prokurator Nikiel.
Ukradł kluczyki i jeden z samochodów
Po opuszczeniu budynku Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Południe Tomasz O. skierował się na teren parkingu mieszczącego się na przyległej nieruchomości. Tam - korzystając z nieuwagi pracownika parkingu - ukradł kluczyki do trzech pojazdów, a następnie jeden z nich uruchomił. Mimo że próbowano zatrzymać 29-latka, to ten oddalił się w kierunku centrum miasta, przy okazji uszkadzając jeden z zaparkowanych samochodów.
- Po kilku godzinach mężczyzna został zatrzymany przez policjantów w Żywcu, a samochód wraz z rzeczami w nim się znajdującymi odzyskano - podkreślił Paweł Nikiel.
Dozór policji zamieniony na areszt
Ponowna wizyta w prokuraturze zakończyła się przedstawieniem podejrzanemu dodatkowych zarzutów, m.in. kradzieży z włamaniem oraz wnioskiem o areszt tymczasowy na trzy miesiące.
- Za zarzucane czyny podejrzanemu grozi kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności, a mając na uwadze jego uprzednią karalność oraz zupełny brak poszanowania dla porządku prawnego, można przewidywać orzeczenie kary znacznie powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia - stwierdził rzecznik prasowy bielskiej Prokuratury Okręgowej.