Podhale: "Nie" dla edukacji zdrowotnej. Rodzice masowo wypisali dzieci z zajęć
Zakopane: ponad 60 procent uczniów poza systemem
W Zakopanem, gdzie miasto prowadzi siedem publicznych szkół, na zajęcia zapisano 461 uczniów z klas IV-VIII, co stanowi niespełna 40 proc. wszystkich dzieci. Aż 718 uczniów zostało wypisanych.
- Przedmiot edukacja zdrowotna jest nieobowiązkowy i zgodnie z przepisami ma być realizowany w klasach IV-VIII. Do 25 września rodzice uczniów mieli prawo zrezygnować z udziału swoich dzieci w tych zajęciach - przypomina Iwona Grzebyk-Dulak, wiceburmistrz Zakopanego.
W jednej z zakopiańskich szkół nie zapisał się żaden uczeń. Właśnie w tej szkole zgłoszono potrzebę dodatkowych zajęć katechetycznych.
Poronin i Czarny Dunajec: frekwencja bliska zeru
W gminie Poronin edukacja zdrowotna ruszy tylko w dwóch szkołach. Zaledwie 34 dzieci weźmie udział w lekcjach - to 6 proc. ogółu uczniów.
Jeszcze mniejsze zainteresowanie odnotowano w Czarnym Dunajcu. Z 1213 uczniów zaledwie 50 pozostanie na lekcjach, co daje nieco ponad 4 proc. Jak podkreślają przedstawiciele gminy zainteresowanie przedmiotem nie podniosło się, pomimo prób przekazania rzetelnej, obiektywnej wiedzy.
Ochotnica, Tylmanowa i inne gminy: sale świecą pustkami
W gminie Ochotnica Górna rezygnacja objęła praktycznie wszystkich. W szkołach w Jamnem i Skrodnem nie został ani jeden uczeń. W Ochotnicy Dolnej - Centrum zapisano tylko dwoje czwartoklasistów, a w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Tylmanowej - jedno dziecko z klasy ósmej.
- Biały Dunajec: 25 dzieci (7,1 proc.).
- Kościelisko: 18 proc. uczniów.
- Szaflary: 86 dzieci na 556, czyli 15,4 proc.
Widać wyraźny trend - w całym regionie edukacja zdrowotna spotkała się z powszechnym sprzeciwem.
Katecheza zamiast edukacji zdrowotnej?
W Zakopanem miasto zaoferowało Kościołowi darmowe sale na dodatkowe lekcje religii - przygotowanie do Pierwszej Komunii i bierzmowania.
- Początkiem września wystosowaliśmy pismo do Księdza Dziekana z informacją, że miasto nieodpłatnie udostępni sale lekcyjne stronie kościelnej - zaznacza wiceburmistrz Grzebyk-Dulak.
Mimo to nie wszystkie parafie skorzystały z propozycji.
- Jestem oburzona tym, że mimo iż gmina bezpłatnie udostępniła salę na zajęcia religii, proboszcz z Zakopanego nie zdecydował się na ich prowadzenie. Lekcja ma być raz w miesiącu w salce katechetycznej. Dziwne jest, że jak nie zapłacą za lekcje, to nikt nie będzie uczył dzieci z religii - żali się matka uczennicy jednej z zakopiańskich szkół, prosząc o anonimowość, bo cały czas pozostaje wierną w jednej z parafii pod Tatrami.