Podhale stanęło w korkach. Najgorzej jest oczywiście na zakopiance. Wakacje w pełni...
Widać, że wakacje mamy w pełni. Pod Giewontem rozpoczął się wysoki sezon. Choć – jak to mówi branża turystyczna – nie aż tak wysoki, jak w latach ubiegłych. – Po 19 lipca przybyło sporo gości, jednak do wypełniania jeszcze sporo brakuje. Obłożenie oscyluje w granicach nieco ponad 60 proc. Wypełniają się pokoje gościnne u przysłowiowej gaździny w Kościelisku i najdroższe hotele. Obiekty klasy średniej mają najsłabsze obłożenie – mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w Zakopanem. Średnie obłożenie na poziomie 90 proc. spodziewane jest dopiero w okolicach długiego weekendu sierpniowego – po 12 sierpnia.
Mimo że obiekty noclegowe jeszcze są w stanie przyjąć gości, podhalańskie drogi już nie wyrabiają. W czwartek zakorkował się wyjazd z Zakopanego – zarówno główna droga krajowa, jak i wszystkie boczne dochodzące do niej. Najgorzej jest na odcinku Zakopane – Poronin. Potem troszkę luźniej, ale już w Szaflarach czeka nas korek do Nowego Targu. Podobnie jest w drugą stronę. W czwartek przed południem pokonanie 23 km z Zakopanego do Nowego Targu zajmowało ok. godziny.