Pomorze: Druga taka inwestycja mieszkaniowa zakończona. 64 nowe lokale SIM powstały w Nowym Stawie
Nowe budynki SIM zapiszą się już w historii gminy Nowy Staw
To druga po Człuchowie inwestycja w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej zakończona w województwie pomorskim. Osiedle przy ul. Obrońców Westerplatte zostało zbudowane przez spółkę samorządowo-państwową SIM-KZN Pomorze z siedzibą w Malborku w ścisłej współpracy z gminą Nowy Staw, która jest jej udziałowcem.
W ciągu około 20 miesięcy powstały 4 czterokondygnacyjne budynki, w każdym 16 mieszkań o powierzchni 33 m kw. (1-pokojowe), 46 m kw. (2-pokojowe) i 66 m kw. (3-pokojowe). Do każdego mieszkania przypisana jest komórka lokatorska o powierzchni użytkowej 3,3 m kw. oraz miejsce postojowe na parkingu. W każdym bloku - zgodnie z wymogami - jest winda. Budynki zasilane są w ciepło z gruntowych pomp ciepła, w tym celu wykonano 16 odwiertów na każdy dom, głębokich na 70 metrów. Na każdym dachu znajduje się instalacja fotowoltaiczna o mocy prawie 23 kW. W porównaniu do wymaganych norm są o 10 procent bardziej wydajne energetycznie.
Lokale zostały wykończone w standardzie pod klucz, więc najemcy już się wprowadzają. Zresztą, uczestnicy uroczystego oddania domów do użytku byli tego świadkami. Można powiedzieć, że to wiekopomna chwila dla Nowego Stawu, bo mieszkań z zaangażowaniem komunalnym nie budowało się tutaj od lat 80. ubiegłego wieku. Poza tym, to pierwsze w mieście bloki z windami.
Pierwsze mieszkania po 40 latach to na pewno jest duży sukces. Na początku po ogłoszeniu naboru, który my jako gmina prowadziliśmy, było mało chętnych, ale potem zgodnie z ustawą, która ewoluowała, zmieniliśmy warunki tylko na to, co było niezbędne, czyli że najemca nie może mieć własnego lokalu. Plus oczywiście dochody stałe i pieniądze na wkład. Na początku bieżącego roku nabór bardzo się ruszył, ale też chyba m.in. dlatego, że kredyty zerowe na budownictwo mieszkaniowe nie weszły w życie. Obecnie mamy jeszcze 10 osób na liście rezerwowej - mówi nam Jerzy Szałach, burmistrz Nowego Stawu.
W gminie Nowy Staw mieszka ponad 6800 ludzi, z czego około 3800 w mieście. Wśród najemców są jednak również osoby spoza tej gminy, m.in. z Malborka, Nowego Stawu czy nawet z Elbląga.
- Oddaliśmy mieszkania do użytku na dwa miesiące przed czasem. Koszt wybudowania 1 metra kwadratowego wyniósł 7,5 tys. zł, łącznie z projektem, wynagrodzeniem dla kierownika budowy, inspektora nadzoru. Wszystko zamknęło się kwotą 28 mln zł - mówi Krzysztof Leżyński, prezes spółki SIM-KZN Pomorze.
Podczas uroczystego zakończenia inwestycji burmistrz Jerzy Szałach podkreślał, że sukces ma wielu ojców, w końcu inwestor - spółka SIM-KZN Pomorze to prawie 20 gmin z różnych stron Pomorza i państwowy podmiot, którym jest Krajowy Zasób Nieruchomości. Ale nowostawskie władze traktowały to przedsięwzięcie praktycznie jak własne zadanie, dlatego wspierały je na różne sposoby.
Wyłożyliśmy ponad 200 tys. zł na projekt, ale to było bardzo istotne, ponieważ my znamy tu warunki i bardzo chcieliśmy uczestniczyć w projektowaniu. Budynki są ekonomiczne i funkcjonalne. Oprócz wydali 1,3 mln zł na drogi towarzyszące, czyli łącznie dołożyliśmy do tej inwestycji 1,5 mln zł. Oczywiście, oprócz tego jeszcze 21 mln zł pozyskanych na samą budowę domów z różnych funduszy zewnętrznych, czyli w sumie to około 22,5 mln - podlicza Jerzy Szałach.
Taki jest czynsz SIM-owskich mieszkaniach w Nowym Stawie
Najemcy w Nowym Stawie, oprócz kaucji, musieli przede wszystkim wpłacić partycypację w kosztach budowy mieszkania, która została wyliczona na poziomie 1246 zł od metra kwadratowego, czyli za lokal 1-pokojowy - 41 118 zł, lokal 2-pokojowy - 57 316 zł, lokal 3-pokojowy - 82 236 zł. Czynsz wynosi obecnie 23 zł za m kw., ale w przyszłości ma zmaleć. Jak wyjaśnia burmistrz, po zakończeniu zasiedlania domów gmina przekaże jeszcze jedną dotację pozyskaną z Banku Gospodarstwa Krajowego, dzięki czemu spółka będzie mogła spłacić część kredytu komercyjnego zaciągniętego dla inwestycji w Nowym Stawie.
- To spowoduje zmniejszenie czynszu do około 16 zł. Oprócz tego, jesteśmy w trakcie procedowania z BGK umowy z programu wspomagającego najemców w SIM. Chodzi o dopłatę do miesięcznego czynszu w wysokości 300-500 zł w zależności od dochodów i warunków - dodaje Jerzy Szałach.
Być może, to nie koniec inwestycji mieszkaniowych z udziałem gminy, ale rozwój budownictwa jest uzależniony od wielu czynników.
- Mamy działkę inwestycyjną o powierzchni 14 hektarów po byłej cukrowni, z uchwalonym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, przygotowaną pod przemysł. W przygotowaniu jest jeszcze 26 hektarów pod inwestycje. Prowadzę rozmowy z różnymi firmami. Jeżeli powstanie duży zakład pracy, to naturalne jest, że ludzie będą szukali mieszkań. Wtedy nie pozostawałoby nic innego, jak budować kolejne SIM-y, jeżeli oczywiście jeszcze będą istniały te programy mieszkaniowe - mówi Jerzy Szałach.
W uroczystości zakończenia inwestycji wzięli udział m.in. posłanka Magdalena Kołodziejczyk (była wójt gminy Pruszcz Gdański), prezes KZN Łukasz Bałajewicz i wicewojewoda pomorski Emil Rojek.
To jest dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą albo nie mogą brać kredytu na całe życie. To jest też rozwiązanie dla małych i średnich samorządowców, które muszą coś wartościowego zaoferować ludziom, żeby ci ludzie chcieli inwestować w swoje życie w tym samorządzie - mówił Emil Rojek, wicewojewoda pomorski.