Poznań: Jarmark Bożonarodzeniowy w połowie listopada. Za szybko?
TYLKO NA PUDELKU: Gorodecka i Kuroczko ujawnili, co po odcinku powiedziała im Iwona Pavlović: "Powinno to wyglądać inaczej..." (WIDEO)
Boże Narodzenie w listopadzie?
Świąteczne produkty na półkach sklepowych w niektórych miejscach można było znaleźć już w październiku. W listopadzie natomiast rozpoczęła się prawdziwa świąteczna gorączka, a jej częścią są też jarmarki w dużych miastach, w tym w Poznaniu.
Jarmark bożonarodzeniowy na Międzynarodowych Targach Poznańskich otworzył się 15 listopada. Odwiedziliśmy to miejsce we wtorkowy wieczór i okazuje się, że - choć nie są to ogromne tłumy - zainteresowanych nie brakuje.
Najwięcej ludzi przychodzi w weekendy, a w tygodniu, jeżeli już, ruch zaczyna się, kiedy na dworze jest już ciemno - mówi Kaja, pracownica jednego z jarmarkowych stoisk.
Część spotkanych na jarmarku osób stwierdziła, że termin otwarcia jest w sam raz, ze względu na wydłużoną świąteczną atmosferę.
Lubię święta, więc termin jest chyba w porządku. Nie przyszliśmy na żadną konkretną atrakcję, ale po prostu, żeby poczuć klimat - mówi nam Margareta.
Inni zgromadzeni na jarmarku wybrali się specjalnie, aby skorzystać z karuzeli.
Przyszłam z córką specjalnie na koło młyńskie - mówi Anastassia.
"To wszystko jest narzucane na siłę"
Zdania, co do otwierania jarmarku w połowie listopada były jednak podzielone, nawet wśród osób odwiedzających to miejsce ponad miesiąc przed świętami.
Myślę, że to trochę za szybko na otwarcie jarmarku, tydzień później byłoby już lepiej - powiedziała Kaja, pracownica jednego z jarmarkowych stoisk.
Klaudia i Eryk wybrali się na jarmark, jak tłumaczą, przypadkiem, ponieważ mieszkają bardzo niedaleko i akurat przechodzili, klimatu świątecznego jednak nadal nie czują.
To jest za wcześnie. Idealny termin to taki początek grudnia, kiedy czuć tę atmosferę świąt. Teraz to wszystko, również w sklepach, jest jakby narzucane na siłę - mówią nam.