Poznań: Pożar bloku przy ul. Krańcowej. Co dalej z mieszkańcami?

Pożar, który w czwartek 14 sierpnia wybuchł w bloku przy ul. Krańcowej w Poznaniu, zniszczył najwyższe kondygnacje budynku. W akcji trwającej blisko półtorej doby uczestniczyło 120 strażaków. Obiekt został wyłączony z użytkowania, a mieszkańcy wciąż nie wiedzą, kiedy będą mogli wrócić do swoich lokali. Wstępnie jako przyczynę wskazuje się zapalenie oleju, jednak ostateczne ustalenia należą do biegłego, który został powołany w tej sprawie.
Pożar przy ul. Krańcowej w PoznaniuOgień objął najwyższe kondygnacje budynku, a akcja gaśnicza trwała ponad dobę
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Jan Jeliński
Justyna Piasecka-Gabryel
  • Pożar przy ul. Krańcowej w Poznaniu
  • Pożar przy ul. Krańcowej w Poznaniu
[1/2] Na razie jest ona ustna, jednak w poniedziałek ma zostać wydane oficjalne pismo z zaleceniami dotyczącymi dalszych kroków Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Jan Jeliński

W czwartek, 14 sierpnia, późnym wieczorem wybuchł pożar w jednym z bloków przy ul. Krańcowej w Poznaniu. Ogień objął najwyższe kondygnacje budynku, a akcja gaśnicza trwała ponad dobę. Na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych, choć dla wielu mieszkańców to ogromna tragedia - część z nich straciła dach nad głową. W sobotę, 16 sierpnia przedstawiciele miasta, policji i straży pożarnej podsumowali działania i poinformowali o dalszych krokach.

- Dziś jestem tutaj, aby podziękować strażakom i policjantom za ich ogromne zaangażowanie i profesjonalną służbę podczas akcji ratowniczej - powiedział Marcin Gołek, zastępca prezydenta Poznania. - Mam głębokie przekonanie, że jako samorząd zdaliśmy egzamin z zarządzania kryzysowego. Dzięki sprawnej akcji udało się uniknąć ofiar śmiertelnych. Oczywiście dla wielu mieszkańców to ogromna tragedia, ale sytuacja została opanowana.

Pożar przy ul. Krańcowej w Poznaniu - 120 strażaków w akcji

Kamil Witoszko, oficer prasowy poznańskiej straży pożarnej przekazał, że w działaniach ratowniczych uczestniczyło aż 120 strażaków - 50 zastępów.

- Gasiliśmy zarówno od wewnątrz - w mieszkaniach - jak i od zewnątrz, z wykorzystaniem podnośników i drabin mechanicznych. Po ugaszeniu ognia przez wiele godzin dogaszaliśmy pogorzelisko i monitorowaliśmy dach przy użyciu kamer termowizyjnych oraz dronów - relacjonował.

Dodał, że na trzech strażaków runął sufit podwieszany.

- Na trzech strażaków prowadzących działania wewnątrz runął sufit podwieszany. Dwóch trafiło do szpitala, jeden nie wymagał pomocy medycznej. Na szczęście wszyscy wrócili już do domów - jeden bez obrażeń, drugi z urazami, ale w stanie pozwalającym na opuszczenie szpitala - powiedział Witoszko.

Policja bada przyczyny pożaru przy ul. Krańcowej w Poznaniu

Mł. insp. Leszek Steinitz, zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Poznaniu poinformował, że trwa śledztwo, które ma wykazać, co było przyczyną pożaru.

- Na ten moment wstępna przyczyna wskazywana w zgłoszeniu to pożar oleju. Podtrzymujemy tę wersję, ale ostateczną przyczynę musi określić biegły - wyjaśnił Steinitz.

Pomoc dla mieszkańców

Jak poinformował Witold Rewers, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania, od pierwszej nocy po pożarze miasto zapewniło wsparcie najbardziej potrzebującym lokatorom.

- Na ten moment z tymczasowego zakwaterowania skorzystało w sumie 13 osób. Obecnie w hotelu pozostaje 9 mieszkańców - to ci, którzy od początku sygnalizowali potrzebę pomocy. Wśród nich są też osoby, które właśnie wróciły z wakacji - powiedział Rewers.

Grupa ta pochodzi z pięciu mieszkań, w tym jedno zajmowała samotna osoba. Miasto zapewniło im podstawowe wsparcie - nocleg, wyżywienie, możliwość wejścia do mieszkań w asyście strażaków, by móc zabrać najpotrzebniejsze rzeczy.

Od poniedziałku poszkodowanymi zajmie się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.

- Pracownicy MOPR-u wspólnie z Caritasem i Polskim Czerwonym Krzyżem przeprowadzą rozmowy z każdą rodziną, by ocenić ich sytuację materialną. Na tej podstawie zostaną podjęte decyzje o dalszej formie wsparcia - czy to w postaci mieszkań zastępczych, czy bezzwrotnych zasiłków w wysokości do 6 tys. zł - zapowiedział dyrektor.

Budynek częściowo wyłączony z użytkowania

Równocześnie wciąż otwarte pozostaje pytanie o przyszłość samego bloku. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego podjął decyzję o wyłączeniu części budynku - mieszkań znajdujących się w klatce 4B - z użytkowania. Na razie jest ona ustna, jednak w poniedziałek ma zostać wydane oficjalne pismo z zaleceniami dotyczącymi dalszych kroków.

- Kluczowe będzie zabezpieczenie dachu. Musi on zostać naprawiony w sposób trwały lub tymczasowy - ale skuteczny. To zadanie dla administratora wspólnoty - podkreślił Rewers.

Największe zniszczenia są na piątej kondygnacji, gdzie sufity z płyt gipsowo-kartonowych runęły pod wpływem ognia, wody gaśniczej i nasiąkniętej wełny mineralnej. Jak wskazuje Rewers, bardziej zalany okazał się parter i piwnice niż czwarte piętro.

- Woda spływała klatkami schodowymi, dlatego w garażu podziemnym doszło do podtopień - sięgała tam do połowy kół samochodów - wyjaśnił.

Choć straty materialne są ogromne, przedstawiciele miasta podkreślają, że najważniejsze było ocalenie życia mieszkańców.

- Cieszę się, że dzięki skoordynowanym działaniom uniknęliśmy większej tragedii - podsumował wiceprezydent Gołek.

Wybrane dla Ciebie

Nowa gra RPG dla jednego gracza podąża śladami Gothica i Wiedźmina 1. Twórcy Asterfel nie kryją swoich inspiracji
Nowa gra RPG dla jednego gracza podąża śladami Gothica i Wiedźmina 1. Twórcy Asterfel nie kryją swoich inspiracji
Mechlin: Piknik rodzinny na boisku. Dla dorosłych mecz, dla dzieci lody i słodycze
Mechlin: Piknik rodzinny na boisku. Dla dorosłych mecz, dla dzieci lody i słodycze
Lubno: Kierowca volkswagena ściął słup i wjechał w krzaki. 25-latek był pijany
Lubno: Kierowca volkswagena ściął słup i wjechał w krzaki. 25-latek był pijany
Leszno: Przyczyna śmierci matki i noworodka w szpitalu na razie nieznana. Potrzebne są dodatkowe badania
Leszno: Przyczyna śmierci matki i noworodka w szpitalu na razie nieznana. Potrzebne są dodatkowe badania
Gronówko: Wypadek auta osobowego z pociągiem. Jedna osoba nie żyje
Gronówko: Wypadek auta osobowego z pociągiem. Jedna osoba nie żyje
Zakręcie: Dachowanie busa na krajowej 17. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR
Zakręcie: Dachowanie busa na krajowej 17. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR
Kalenice: Koszmarny wypadek na A2. Bus uderzył w przyczepę z końmi
Kalenice: Koszmarny wypadek na A2. Bus uderzył w przyczepę z końmi
Budzyń: Tłum nad Zalewem Kryspinów. Najstarszy podkrakowski kurort wabi turystów
Budzyń: Tłum nad Zalewem Kryspinów. Najstarszy podkrakowski kurort wabi turystów
Piekary Śląskie: Pielgrzymka kobiet i dziewcząt. Pątniczki idą do śląskiej królowej
Piekary Śląskie: Pielgrzymka kobiet i dziewcząt. Pątniczki idą do śląskiej królowej
Czy w wodach Europy są rekiny? Gdzie trzeba najbardziej uważać?
Czy w wodach Europy są rekiny? Gdzie trzeba najbardziej uważać?
Ruda Śląska: Ogromna inwestycja. Wielki Piec przechodzi przemianę
Ruda Śląska: Ogromna inwestycja. Wielki Piec przechodzi przemianę
Zamość: Rowerowa przejażdżka zakończona wypadkiem. Matka i córka były pijane
Zamość: Rowerowa przejażdżka zakończona wypadkiem. Matka i córka były pijane