Protest mieszkańców gminy Kobylnica: My nie chcemy słupskiej biedy, sami sobie spłaćcie kredyt!

„My nie chcemy słupskiej biedy, sami sobie spłaćcie kredyt” – skandowali mieszkańcy gminy i miasta Kobylnica, spacerując i blokując w sobotnie popołudnie przejazd ulicą Szczecińską. To reakcja na opinię wojewody korzystną dla Słupska, popierającą przyłączenie Bolesławic i części Kobylnicy w granice miasta Słupsk.
Protest mieszkańców gminy i miasta Kobylnica.Protest mieszkańców gminy i miasta Kobylnica.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Wojciech Frelichowski
Magdalena Olechnowicz
  • Protest mieszkańców gminy i miasta Kobylnica.
  • Protest mieszkańców gminy i miasta Kobylnica.
  • Protest mieszkańców gminy i miasta Kobylnica.
  • Protest mieszkańców gminy i miasta Kobylnica.
[1/4] Protest mieszkańców gminy i miasta Kobylnica. Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Wojciech Frelichowski

„Kobylnica nie chce Słupska, bo zrobicie z nas Kopciuszka!”, „To społeczność, nie dzielnica, gmina walczy – Kobylnica”, „Od Bolesławic my nie chcemy zmiany granic”, „Tu jest wasza słupska bieda, Kobylnica wam się nie da!” - skandowali mieszkańcy gminy i miasta Kobylnica, którzy w sobotę, 17 maja, zorganizowali protest. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę, że nie zgadzają się z opinią wojewody pomorskiej Beaty Rutkiewicz, która jest korzystna dla miasta Słupsk.

Przez godzinę protestujący spacerowali przez przejście dla pieszych na ul. Szczecińskiej, na wysokości salonu meblowego Agata Meble, skandując hasła wyrażające ich sprzeciw.

Jedną z nich była Agata Grabowska, mieszkanka Kobylnicy.

- Spotykamy się tutaj dzisiaj, aby pokazać jedność naszej społeczności i chcemy, aby głos mieszkańców miał znaczenie podczas podejmowania decyzji. Nie podoba nam się opinia pani wojewody, która jednak zaopiniowała wniosek Słupska pozytywnie o przyłączenie. Pani wojewoda nie wzięła pod uwagę tego, że prawie co drugi mieszkaniec wyraził sprzeciw wobec przyłączenia. I chcemy, aby ten nasz głos miał znaczenie, więc spotykamy się tutaj, aby dzisiaj wszystkim pokazać, że tworzymy jedno społeczeństwo, które ma swoje poglądy i o nie będziemy walczyć – mówi pani Agata. - Argumentów mamy bardzo dużo. Każdy, kto tu się przeprowadził, robił to celowo. To nie był przypadek. Przeprowadziliśmy się tutaj, mówię to także z własnego doświadczenia, ale także z doświadczenia innych mieszkańców ze względu na to, jak gmina funkcjonuje. Podobało nam się to, jak działa szkoła, jak rozwija się i chcieliśmy brać w tym udział. Tym bardziej, że jest to na chwilę obecną już miasto bardzo rozwojowe, z nowoczesnym podejściem do funkcjonowania i chcemy, aby ten stan rzeczy pozostał. W momencie, kiedy część naszej gminy zostanie przełączona do Słupska, stracimy bardzo dużo funduszów, stracimy bardzo dużo inwestycji oraz to, w co już zostały zainwestowane pieniądze naszych mieszkańców – argumentuje pani Agata.

Martyna Tulimowska także protestuje z pełnym przekonaniem, że to właściwe działanie.

- Jestem trzecim pokoleniem mojej rodziny, która od 44 lat mieszka w Bolesławicach. Mamy tutaj własny dom, mamy tutaj własny biznes i chcielibyśmy dla nas, dla naszych rodziców i przede wszystkim dla naszych dzieci, bo mam dwójkę dzieci, 11 i 9 lat, chcielibyśmy zostać pod barwami gminy Kobylnica. Moim głównym argumentem, żeby zostać w Kobylnicy jest poziom edukacji w szkole w Kobylnicy oraz to, że np. moje dzieci dostają stypendium za naukę. Mamy dużo zajęć dodatkowych w Kobylnicy w szkole, a z tego co wiem, bo mam dużo znajomych w Słupsku, dzieci w szkołach w Słupsku tego nie mają, więc moim głównym argumentem są przede wszystkim dzieci i robię to dla nich.

Czy jest jeszcze szansa, aby wpłynąć na decyzję Rady Ministrów?

- Robimy wszystko, żeby tak było. Chcemy, żeby nasz głos jednak został wysłuchany. Po to były konsultacje. Na zamieszkałych prawie 1300 osób w Bolesławicach prawie 700 wypowiedziało się, że nie chciałoby zmienić swojej miejscowości na miasto Słupsk. Więc wydaje mi się, że trzeba rozmawiać, przede wszystkim przydałaby nam się wszystkim współpraca, a nie trochę stawianie nas jako mniejszego i trochę słabszego, bo nie chcielibyśmy tego. Chcielibyśmy jednak współpracy i mamy nadzieję, że uda nam się dostać do pani wojewody i z nią na ten temat jeszcze porozmawiać – mówi Martyna Tulimowska.

Wśród protestujących mieszkańców była też Anna Gliniecka-Woś, burmistrz Kobylnicy.

- To jest spontaniczny protest mieszkańców, a nie inicjatywa urzędu, czy też moja. Ale ja mieszkańców bardzo wspieram. Mieszkańcy czują się poszkodowani. Nie zgadzają się z tym, aby mieszkać w mieście Słupsku. Chcą mieszkać w gminie Kobylnica. Tu im się bardzo dobrze żyje. Czują się związani z naszą gminą. Tym protestem chcą pokazać, że po prostu chcą w naszej gminie pozostać – mówi burmistrz Kobylnicy.

Podkreśla, że ona także podejmuje różnego rodzaju działania, aby jednak decyzja Rady Ministrów była inna od opinii wojewody.

- Prowadzimy działania na różnym polu. Ja oczywiście ze swojej strony także, ale mieszkańcy tutaj oddolnie chcą pokazać to swoje niezadowolenie z tego całego procesu. Tak nie powinno być, że głos ludzi, mieszkańców, nie liczy się. W ogóle kompletnie nie jest brany pod uwagę. Mieszkańcy jasno się określili. 98,9 procent osób biorących udział w konsultacjach powiedziało, że nie chce do miasta Słupska. Ten głos nie został uszanowany. Stąd jest ten protest – mówi Anna Gliniecka-Woś.

To jest pierwszy protest, ale kolejny jest planowany w Słupsku. A jeszcze kolejny 10 czerwca w Warszawie.

- Tam będziemy protestować już większą ilością gmin. Chodzi o zmianę przepisów dotyczących tego całego procederu zmiany granic. Wierzymy, że się uda, nie bierzemy innej opcji pod uwagę. Musi się udać. My jesteśmy zdeterminowani. Będziemy robić wszystko, żeby ochronić naszą gminę – podkreśla burmistrz.

Jakie mogą być skutki dla Kobylnicy, jeśli część terenu przejdzie do Słupska?

- Skutkiem jest utrata ponad 2600 mieszkańców i około 20 mln zł rocznie w budżecie. To naprawdę będą dla nas ogromne skutki. Myślę, że rozwój naszej gminy będzie bardzo trudny. Wszystkie usługi, które do tej pory na terenie naszej gminy funkcjonują, będziemy musieli ograniczać. Nie będziemy ich realizować, czyli np. wszystkie usługi zdrowotne dla seniorów, dla mieszkańców. To także wszystkie dodatkowe usługi w szkołach, takie jak psycholog, dodatkowe zajęcia. Nie będziemy w stanie tego realizować. Także to naprawdę dla gminy Kobylnica będą ogromne skutki – podkreśla Anna Gliniecka-Woś, a zapytana, czy możliwe jest jeszcze porozumienie z miastem, odpowiada: - Myślę, że na tym etapie jest to dosyć trudne. Ewentualne rozmowy odnośnie rekompensaty. Ja - powiem szczerze - nie wierzę w to. Porozumienia do tej pory, patrząc na lata wcześniejsze w innych samorządach, nie zdawały egzaminu. Porozumienia były podpisywane i nagle były rozwiązywane. Ale oczywiście, jeżeli tylko miasto będzie chciało zrekompensować te ewentualne straty dla gminy, to jak najbardziej na takie rozmowy jesteśmy gotowi. Miasto Słupsk już od nas dostało informację, jakie nakłady były ponoszone w ostatnich latach na tym terenie, o który miasto wnioskuje. To jest około 50 milionów złotych. Więc miasto ma taką kwotę i podawanie państwu w mediach informacji, że miasto od nas nie uzyskało takiej informacji, jest po prostu nieprawdą. Ta informacja poszła, jeżeli rzeczywiście te tereny – po decyzji w lipcu - przejdą do miasta, wtedy podamy już bardzo szczegółowo inwestycje, które były na tym terenie realizowane.

Przypomnijmy, że Słupsk procedurę powiększenia miasta rozpoczął jeszcze w grudniu. To wtedy radni podjęli odpowiednią uchwałę, która zainaugurowała formalnie proces. Do przesłanej dokumentacji dołączono opracowania naukowe, które Miasto Słupsk zleciło celem weryfikacji słuszności podejmowanych działań oraz wyniki konsultacji, z których wynikało, że słupszczanie popierają powiększenie się miasta. Wniosek do wojewody pomorskiej o opinię w tej kwestii wpłynął 26 marca. Beata Rutkiewicz, wojewoda pomorska, zaopiniowała go pozytywnie, co jeszcze nie jest ostateczną decyzją, aczkolwiek może mieć kluczowe znaczenie.

W praktyce oznaczałoby to, że do Słupska przyłączone zostaną nie tylko Bolesławice, ale tereny Kobylnicy znajdujące się po prawej stronie – wyjeżdżając ze Słupska ulicą Szczecińską w stronę Bolesławic – łącznie z supermarketem Auchan i Centrum Handlowym pod Wiatrakami oraz tereny od skrzyżowania ulic Szczecińskiej z Witosa do torów – całe Osiedle Kwiatowe z firmą KMT łącznie. W Kobylnicy zostałby teren m.in. z marketem Agata Meble. Wojewoda pozytywnie zaopiniowała też przyłączenie części niezamieszkałej Włynkówka.

- Wydanie opinii poprzedzone zostało wnikliwą analizą treści wniosku oraz dołączonych do niego dokumentów. Dokonując oceny, rozważono wszystkie aspekty proponowanej zmiany, z uwzględnieniem argumentacji przedstawionej przez wnioskodawcę, a także stanowisk Rady Gminy Kobylnica, Rady Gminy Redzikowo i Rady Powiatu Słupskiego – pisze w uzasadnieniu Beata Rutkiewicz, wojewoda pomorska.

Wojewoda pomorska zaznacza, że jej stanowisko to tylko opinią, która ma pomóc premierowi podjąć ostateczną decyzje w sprawie zmiany granic administracyjnych. Ostateczna decyzja w sprawie zmian granic administracyjnych zapadnie do końca lipca tego roku.

Wybrane dla Ciebie

TOP magicznych miejsc na weekend w Kujawsko-Pomorskiem. Tylko do dwóch godzin od Torunia
TOP magicznych miejsc na weekend w Kujawsko-Pomorskiem. Tylko do dwóch godzin od Torunia
Kielecka Gala Disco Polo 2025 w Amfiteatrze Kadzielnia. Zenek Martyniuk, Boys, Camasutra i złota płyta dla Weekendu
Kielecka Gala Disco Polo 2025 w Amfiteatrze Kadzielnia. Zenek Martyniuk, Boys, Camasutra i złota płyta dla Weekendu
Firmy mają czas tylko do 30 czerwca. Spóźnienie może słono kosztować
Firmy mają czas tylko do 30 czerwca. Spóźnienie może słono kosztować
Dni Torunia 2025 - program na sobotę. Sprawdźcie, w jakich wydarzeniach warto wziąć udział
Dni Torunia 2025 - program na sobotę. Sprawdźcie, w jakich wydarzeniach warto wziąć udział
25-latka wjechała na czerwonym świetle w samochód 89-latka w Poznaniu. Policja wyjaśniała sprawę przez miesiąc. "Ktoś chce mnie oszukać"
25-latka wjechała na czerwonym świetle w samochód 89-latka w Poznaniu. Policja wyjaśniała sprawę przez miesiąc. "Ktoś chce mnie oszukać"
Parkingi P+R w Krakowie mogą przeżywać oblężenie po wprowadzeniu SCT. Tymczasem wzrasta liczba awarii ich systemów
Parkingi P+R w Krakowie mogą przeżywać oblężenie po wprowadzeniu SCT. Tymczasem wzrasta liczba awarii ich systemów
Wschód słońca na kopcu Krakusa w Krakowie. Chętnych nie brakowało! I tak oto rozpoczęło się astronomiczne lato
Wschód słońca na kopcu Krakusa w Krakowie. Chętnych nie brakowało! I tak oto rozpoczęło się astronomiczne lato
Kierowcy mają dość piratów. Coraz częściej nagrywają ich wyczyny i filmiki wysyłają policji
Kierowcy mają dość piratów. Coraz częściej nagrywają ich wyczyny i filmiki wysyłają policji
Cmentarz poniemiecki w Wyszeborzu w gminie Manowo jest w tragicznym stanie
Cmentarz poniemiecki w Wyszeborzu w gminie Manowo jest w tragicznym stanie
Plac zwycięstwa wkrótce zostanie przebudowany. Ma być wizytówką Miasta Zieleni
Plac zwycięstwa wkrótce zostanie przebudowany. Ma być wizytówką Miasta Zieleni
Nowa ulica na Bagnówce już prawie gotowa. Ale bez dojazdu do ulicy Wiktora Wołkowa
Nowa ulica na Bagnówce już prawie gotowa. Ale bez dojazdu do ulicy Wiktora Wołkowa
Pojechałam pociągiem Baltic Express z Bydgoszczy do Pardubic. Oto, co polecam na kilkudniowy wypad do Czech
Pojechałam pociągiem Baltic Express z Bydgoszczy do Pardubic. Oto, co polecam na kilkudniowy wypad do Czech