Protest przewoźników w Dorohusku rozpoczęty. Sąd nie zgodził się z zakazem wójta
Sąd nie zgadza się z decyzją wójta
W ubiegłym tygodniu wójt gminy Dorohusk Wojciech Sawa wydał decyzję o zakazie zgromadzenia przewoźników w rejonie miejscowości Okopy na drodze krajowej nr 12 prowadzącej do przejścia granicznego w Ukrainą. W rozmowie z PAP swoją decyzję uzasadniał tym, że to miejsce ujęte jest w wykazie obiektów infrastruktury krytycznej.
– Tworzące się kolejki ciężarówek wpływają na bezpieczeństwo mieszkańców. Pod uwagę trzeba też wziąć straty firm czy agencji celnych – wyjaśniał Sawa.
Od decyzji wójta odwołali się organizatorzy protestu. Jak informuje PAP, w poniedziałek rano Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił decyzję zakazującą zgromadzenia, argumentując m.in. że na spotkaniu organizacyjnym z udziałem przedstawicieli gminy i służb bezpieczeństwa "nie informowano organizatora, że z uwagi na miejsce planowanego zgromadzenia, ono w ogóle nie może się odbyć". Nie zwrócono się – jak zaznaczył sąd – o zmianę miejsca protestu, natomiast ustalano zasady organizacyjne zaplanowanego zgromadzenia.
– Jak wynika ze stanowiska organizatora, ewentualne utrudnienia będą dotyczyć jedynie przewozów komercyjnych czyli samochodów ciężarowych, przy czym zgromadzenie nie ma na celu uniemożliwienia całkowitego dokonywania odpraw na przejściu granicznym w Dorohusku, ale ma prowadzić do ich spowolnienia – przekazała sędzia Katarzyna Sobczyk.
W ocenie sądu można przyjąć, że przy zachowaniu środków bezpieczeństwa protest będzie miał charakter pokojowy, nie będzie zagrażać bezpieczeństwo mieszkańców i użytkowników dróg, ani nie utrudni pracy służb państwowych.
– Wójt nie uprawdopodobnił, że już obecnie - jeszcze przed rozpoczęciem tego zgromadzenia - zaistniały przesłanki, które powinny skutkować zakazem zgromadzenia – dodała sędzia.
Protest rusza dzisiaj
Organizator protestu Rafał Mekler powiedział w poniedziałek PAP, że protest rozpocznie się jeszcze przed południem w poniedziałek, a manifestujący będą przepuszczać po jednej ciężarówce co godzinę, zarówno w stronę Ukrainy, jak i do Polski. Na bieżąco mają być przepuszczane autobusy, pomoc humanitarna, pojazdy przewożące sprzęt dla wojska, pojazdy z szybko psującą się żywnością.
– Chcemy przede wszystkim uregulowania w jakikolwiek sposób konkurencji ze strony ukraińskich przewoźników, którzy zostali wpuszczeni na rynek w czerwcu 2022, kiedy UE zliberalizowała dostęp do niego z powodu wojny – przekazał Mekler.
Dodał, że w środę w Warszawie planowane jest spotkanie z przedstawicielami m.in. ministerstwa infrastruktury i finansów.
Przedsiębiorcy z branży transportowej domagają się m.in. wprowadzenia limitu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników na wjazd do Polski, zakazu rejestrowania firm transportowych z kapitałem spoza UE, wprowadzenia przez Ukrainę oddzielnej kolejki w systemie elektronicznym dla pustych samochodów ciężarowych jadących z Ukrainy do Polski.
W poniedziałek rano na wyjazd z Polski do Ukrainy przez przejście w Dorohusku oczekuje ok. 200 ciężarówek w 8-godzinnej kolejce.