Pruchnik: Panorama zimą mimo braku śniegu wciąż zachwyca
Z góry dobrze widać, że krajobraz powoli nakłada zimowy filtr. Kolory stały się stonowane, ziemia przygaszona, a cała okolica wygląda jakby zwolniła pół kroku przed prawdziwą zimą. Ta surowość ma swój urok - trochę melancholijny, trochę tajemniczy, ale przyciągający. To jeden z tych widoków, które niby są "zwyczajne", a jednak trudno od nich oderwać wzrok.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Po zejściu z wieży zajrzeliśmy też na rynek. O tej porze roku jest tam niemal pusto, jakby miasteczko samo robiło sobie przerwę. Ale właśnie w tej ciszy rynek wygląda wyjątkowo - bez pośpiechu, bez tłumu, z miejscami, gdzie wciąż można dobrze i niedrogo zjeść, jeśli akurat złapie człowieka ochota, żeby się ogrzać i na chwilę przysiąść.
Obok rynku odwiedziliśmy również tężnię solankową. Co prawda była już wyłączona na zimę, ale i tak wokół unosił się delikatny zapach soli, taki lekki powiew, który od razu kojarzy się z czymś zdrowym i oczyszczającym. Nawet w nieaktywnym trybie tężnia potrafi dodać spacerowi odrobiny klimatu.
I właściwie taki grudniowy spacer po Pruchniku - bez pośpiechu, bez tłumów - to świetny sposób, żeby się wyciszyć. Zobaczyć miasto w trochę innym nastroju, poczuć tę spokojną, zimową wersję dnia. Czasem naprawdę warto przejść się "tylko po to", żeby popatrzeć, odetchnąć i wrócić z kilkoma zdjęciami, które lepiej niż słowa oddają atmosferę tej chwili.