Przemków: Spotkanie Trzech Pokoleń. Zespół Łastiwoczka kończy 25 lat
Spotkania Trzech Pokoleń z Kulturą Łemkowską to już tradycja. W Przemkowie spotkali się Łemkowie z całego regionu. W tym roku wydarzenie było okazją do świętowania ćwierćwiecza zespołu Łastiwoczka. Piękny koncert oklaskiwała pełna sala.
W tym artykule:
- Łemkowie z całego regionu spotkali się w Przemkowie
- Święto Łastiwoczki w gronie przyjaciół
- Zespół potrzebuje finansowego wsparcia - apelował Eugeniusz Habura
- Losy Łemków i Polaków na ziemiach odzyskanych to podobne losy
- Kyczera od lat przyjaźni się z Łastiwoczką
- Łemkowie wciąż nie mają takiej pozycji, na jaką zasługują
Inwestycje w IKE i w IKZE. Jest limit wpłat. Ekspert: pilnujmy opłat
Łemkowie z całego regionu spotkali się w Przemkowie
Już po raz 18. w Przemkowie Łemkowie zorganizowano Spotkania Trzech Pokoleń z Kulturą Łemkowską. W sobotę, 25 października sala ośrodka kultury była wypełniona po brzegi. Tegoroczna edycja spotkań była wielkim świętem zespołu folklorystycznego Łastiwoczka, który obchodzi 25-lecie działalności. Ponad 80-osobowa grupa, której najmłodsi członkowie mają 3 lata, zaprezentowała się w pełnej krasie.
Zespół miał też inny, ważny powód do świętowania. Dzień wcześniej (24.10) podczas koncertu w Chojnowie zdobyła certyfikat CIOFF, Międzynarodowej Rady Stowarzyszeń Folklorystycznych, Festiwali i Sztuki Ludowej, dający prawo do reprezentowania kraju na koncertach i festiwalach w Polsce i na świecie. Komisja oceniająca poziom prezentacji Łastiwoczki nie miała żadnych wątpliwości i przyznała go na pięć lat. Warto dodać, że na Dolnym Śląski takim przywilejem może się poszczycić zaledwie siedem zespołów.
Święto Łastiwoczki w gronie przyjaciół
Do świętowania jubileuszu zaproszono zaprzyjaźnioną Kyczerę z Legnicy oraz zespół Fajna Ferajna ze Szprotawy.
- To nasi przyjaciele, z którymi na co dzień współpracujemy, odwiedzamy się i trzymamy za siebie kciuki - mówił ze sceny wzruszony Eugeniusz Habura, prezes przemkowskiego Koła Stowarzyszenia Łemków do wypełnionej po brzegi sali dodając, że jego 20 lat przy zespole dobiega końca, tak jak i jego kadencja w stowarzyszeniu.
- Wszystko zostawiam w dobrych rękach i w dobrym miejscu, gdy zespół odnosi sukcesy. Jednocześnie deklaruję, że nigdzie się nie wybieram, chcę współpracować, bo mam doświadczenie. Będę to robił teraz z "tylnego siedzenia". To wielki zaszczyt zrobić tyle dobrego dla łemkowskiego społeczeństwa, ale i też dla Przemkowa, powiatu, Dolnego Śląska i dla Polski.
Zespół potrzebuje finansowego wsparcia - apelował Eugeniusz Habura
Prezes zaznaczył też, że bardzo mu zależy, by zdobyty przez zespół certyfikat był w pełni wykorzystany a na to potrzebne są pieniądze.
- To rola samorządów różnego szczebla, by go wesprzeć. Utrzymanie prawie 80-osobowego zespołu wymaga wiele poświęcenia, ale i pieniędzy. Apeluję o to z całego serca - mówił Eugeniusz Habura.
Z życzeniami na jubileuszu byli m.in. samorządowcy z Przemkowa, Radwanic i powiatu polkowickiego, a także przyjaciele. Byli też zaprzyjaźnieni księża, a Andrzej Kopcza, prezes Stowarzyszenia Łemków, dziękował ze sceny m.in. tym, którzy zakładali przemkowski zespół. Na scenę zaprosił Małgorzatę Herbut, Adama Boczniewicza oraz Joannę Haburę.
Losy Łemków i Polaków na ziemiach odzyskanych to podobne losy
O wspólnej doli łemkowskich przesiedleńców i Polaków, którzy po wojnie osiedli na zachodzie kraju mówił wójt gminy Radwanice Paweł Piwko.
- Losy Łemków i Polaków na tych ziemiach są tak naprawdę takie same. W tych samych czasach, na nakaz, wielu Polaków przesiedlono w Kresów Wschodnich i musiało wyjechał na nieznane ziemie odzyskane. Akcja Wisła spowodowała, że Łemkowie też znaleźli się w tych stronach. Od 80 lat razem budujemy tożsamość - podkreślił wójt dziękując gospodarzom imprezy za piękną, łemkowską kulturę i jej propagowanie.
Kyczera od lat przyjaźni się z Łastiwoczką
W Przemkowie, prawie jak u siebie czuli się członkowie Zespołu Pieśni i Tańca "Kyczera" z Legnicy. Jerzy Starzyński, dyrektor artystyczny zapewnia, że całe łemkowskie środowisko tworzy jedną rodzinę.
- Z Łastiwoczką, od strony choreograficznej i muzycznej pracują ludzie, którzy wychowali się w "Kyczerze". Choćby Andrzej Peregrym, Kasia Sorokanycz czy Natalia i Ramona Boczniewicz. Są to ludzie, którzy przeszli szkołę "Kyczery". Mamy też małżeństwa między zespołami - wymienia Jerzy Starzyński.
Łemkowie wciąż nie mają takiej pozycji, na jaką zasługują
Szef legnickiego zespołu podkreśla, że takie kontakty między zespołami to z jednej strony fajna współpraca, a z drugiej, dobrze rozumiana, pozytywna rywalizacja skutkująca podnoszeniem artystycznego poziomu.
- 40 lat temu, pracując w Centrum Sztuki Teatr Dramatyczny w Legnicy, jeździłem do Przemkowa i prosiłem i namawiałem ówczesnego dyrektora, żeby założyć łemkowski zespół. Ale wówczas dziwnie na mnie patrzono a ludzie bali się własnego cienia. Dziś w Zagłębiu Miedziowym mamy dwa duże zespoły - cieszy się legniczanin.
Z goryczą w głosie przyznał jednak, że Łemkowie, a od Lenicy po Przemków mieszka ich około 5 tysięcy, ciągle nie mają takiej pozycji, na jaką zasługują.
- Nie mamy żadnej instytucji kultury, placówki oświatowej, a trudno jest realizować cele i zaspokajać rosnące potrzeby społeczności łemkowskiej nie dysponując instytucją i etatami - wylicza szef Kyczery. - Takie placówki pracowałyby przecież nie tylko dla nas, ale dla całego społeczeństwa.
Jak widać łemkowskie święto w Przemkowie to nie tylko prezentacja wielkich sukcesów w dziedzinie kultury. To też rozmowy o rozwoju i przyszłości tego, co udało się już zbudować.
Dodajmy, że przemkowskie spotkania odbywają się pod patronatem "Tygodnika Głogowskiego"