Pułtusk: 41-latek prowadził auto pod wpływem trzech promili
Niebezpieczna jazda na ul. Wyszkowskiej zgłoszona przez świadka
W piątek 7 grudnia około godziny 17 dyżurny pułtuskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kierowcy poruszającym się „wężykiem” po ul. Wyszkowskiej. Zaniepokojony świadek, obserwując niebezpieczne manewry kierowcy SsangYonga, nie tracił pojazdu z oczu i natychmiast poinformował policję. W pewnym momencie mężczyzna zatrzymał samochód i wysiadł, co umożliwiło szybkie podjęcie interwencji przez patrol drogówki. Dzięki dokładnemu opisowi zdarzenia policjanci szybko wytypowali podejrzanego.
Ponad 3 promile alkoholu i… trzy sądowe zakazy
Badanie alkomatem wykazało u 41-letniego mieszkańca powiatu pułtuskiego ponad 3 promile alkoholu w organizmie. To jednak nie był koniec przewinień kierowcy. Jak ustalili policjanci, mężczyzna posiadał aż trzy obowiązujące zakazy prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Co więcej, za kierownicę wsiadł pomimo decyzji starosty o cofnięciu uprawnień, kompletnie ignorując obowiązujące go zakazy. Pojazd, którym się poruszał, został odholowany na policyjny parking.
Cała Polska się dowie. Mężczyzna w czerwonej czapce przyłapany
Grozi mu więzienie — reakcja świadka mogła zapobiec tragedii
Zatrzymany trafi pod ocenę sądu, a za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie może trafić nawet do więzienia. Jak podkreślają policjanci, szybkie zgłoszenie od świadka mogło zapobiec poważnemu wypadkowi, w którym ucierpiałby zarówno kierowca, jak i przypadkowe osoby znajdujące się na drodze. Alkohol znacząco spowalnia refleks, zaburza ocenę sytuacji i dramatycznie zwiększa ryzyko tragedii. Mundurowi apelują, aby nigdy nie pozostawać obojętnym wobec niebezpiecznych zachowań na drodze.
Policja apeluje: „Reagujmy, zanim będzie za późno”
Pułtuska policja przypomina, że każdy kierowca ma obowiązek reagować, gdy widzi zagrożenie. Wystarczy jeden telefon na numer 112, aby zapobiec nieszczęściu. Dzięki postawie świadka tym razem nikomu nic się nie stało, jednak sytuacja mogła zakończyć się dramatem. — Rozsądek i odpowiedzialność ratują życie. Reagujmy, zanim będzie za późno — podkreśla asp. Magdalena Bielińska.