Pustynia Błędowska - kiedyś atrakcja „na chwilę”, dziś świetna trasa na rower, spacer i nie tylko. Przetestowaliśmy nowe ścieżki
Turyści są zachwyceni. Nowe ścieżki na Pustyni Błędowskiej robią furorę
W ostatnim czasie nowe ścieżki pieszo-rowerowe na Pustyni Błędowskiej stały się prawdziwym hitem turystycznym. Wybierając się tam na parkingu można zobaczyć rejestracje z całego kraju.
- To moja druga wizyta na tej pustyni. Ostatnio byliśmy tu z dziesięć lat temu. Tym razem mieliśmy okazję skorzystać z nowych tras rowerowych i naprawdę zrobiły na nas wrażenie. Przejechałem je z rodziną i znajomymi. Są świetnie przygotowane i bardzo przyjemne. Zdecydowanie warto było tu wrócić. Na pewno przyjedziemy tutaj znowu – mówi pan Jan, który przyjechał tu z Wrocławia.
- Bywam tu od lat i z przyjemnością obserwuję, jak to miejsce się rozwija. Nowa infrastruktura turystyczna ułatwia dostęp i sprawia, że pustynia staje się coraz bardziej przyjazna dla odwiedzających – i dla tych z bliska, i z daleka – mówi pani Agnieszka, mieszkanka powiatu olkuskiego.
Postanowiłem, że wybiorę się na Pustynię Błędowską w ramach wycieczki rowerowej i sprawdzę, czy rzeczywiście nowe ścieżki są warte polecenia.
Sprawdzamy nowe ścieżki na Pustyni Błędowskiej. Czy warto się tu wybrać?
Mieszkając w okolicy, Pustynię Błędowską zna się "od zawsze". To miejsce, które widziało się dziesiątki a może nawet setki razy - podczas niedzielnych wypadów, czy po prostu z nudów. Niby wyjątkowa - bo gdzie indziej w Polsce znajdziesz pustynię? — ale dla mnie zapewne jak dla wielu mieszkańców powiatu przez lata była raczej tłem niż celem. Przyjeżdżasz, siadasz na ławce przy Róży Wiatrów, patrzysz chwilę na piasek, może cykniesz zdjęcie i wracasz do domu. Przez długi czas nie znajdywałem żadnego powodu potrzeby zaglądać tam częściej, niż raz na kilka lat.
Sytuacja zmieniła się około trzy lata temu, kiedy wybudowano tam betonowe ścieżki. Na początku traktowałem je jak ciekawostkę. Wziąłem deskorolkę, przetestowałem i ku zaskoczeniu, było naprawdę nieźle. Potem zacząłem tam wpadać częściej, ale na spacery. Nagle to miejsce, które znałem od dziecka, zyskało coś nowego. Stało się dobrą opcją na szybki, krótki wypad bez większego planowania. Bez wielkiego "wow", ale przyjemnie.
Prawdziwym game-changerem okazała się być dopiero Velo Pustynia — czyli sieć ścieżek rowerowych, które pojawiły się stosunkowo niedawno. Beton, szuter, drewniane pomosty, a wszystko to wśród widoków, które potrafią zaskoczyć.
Co najlepsze — na trasie nie ma tłoku. Serio. Ludzie gromadzą się głównie w okolicy Róży Wiatrów i przy stawach w Kluczach. Cała reszta jest zadziwiająco spokojna. Można jechać, biec czy iść w swoim tempie, bez slalomu między pieszymi czy rowerzystami z głośnikiem bluetooth przy kierownicy.
Dodatkowy plus? Trasy są zróżnicowane. Można zrobić pętlę po punktach widokowych, a jak komuś mało, to są ścieżki prowadzące dalej, na przykład na Zamek Rabsztyn, nad Zalew Wolbromski czy w kierunku Bukowna.
Pustynia Błędowska została… zabetonowana!?
„Velo Pustynia” już teraz cieszy się ogromnym uznaniem turystów oraz miłośników aktywnego spędzania czasu. Byłoby jednak zbyt kolorowo gdyby nie miała ona swoich przeciwników. Wśród części internautów krąży zarzut, że pustynia została „zabetonowana”. Rozumiem skąd to się bierze - zdjęcia ścieżek wycięte z kontekstu mogą wyglądać jak jakiś absurdalny projekt, ale na miejscu… zupełnie nie ma takiego wrażenia. Ścieżki są przemyślane, prowadzą wzdłuż lasów, a nie przez środek piasku. Wystarczy zejść kilka kroków w głąb pustyni i beton znika z oczu. Nikt nie stawia tam asfaltowych rond ani nie przecina wydm żelbetonem. To raczej dyskretna infrastruktura, która pozwala lepiej korzystać z tego, co i tak było tu zawsze.
Uwaga! ścieżki zostały udostępnione do użytkowania, ale cała wielka inwestycja gminy Klucze wciąż jest prowadzona. Stąd czasami na trasie można natknąć się na jakieś drobne prace. Warto mieć to na uwadze szczególnie planując szybki przejazd po ścieżkach.
Parking przy Róży Wiatrów w remoncie. Gdzie zostawić swój samochód?
Znajdujący się tuż przy Róży Wiatrów jest w przebudowie. Inwestycja ma na celu utworzenie nowych miejsc postojowych nie tylko dla samochodów osobowych, ale też dla autokarów. Dodatkowo w ramach prac powstał zupełnie nowy budynek – znajdzie się tam zaplecze oraz toalety.
Na czas przebudowy jedynym dostępnym parkingiem w okolicy jest plac przy drodze Hutki-Klucze. Jest on całkowicie bezpłatny i znajduje się około kilometr od Róży Wiatrów.