Radlin: Hałda znowu pyli. Mieszkańcy są zaniepokojeni
To, że już samo sąsiedztwo kopalnianych hałd bywa uciążliwe dla mieszkańców, wiemy doskonale. Gorzej, gdy z przypominającej wulkaniczny krater góry nagle wydobywają się kłęby dymu. Zaniepokojeni mieszkańcy Radlina pytają: co się stało? Jest odpowiedź. Sami próbujemy ją zrozumieć i... łatwo nie jest.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Ireneusz Stajer Polska Press/Robert Lewandowski Polska Press/archiwum
Ireneusz Stajer
W tym artykule:
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
Hałda płonie od środka. "Wybuch" nastąpił, gdy koparka naruszyła gorącą skałę
Radlińska hałda znowu pyli. Nad zwałowiskiem kopalni Marcel pojawiły się kłęby dymu, co zaniepokoiło mieszkańców.
Starostwo w Wodzisławiu Śląskim odpowiada, że to para wodna z ciągłego zraszania miejsca, z którego wydobywa się skałę płonną. Przez cały dzień wodę dowozi cysterna.
- Natomiast chwilowe kłęby czarnego dymu to zapożarowane cząstki skały płonnej. Są one wynoszone do powietrza w postaci drobnego pyłu wskutek oddziaływania wysokich temperatur - wyjaśnia starostwo.
Nie można przerwać prac na hałdzie
Jak dodaje, emisja była jednorazowym wyrzutem. "Powstał on w wyniku jednokrotnego pobrania gorącego materiału łyżką koparki..." - tłumaczy starostwo. Jak wynika z monitoringu, sytuacja ta trwała 2-3 minuty.
- Wiatr wiał wtedy z kierunku północno-wschodniego. Pył musiał więc pozostać w znacznej części na terenie hałdy oraz na terenach zielonych po stronie południowej zwałowiska, co widać również na nagraniu. W tym dniu wiało w kierunku czujnika zlokalizowanego na ulicy Letniej, który nie wykazał przekroczeń - wskazuje powiat.
Jak dodaje, zaniechanie prac związanych z likwidacją zapożarowania mogłoby doprowadzić do eskalacji. Chodzi o to, że ogień mógłby się przenieść na nowo uformowane obszary hałdy.
"Ogień mógłby się przenieść na inne części hałdy"
- W zasadzie to likwidacja zapożarowania hałdy jest czynnością związaną z ograniczeniem negatywnego oddziaływania na środowisko w postaci zanieczyszczeń gazowo-pyłowych oraz związana jest z prewencją przeciwpożarową. Zaniechanie tych działań może spowodować jeszcze większe w skutkach uciążliwości i zagrożenie dla środowiska - przekonuje powiat wodzisławski.